Moja sąsiadka ma taka metode, że jak w końcu uda się jej odpaliś samochód a miała ich sporo (maluch, poldek, sierra, audi 80-wszystkie padł, teraz tylko autosan tudzież jelcz ) wciskała gaz do oporu i tak przez pare sekund, w ścierce i audi było odcięcie, a w pozostałych już nie z tego co pamiętam. Naprawde, genialne w swej prostocie .. moża szybciutko zagrzać autko. Nie dziwie sie że wszystkie wyjechały na złom..
Ah.. brakuje mi tej pobudki o 6 rano dźwiękiem dwucylindrówki