Skocz do zawartości

wjot1

Pasjonat
  • Postów

    262
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wjot1

  1. wjot1

    Brak świateł MIJANIA

    Witaj, właśnie niestety nie wiem co to może być. Wymieniłem właśnie manetkę na inną i dalej to samo. Bezpieczniki sprawne, żarówki sprawne. Manetka też jest sprawna (po przełożeniu na inną dalej to samo - wszystkie światła działają oprócz ŚWIATEŁ MIJANIA). @tomo_r6 - tak, jest sygnał dźwiękowy - on się załącza już przy postojowych. Więc w pozycji mijania też go słychać. Macie jeszcze jakieś pomysły? Czy sprawy związane z alarmem/centralnym zamkiem mogą mieć coś z tym wspólnego? Nie wiem od kiedy nie mam już tych świateł (ostatnio jeździłem ciągle za dnia). Ale jakiś czas temu bawiłem się z zepsutym centralnym i niedziałającymi pilotami. Od tego czasu nie mam centralki ani alarmu. CO więcej słyszę cały czas ciche wycie alarmu (musiałem go wyłączyć kluczykiem pod maską). A dioda od alarmu miją w rytm kierunkowskazów
  2. wjot1

    Pytanie dot. manetki świateł

    temat kontynuuje : http://a4-klub.pl/uklad-elektryczny-16/brak-swiatel-mijania-271532/
  3. Panowie, mam pytanko. Nie działają mi światła mijania, musze wymienić chyba manetkę (pająk/przełącznik zespolony). Z tego co sie zorientowałem, to muszę go kupić razem z manetką kierunkowskazów. Pytanie tylko, czy ten cały pająk jest w jednej części, czy może można osobno lewą część (światła+kierunki) i prawą część (wycieraczki + sterowanie FISem) ?
  4. wjot1

    Brak świateł MIJANIA

    Właśnie z tego co mi wiadomo nie ma przekaźnika odpowiadającego za światla mijania... Może właśnie coś przy manetce? Dziwna sprawa. Jutro podjade do jakiegoś elektryka.
  5. wjot1

