Myślałem,że na takie dolegliwości cierpią staruszkowie,a tu zdziwienie. :gwizdanie:
Kiedyś próbowałem obejrzeć film przed snem,najdłużej wytrzymałem z 10 minut.
Po prostu kładę się i śpię,jak się nie zabiorę od razu do roboty to nie zdążę nawet pomyśleć o barabara...Rano nie pamiętam jak się kładłem do łóżka. W dzień piję red bule,nie jem żadnych suplementów, pracuję ok 16 godzin na dobę 6 dni w tygodniu, czasy są raczej stresujące,jem nieregularnie praktycznie wszystko,czasem ff, więc wykluczam wszystkie wymienione sytuacje.
Idź może do psychiatry, bo takie rzeczy to chyba od dyńki się zaczynają.