Dbać o auto można jak się ma własny garaż, bo inaczej nie ma to mniejszego sensu

[freon]

Ha!

Popieram, to nasze polskie obijanie jest okropne... ale jak widziałem to, co się działo w Barcelonie lub w Paryżu, to każdego z wyżej wpisanych Szanownych Kolegów wprawiło by w palpitację. Tam... chcielibyście aby całe Wasze problemy polegały na lekkich puknięciach drzwi.

Tam jest chyba ideologia, że zderzak jest po to, by zderzał... no i każdy się przesuwa, popychając auto o kilka centymetrów...

No i rano w środmieściu Barcelony obudził mnie dźwięk głuchego uderzania o blachę auta... dzieci grały w piłkę, a bramką była jakaś całkiem nowa fura.

Ja bym tam nigdy nie zostawił swego auta

[piotrcar]

wlasnie jak stawiam firmowy to blisko niego a jak prywatny to z dala od niego :evil:

[Reggi]

Barcelona jak Barcelona ... w Neapolu to dopiero jazda

Jak bede następnym razem porobie foty

[piotrcar]

heheheh.widzialem jak sie parkuje w barcelonie :kox: :kox:

[mroova81]

No hiszpania, to prawdziwe miszcze. Kiedyś patrze, a tu fura zaparkowana na środku krzyżówki na tym trójkącie z zebry. Z naprzeciwka zbliża się radiowóz, no to czekam i patrze jak zaraz mandacik wymalują klientowi, a oni poprostu sobie zaparkowali obok niego na tym trójkącie i poszli do knajpy! Tam wiara na równym terenie celowo zostawia auta na luzie i bez hamulca na prostych kołach, aby w razie czego sobie swoim samochodem przepchnąć kawałek i wjechać. Kompletnie inna mentalność, jak ktoś parkuje w miejscu z napisem 'nie zastawiac wjazdu' to zostawia furę otwartą bardzo często z kluczykami w stacyjce. (Palencia - Castillia i Leon)

[piotrcar]

dokladnie tak jak mowisz.ja jak kiedys bylem w sloweni to zostawialem samochod odpalony i szedlem do sklepu,przychodzilem za jakis czas i jechalem dalej.tu gdzie teraz mieszkam wszyscy co maja wille,to kolo niej leza albo kola zimowe ale jakies bagazniki i nikt tego nie rusza :naughty: :naughty: az niemozliwe

[Rafal]

Nie chodziło mi konkretnie o samo mycie auta, bo myć trzeba, żeby "jakoś" wyglądało. Tylko zastanawiałem się nad sensem, polerowania, woskowania i tych innych zabiegów upiększających, bo troszkę śmiesznie wygląda wypucowane i wypolerowane auto, które z każdej strony jest poobijane, a nawet powgniatane.

To tak jakby, kazać 80-letniej babci nakładać jakieś pudry, szminki i inne tego typu chemikalia, bo chyba sami przyznacie, że zabawnie by to wyglądało

[Iverson]

widoczne wgnioty, czy duże obtarcia trzeba naprawić i po krzyku. jeździsz tak pośrupanym autem?? mi by było wstyd!!!! wygląd auta świadczy o właścicielu i sposobie użytkowania-marne auto,marny właściciel.

[Rafal]

widoczne wgnioty, czy duże obtarcia trzeba naprawić i po krzyku. jeździsz tak pośrupanym autem?? mi by było wstyd!!!! wygląd auta świadczy o właścicielu i sposobie użytkowania-marne auto,marny właściciel.

widoczne wgnioty, czy duże obtarcia trzeba naprawić i po krzyku. jeździsz tak pośrupanym autem?? mi by było wstyd!!!! wygląd auta świadczy o właścicielu i sposobie użytkowania-marne auto,marny właściciel.

Wybacz, ale jakbym miał co chwile jezdzić do blacharza i lakiernika to w mig bym wydał więcej kasy niż to auto jest warte. Rozumiem, że Twoje auto jesty idelane, bez rysek i wgnieceń, bo jego właściciel jest super - nie taki "marny" jak ja

[Iverson]

oczywiscie że mam odpryski i ryski (bez wgniotów) w końcu to 12 letnie auto, ale staram się żeby nie pogłębiać tego stanu-ta sugestia nie była skierowana bezposrednio do Ciebie , więc nie obrażaj się

[Rafal]

oczywiscie że mam odpryski i ryski (bez wgniotów) w końcu to 12 letnie auto, ale staram się żeby nie pogłębiać tego stanu-ta sugestia nie była skierowana bezposrednio do Ciebie , więc nie obrażaj się

Wybaczam