    Brak świateł MIJANIA

    Witam, Mam oto taki problem. Nie świecą mi światła mijania. Wszystkie inne działają (postojowe, drogowe, kierunki itd.). Bezpieczniki sprawdzone, żarówki sprawdzone. Jakieś uszkodzenie przy samej lampie odrzucam, bo nie działają ani lewa, ani prawa. Wie ktoś co to może być?
  6. Dodałbym do tego grona palaczy.
  7. ficjor Tutaj cała rzecz się rozchodzi o to, że żyjemy właśnie w czasach hitlerowskich. Może i masz rację z tymi kosztami w/w operacji, ale czy to nie moje życie? Czy nie powinno być tak, że jeśli się nie ubezpieczę i nie odłożę pieniędzy na "czarną godzinę", to po prostu mnie nie leczcie, ewentualnie można przyjąć zasadę leczenia i potem obciążenia kosztami leczenia tegoż pacjenta. Po drugie, pomyśl ilu osobom - procentowo - przydarza się taka poważniejsza choroba. Ja bym był skłonny zaryzykować (jeśli nie miałbym nie wiadomo jak dużo pieniędzy) i się np. nie ubezpieczyć. Póki co żyje 21 lat i nic nie było mi potrzebne. Ktoś może powiedizeć, że to mało odpowiedzialne, ale to przecież moje życie. Jest o wiele większe prawdopodobieństwo, że nic mi się nie stanie takiego przez moje życie, niż odwrotnie. Więc czemu nie mógłym podjąć takiego ryzyka? Biorąc pod uwagę prawa wolnego rynku, konkurencję itd., wnioskować można, że z pewnością będzie ono tańsze. Wszystko jeszcze zależy od tego ile osób zechce się w taki sposób ubezpieczyć. Rozsądek i ekonomia podpowiada, że to co prywatne jest z reguły tańsze i lepsze. To, że dzisiaj trzeba zapłacić za prywatną wizytę u lekarza minimum 100zł bierze się stąd, że NFZ ma monopol na ubezpieczenie. Gdybyśmy na miejsce NFZ otworzyli 100 000 prywatnych gabinetów, to usługi by jeszcze potaniały, tak jak to się dzieje chociażby z telefonią komórkową. Mnie ten system tak bardzo nie przeszkadza o ile dało by się go chociaż zmodyfikować. Za dużo pieniędzy trwoni się na urzędników, ministrów, durne rozporządzenia. Podobna sytuacja jest zresztą w tzw. darmowych szkołach. Niestety nieodłączną wadą takich systemów jest ogromne marnowanie pieniędzy. Zgodnie z teorią M.Friedmana jeśli ktoś wydaje nie swoje pieniądze, na nie swoje potrzeby - to wydaje zawsze za dużo i nie obchodzi go za bardzo jaki poziom usługi/towaru dostanie w zamian. I tak się dzieje, że robi się setki durnych badań, które kosztują ogromne pieniądze. Mówię o sytuacji, gdzie np. prawdopodobieństwo jakiejś choroby jest jak 1: 1000000, ale że nie płacę ze swojej kieszeni, to mówie " a co mi tam, rób doktorze!". Ale gdyby już ktoś miał wyjąć z portfela, to by się nawet nie zastanawiał i poszedł do domu. Dlatego NFZ przynosi straty, a w szpitalach każdy wie jak jest. Logiczne, że wraz z rozwojem medycyny, technologi itd. długość życia wzrasta. Nie jest to uzależnione od jakiś durnych składek do NFZetu- bądźmy poważni. Myślę, że całego problemu by nie było, gdyby państwo nie stwarzało (umyślnie, lub nie) tak wysokiego bezrobocia. Gdyby każdy mógł uczciwie znaleźć pracę, to nie byłoby problemu. Kilka dni temu byłem po raz kolejny świadkiem, jak straż miejska wlepia mandat jakiemuś człowiekowi za handel bodajże kwiatkami. Tym samym odbiera się człowiekowi szansę na uczciwy zarobek. Ten sam człowiek idzie potem do pomocy społecznej i dostaje zasiłek. Pytam się - po co? Nie lepiej dać mu zarobić? US woli się przyczepić, wlepić karę, a potem my wszyscy musimy łożyć na zasiłek. Człowiek się demoralizuje i odechciewa mu się pracować. I tutaj znowu wracamy do tematu podatku DOCHODOWEGO, czyli grzywny za pracę. Im więcej zarobisz, tym więcej musisz zapłacić kary - paranoja. A jak słyszę Kaczyńskiego, który mówi, że bogatsi powinni płacić wyższe podatki, to siekiera mi się w kieszeni otwiera. Przecież każdy, kto ma choćby podstawową wiedzę z ekonomii, albo trochę rozumu w głowie wie, że podatki płacą zawsze tylko BIEDNI, a nie bogaci. Przykład : Bogaty prezesik sieci obuwniczych zmuszony jest zapłacić wyższy podatek ( za sprawą pomysłu Kaczyńskiego). Co wtedy robi? - Podnosi ceny butów, żeby wyjść na +. I kto w efekcie płaci - konsument, czyli przeciętny Kowalski.
  8. Kolego, bo świat nie jest taki piękny, jak nam się wydaje. Ludzie chorują, umierają. Nie oznacza to, że mamy ich mieć w 4 literach. Ale czy to jest przyzwolenie na kradzież? Bo państwo mnie okrada. Zrozum, sam system państwowej służby zdrowia nie jest taki zły. Zła jest natomiast jego realizacja. Nie może być tak, żebym ja ze składki 140zł opłacał jeszcze urzędasów. Gdyby cała kwota szła na lekarzy, szpitale i pielęgniarki, to uwierz mi - problemów by nie było. Tymczasem poczytaj sobie ile miesięcznie idzie pieniędzy na utrzymanie wszelkiej maści urzędasów zasiadających na wysokich stołkach i z medycyną mających tyle wspólnego co ..... Teraz też tylko leczenie niewielkiej ilości chorób jest refundowane. Ciągle się słyszy, że rodzice sami muszą walczyć o zdrowie i życie swojego dziecka. Co do emerytury - widzę, że nie masz pojęcia w jakim państwie żyjesz. Jaką emeryturę dostaniesz? Marne ochłapy, a reszte przeżrą urzędasy z Tuskiem na czele. Nie przywołuj Hitlera, bo jeśli porównasz moje i swoje poglądy, to zobaczysz, że twoje są 100 razy bardziej bliższe Hitlerowi, niż moje. Przymus ubezpieczeń to pomysł z czasów hitlerowskich, mój drogi. Sam fakt, że jest PRZYMUS powinien już dawać do myślenia, że coś tu jest nie tak. Ten system jest chory, niesprawiedliwy i niewydajny. Dlaczego nakłada się podatek DOCHODOWY na osoby, które pracują? Czyli każdy kto ciężko haruje musi oddać część zarobków po to, żeby śmierdzące lenie i nieuki miały z czego dostać zasiłek. To jest sedno sprawy. Karze się ludzi pracujących, a nagradza nierobów. Po drugie pomyśl, jeśli by nie zabierać pod przymusem co mieisąc 140zł na NFZ, to ile by przeciętnemu Polakowi zostało w kieszeni na przestrzeni 10 lat? Ludzie byliby bogatsi. Temat jest o tyle trudny, że socjaliści dobrze wiedzieli co robią. Nie da się teraz naprawić jednej rzeczy bez ingerencji w drugą. Jeśli chcemy naprawić chociażby kwestię podatku dochodowego i zasiłków dla bezrobotnych, to musimy najpierw stworzyć warunki na rynku pracy, aby każdy chętny mógł znaleźć pracę odpowiadającą jego wykształceniu i chęciom. Teraz wam się wmawia, że nie można zlikwidować przymusu składek ZUSowskich, bo z czego emeryci wyżyją. Dlatego trzeba znieść przymus ubezpieczania się. Osobom już płacącym składki, bądź będącym już na emeryturze emerytury oczywiście trzeba wypłacać (pacta sunt servanda), chociażby z podatków, które są tak wysokie tylko dlatego, że mamy ponad pół miliona urzędasów , ale nie ciągnijmy tej piramidy dalej. I nieprawdą jest, że stalibyśmy się państwem barbarzyńców itd. Jakoś przed XX w. nikt o składkach i ubezpieczeniach nie słyszał, a jakoś ludzie nie umierali masowo, nie mordowali się wzajemnie i nie żyli w jaskiniach. Powtarzasz ewidentnie to, co ci powiedzieli w radiu i w telewizji. ---------- Post dopisany at 13:34 ---------- Poprzedni post napisany at 13:19 ---------- ostatecznie kto ma zapłacić za leczenie ćpunów i otyłych ludzi? jeśli ubezpieczali by się tylko ci co się boją, że zachorują to niestety promil chorych mógłby być leczony za darmo. tym bardziej przy polskiej mentalności... No jak to kto. Gdyby w naszym kraju było normalnie i ubezpieczenia byłyby dobrowolne, to jeśli taki ćpun, czy przysłowiowy grubas z wyboru potrzebowałby leczenia, to jego problem. Jeśli wolał przepić wypłate zamiast się ubezpieczyć, albo chociaż odłożyć pieniądze na czarną godzinę, to niech umiera. Jakaś selekcja naturalna musi być. Zrozumcie, wpaja się wam do głowy tą chorą poprawność polityczną i przestajecie myśleć samodzielnie. W takim systemie nikt nigdy uczciwie się nie dorobi. Jeśli jest osoba uczciwa, pracowita, wykształcona, która chce do czegoś w życiu dojść, ale na każdym kroku mu się to utrudnia, to jak tu się dziwić, że mamy tak jak mamy? JEst powiedzmy Kowalski, który jest oszczędny, dba o swoje zdrowie, żeby nie chorować, nie pali, nie pije, ciężko pracuje. Wydaje swoje prywatne pieniądze na dbanie o własne zdrowie. A tu nagle co miesiąc kradnie mu się pieniądze dla innych ludzi, dla osób, które wszystkich innych mają w 4 literach, którzy chleją, ćpają, palą papierosy, nie pracują, nie uczą się. To jak ma być normalnie? Przecież ten chory ustrój karze osoby pracowite i uczciwe, a nagradza nierobów i nieudaczników. ---------- Post dopisany at 13:39 ---------- Poprzedni post napisany at 13:34 ---------- Kolego, tutaj nie chodzi jakieś swoje własne widzimisie, tylko o najzwyklejszą WOLNOŚĆ. Jedynym logicznym argumentem na zapinanie pasów w obecnych czasach jest to, iż wtedy człowiek naraża się na większe obrażenia, których leczenie będzie pewnie kosztować więcej, niż w przypadku osoby jadącej z zapiętymi pasami. Ale idąc takim tokiem rozumowania powinniśmy zakazać palenia papierosów, spożywania tłustego i niezdrowego jedzenia i wiele wiele innych. Być może sam jesteś palaczem i w przyszłości może cię spotkać taka przykra choroba jak rak płuc. Zapłacisz z własnej kieszeni? - nie. To dlaczego mam ryzykować, że bedę musiał za ciebie płacić? Jest to jedyny rozsądny argument. Niemniej jednak jest to tylko wskazówka, że należy zmodyfikować tzw. służbę zdrowia. Może zakażmy budowania wysokich budynków, żeby przypadkiem ktoś nie wyskoczył z 5 piętra. Swoją drogą nie słyszałem jeszcze, żeby ktoś nie chciał leczyć samobójców. ---------- Post dopisany at 13:43 ---------- Poprzedni post napisany at 13:39 ---------- I tu byś się kolego zdziwił, widocznie nie masz zbyt dużej wiedzy na ten temat. Przymus ubezpieczeń społęcznych i zdrowotnych, gospodarka kontrolowana w całkiem sporym zakresie przez państwo, OGROMNA biurokracja, miliony regulacji prawnych, przymus szkolnictwa, wszelkiego rodzaju koncesje, media kontrolowane przez rząd, wysokie podatki. Dalej uważasz, że nie mamy socjalizmu? Z czego tak wnioskujesz? Z tego, że ci Tusk, czy Kaczyński powiedza, że mamy demokrację? Jeśli mamy demokrację, to wytłumacz mi, dlaczego pomimo faktu, iż 75% osób jest za karą śmierci - nie wprowadza się jej? Dlaczego mamy tak tragiczną sytuację w kraju, skoro przecież nikt nie chce żyć w takiej biedzie? Otwórzcie oczy.
  9. Ale przecież teraz jest dokładnie tak jak piszesz. Ludziom zabiera się 83% zarobku w podatkach. Ci biedni muszą czekać po kilka mcy na wizytę u lekarza. Ten bogaty i tak pójdzie prywatnie, bo go na to stać. W przypadku drogiego leczenia trzeba niestety się zapożyczyć, organizować zbiórkę poprzez różnego rodzaju fundację itd. JEśli nie będzie się ludziom zabierać 80% ich pieniędzy pod przymusem, to będą mieć więcej w kieszeni i jeszcze chętniej i więcej pomogą niż to robią w obecnych czasach. I nie popadajmy w skrajności. Ja nie mówię, że nie ma tzw. dóbr wspólnych, na które trzeba płacić. Zwróć uwagę, że cały problem polega na tym, że ten system jest po prostu niewydajny, złodziejski. Gdyby nie było problemu ze służbą zdrowia, kolejkami, jakością usług itd. to myślę, że nikt by się nie odzywał. System socjalistyczny, w którym żyjemy nie pozwala człowiekowi pracowitemu i uczciwemu dobrze zarobić. Ograbia się każdego obywatela, żeby WYBRANI mieli lepiej. Podsumowując temat ubezpieczeń. Ja przecież nie chcę zlikwidować możliwości ubezpieczenia się zdrowotnie. To dzisiejszy socjalistyczny reżim non stop nam coś nakazuje i zakazuje. Ja chciałbym tylko znieść PRZYMUS. Kto nie chce, niech się nie ubezpiecza. Kto chce ( bo się boi , że poważnie zachoruje itd.) to proszę bardzo.
  10. ktoś musi płacić za kosztowne leczenie innych. Od takich drogich rzeczy są fundacje, prywatne akcje - zbiórki pieniędzy - jak widać działają z bardzo pozytywnym skutkiem. Życie nie jest takie cudowne, jak byśmy sobie tego życzyli. Tylko dlaczego ja mam się martwić tym, że ktoś tam gdzieś na drugim końcu Polski ciężko zachoruje i nie będzie mieć pieniędzy na leczenie. A kto się martwi milionami ludzi w Polsce, którzy po opłaceniu tych wszystkich haraczy zwanymi składka na ZUS czy NFZ nie mają co do garnka włożyć? Płace jak głupi to zdrowotne, ale jak zabraknie mi na chleb, to zrzucicie się, żebym nie umarł?
  11. Widzę, że OFF TOPIC totalny - no to się dołączę. Co do obowiązku zapinania pasów - nie powinno czegoś takiego oczywiście być. Moje życie, mój wybór. Nie ważne czy zapinanie pasów jest dobre, czy złe (dla zdrowia i życia). Co do argumentu o NFZ i ewentualnych kosztach pokrywanych przez innych. I tu jest kolejny temat - PRZYMUSOWE ubezpieczenia zdrowotne to porażka. Płacę od kilku ładych lat składki, a u lekarza może byłem raz i to po durne skierowanie. Gdyby zmienić to cholerne państwo i jego durne - socjalistyczne przepisy, to nie było by problemu. Nie chcesz - nie zapinasz się. Oczywiście jeśli ubezpieczyciel nie wypłaci Ci ewentualnego odszkodowania, to twój problem. Ale nikt nie ma prawa karać mnie za to, że nie zapiąłem pasów w swoim własnym samochodzie.
  12. wjot1

    Cyknięcie i spadek obrotów

    Panowie, kombinowałem przy pompce zamka centralnego bo szwankuje, w międzyczasie włączał się alarm (ale taki cichy, że ledwo go było słychać), wyłączyłem go małym kluczykiem pod maską. Po jakimś czasie odpaliłem autko (centralny dalej niesprawny) i niby wszystko w porządku, ale... Co pare/parenaście sekund słuchać takie głośne i wyraźne CYKNIĘCIE (na ucho z okolic BEzpieczników, albo tamte okolice) i momentalnie przy tym cyknięciu obroty spadają gdzieś do 400 i potem szybko wracają na swoje miejsce. Po kilku sekundach znowu to samo... Co to może być? Dodam, że komp nie pokazuje mi żadnych błędów. Może to miec jakiś związek z uwalonym centralnym zamkiem/alarmem? Od kilu tygodni gdy padł centralny, otwieram auto z kluczyka, więc alarmu nie ma. Aczkolwiek dioda alarmu miga co jakiś czas. ---------- Post dopisany at 18:59 ---------- Poprzedni post napisany at 15:36 ---------- Nikt nie ma żadnego pomysłu?
  13. A ilu letnią oponę kupić, żeby była w dobrym stanie na jeden-dwa sezony (koło 7k na letnich) ?
  14. Dobra panowie, muszę się was poradzić w pewnej sprawie. Mianowicie - opłaca mi się kupować używane letnie oponki? Planuje kupić nówki Uniroyala Rain Experty 15`` - koszt około 700zł. Niestety czeka mnie teraz sporo wydatków i kusi, żeby kupić coś taniej... Boje się tylko, że kupując używki trafie na jakieś z "wadami ukrytymi", bo i takie się często trafiają, że potem nawet zbieżności dobrze nie można ustawić, nie mówiąc o samym niebezpieczeństwie podczas jazdy. Jakie wy mieliście/macie doświadczenia z kupowaniem używanych opon? Jeśli tak, to gdzie takie najlepiej kupić? (raczej osobiście...)
  15. wjot1

    Problem z centralnym zamkiem

    Właśnie wg tej instrukcji : AudiWorld Tech Articles wychodzi na to, że potem trzeba przeprogramować kluczyki. Może da to się jakoś inaczej zrobić? ---------- Post dopisany at 13:50 ---------- Poprzedni post napisany at 13:36 ---------- Dzięki, a powiedzcie mi jeszcze jedno : ta pompka odpowiada tylko za centralny zamek. Czyli nawet jeśli będzie całkowicie uwalona, to w dalszym ciągu mogę otwierać/zamykać oraz aktywować alarm samym kluczykiem w drzwiach, tak? Pytam,bo chcę się upewnić,że to ten silniczek w pompce padł. Na alledrogo sprzedają go za stówkę. Wystarczy podmienić sam silniczek, więc obejdzei się bez programowania.
  16. wjot1

    Problem z centralnym zamkiem

    Witam, od paru dni mam problem podczas zamykania/otwierania auta z pilota. Trzeba czasami postać i klikać pare ładnych razy aż się w końcu otworzy. Podłączyłem VAG i pokazuje błąd : 01367 - central locking pump run time exceeded (likely leak) Poczytałem trochę i wygląda na to, że mam walniętą pompke od centralnego. I teraz pytanie, jeśli chciałbym ją wymienić, to czy będę musiał na nowo programować sygnał z pilota?
  17. wjot1

    Polecane opony letnie

    grzes1150 tak się właśnie skłaniam ku tej opcji najbardziej - opierając się na różnych opiniach na internecie.
  18. wjot1

    Polecane opony letnie

    leszekmw ok dzięki bardzo za pomoc. Nie mam zielonego pojęcia na temat opon. znalazłem : UNIROYAL RAINEXPERT 91H (symetryczna kierunkowa) KLEBER DYNAXER HP3 (symetryczna) BARUM BRAVURIS 2 91H (asymetryczna) Wszystkie w podobnej cenie 800zł. Czy mógłbyś napisać, które byś wybrał? Czy są one porównywalne i powinienem wybrać te, które mi się "podobają" ? ---------- Post dopisany at 14:58 ---------- Poprzedni post napisany at 14:50 ---------- Poczytałem chwilę i widzę, że ludzie chwalą sobie opony UNIROYAL. Mają rację?
  19. wjot1

    Polecane opony letnie

    O DUNLOPIE zapomnieć, bo nie zbyt polecany, czy nie ten przedział cenowy? A jeśli rzeczywiście celowałbym w 195/65/R15 ? Tak koło 800zł co byś polecał? Z góry dzięki za zainteresowanie.
  20. wjot1

    Polecane opony letnie

    Panowie szukam opon na lato 205/60/R15 Budżet niestety trochę ograniczony. Chciałbym zmieścić się w 1000zł... Znajdę coś wartego uwagi w tej cenie? Bardzo proszę o rady. Pzdr ---------- Post dopisany at 12:50 ---------- Poprzedni post napisany at 12:49 ---------- np. coś takiego : DĘBICA PRESTO 205/60R15 91H OPONY DUNLOP SP SPORT 01 205/60R15 91V
  21. Ok dzięki. Pozdrawiam
  22. Witam, posiadam najzwyklejsze takie fele 15` : http://img4.sprzedajemy.pl/540x405_alufelgi-audi-x-2317059.jpg Chętnie wstawiłbym coś większego, niestety nie tym razem. Potrzebuje kupić opony na lato, dotychczas miałem standardowe 195. Czy wejdą na te fele 205mm? Jeśli tak to jakie pozostałe parametry, 55, 60 ?
  23. Dzięki za pomoc. Ale co do jednego się nie zrozumieliśmy. Pod wzmaka mam podpiętego TYLKO suba. Głośniki przynajmniej narazie hulają pod radiem. Na logikę sub powinien pracować tylko na LOW - PASS. A ja pytam, czy mogę wzmaka dać w pozycję FULL (LOW + HIGH) ? I jeśli tak, to na ilę muszę ustawić Hz HPF, żeby nie uszkodzić suba? ---------- Post dopisany at 21:24 ---------- Poprzedni post napisany at 10:27 ---------- Doradź ktoś proszę. Audio gra mi o wiele lepiej, gdy ustawię wzmaka na pozycję FULL (w crossover). A z drugiej strony czytałem, że suba się ustawia tylko na niskie - LOW.
  24. Strasznie ciężko mi sprecyzować. Z reguły jest to POP. Sporo kawałków typu Pitbull - Feel this moment. Akon, Kanye West, sporadycznie rock. Nie słucham rapu/hip-hopu i techno. O ile zakres filtrów jestem jeszcze jakoś w stanie ustawić "na słuch", tak nie za bardzo rozumiem jak powinienem ustawić przełącznik - Na Low Pass czy na FULL (low+high). Na full grało to mocniej, bo rozumiem, że skrzynia grała przy wysokich(normalnych) oraz niskich dźwiękach. Po ustawieniu na low, skrzynia takjakby załącza się tylko przy konkretnym bicie. I tu pytanie, jeśli wg mnie bardziej pasuje mi ustawienie na FULL, to czy są jakieś ograniczenia, żeby nie zepsuć skrzyni wyższymi dźwiękami?
  25. Panowie doradźcie jak wyregulować tego wzmaka : Crunch GPX500.2 Chodzi mi dokładniej o kwestie filtrów wysokich i niskich tonów. Wg jakiejś tam instrukcji, jeśli wzmakiem zasilam tylko suba, to powinienem wzmaka ustawić w pozycję LOW-PASS. I tutaj pytanie - czy tak właśnie powinienem zrobić? Zależy mi oczywiście na basie, ale przyznam szczerze, że moje głośniki z przodu nie są za mocne, więc nie chcę basem zagłuszyć przodu. Druga sprawa, to jak ustawić te filtry wysokich i niskich tonów - na ile Hz. Wiem, że nie ma konkretnego "przepisu", ale może jakoś na chłopski rozum, jak to powinienem zrobić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...