Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czym nowsze tym gorsze -ciekawy artykuł


Fido

Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyjemy w czasach wszechogarniającej tandety i ta tandeta jest też obecna w motoryzacji.

Jest to skazanie konsumenta i sytuacja bez wyjścia bo nowego Audi 80 czy A6 C4 już się nie kupi.

Tak więc z braku wyboru nowsze zawsze musi być lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się.

Teraz nie liczy się jakość. Tylko ilość.

Zresztą dobrym przykładem jest Mercedes. Niegdyś jego modele było nie do zajeżdżenia, a po cieciach kosztów jakość nowych modeli drastycznie spadła.

Audi miało kilka wpadek z jednostkami napędowymi.

Teraz żeby wymienić żarówkę w nowym samochodzie to nie kiedy trzeba rozkręcić pół przodu albo w najlepszym przypadku odkręcić lampę.

W Audi A4 B5 żeby wymienić rozrząd trzeba rozkręcić przód...

W nowych samochodach jest bardzo dużo elektroniki i nie zawsze ona jest niezawodna.

To nie tylko dotyczy motoryzacji :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie już w samym wstępie do artykułu jest postawiona dość odważna teza. Otóż autor śmiało zakłada, że marzeniem klienta jest kupno auta na 10-15 lat itd. Już z takim założeniem trudno mi się zgodzić. Dzisiaj świat inaczej kupuje samochody, coraz mniejszą wagę przywiązuje do tego jak i z czego są zrobione. Auta stały się tak powszechne, że traktowane są już niemal jak kolejny telefon, komputer czy zegarek. Nie wszędzie i nie przez wszystkich oczywiście ale generalnie ten trend daje się już zauważyć. Skutkiem czego samochody nie muszą być projektowane na wieczoność, z rozwojem technologii i wiedzy o materiałach i ich trwałości można dokładniej planować co na ile ma wystarczyć. Celem producenta jest zadowolić pierwszego nabywcę auta, rynek wtórny dla niego to jedynie super zarobek na częściach i serwisie a opinia o marce czy modelu ma mniejsze znaczenie. Ta optymalizacja powoduje, że auta uszyte są coraz bardziej na miarę potrzeb klienta - wystarczają mniej więcej na tyle ile przeciętny nabywca potrzebuje. A producenci dokładnie wiedzą, co ile lat przeciętny zachodni europejczyk zmienia samochód. Klient dostaje więc to czego potrzebuje, zbyt solidne auto jest niepotrzebne - dla nabywcy za drogie a dla producenta za mały zysk przyniesie. Ma to złe i dobre strony. Z tych dobrych wskazałbym obrzymie zapotrzebowanie na auta nowe, na serwis i na części zamienne. Skutkiem czego aut produkuje się więcej, mogą być coraz tańsze i coraz więcej ludzi ma pracę. To taki łańcuszech wzajemnych powiązań i to nie tylko w branży motoryzacyjnej. Im więcej produkujemy i sprzedajemy (a klienci kupują) tym więcej mamy pracy i pieniedzy na kupowanie nowych rzeczy. Trochę to takie błędne koło ale jak widać fukcjonuje doskonale. Gdyby znowu zacząć produkować rzeczy solidne i na lata to miliony ludzi straci pracę a przeciętny poziom życia ulegnie znacznemu obniżeniu. I tak podzielimy się wzorem wieku XiXgo na grupkę bogatych panów i plebs, który nie ma w zasadzie niczego na własność.

Postawię więc i ja śmiałą tezę - tworzenie rzeczy solidnych tak aby służyły jak najdłużej nie leży w niczyim interesie. Tak producenta jak i konsumenta. Dla tego ostatniego solidny produkt jest bardzo drogi a jeśli sytuację rozpatrzeć globalnie to dochodzi do tego problem rynku pracy. Gdzieś między tymi interesami trzeba znaleźć zdrowy kompromis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor artykułu zwrócił uwagę też na ciekawy fakt, który dopiero się nasila. Nowa auta zaczynają być tak skonstruowane, aby ich naprawa było mocno utrudniona tak więc dalej to zmierza do jednorazówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto wie, może się skończyć jednorazówkami. Tak jak kiedyś bogaci pisali piórami, na które większość śmiertelników nie była w stanie zarobić przez całe życie tak przyszły czasy, że zwykłe długopisy kupujemy całymi paczkami i wyrzucamy bo się tusz skończył...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyjemy w czasach wszechogarniającej tandety i ta tandeta jest też obecna w motoryzacji.

Jest to skazanie konsumenta i sytuacja bez wyjścia bo nowego Audi 80 czy A6 C4 już się nie kupi.

Tak więc z braku wyboru nowsze zawsze musi być lepsze.

zgadzam sie w 100%

dopisze jeszcze golf-a II do wyżej wymienionych ,reszta nowszych do już padaki ,gdzie najlepiej kupić nowe pojezdzić 2-3 lata i sprzedać i kupić nastepnego nowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postawię więc i ja śmiałą tezę - tworzenie rzeczy solidnych tak aby służyły jak najdłużej nie leży w niczyim interesie. Tak producenta jak i konsumenta. Dla tego ostatniego solidny produkt jest bardzo drogi a jeśli sytuację rozpatrzeć globalnie to dochodzi do tego problem rynku pracy. Gdzieś między tymi interesami trzeba znaleźć zdrowy kompromis.

Nie zgodzę się z tobą. Problem jest o wiele bardziej złożony i o ile w producenta interesie leży zrobienie produktu który po okresie gwarancji zacznie się psuć to w interes konsumenta jest wprost przeciwny. Jak pisał David Ricardo, nie wydam pieniędzy u szklarza to wydam u piekarza i odwrotnie, pieniądz krąży w gospodarce. Zamiast zmieniać samochód co 3 lata konsument może przeznaczyć te pieniądze na remont domu, edukacje, podróże etc. Może też trzymać je w banku, który dzięki większej podaży pieniądza może udzielać tańszych kredytów. W skrócie, miejsca pracy będą, ale niekoniecznie w motoryzacji.

Drugim ważnym aspektem jest ekologia. Tutaj jest dobry artykuł dot. tego problemu: ?Chcesz mieć porządne "ekoauto"? Kup starego diesla! - Poboczem.pl

Zachowania konsumentów, zmieniających co dwa/trzy lata samochód (także inne rzeczy) nie są przyczyną a skutkiem obniżania jakości i oferowania produktów tańszych. Powszechne jest już myślenie, ze samochód kilkuletni czy z przebiegiem większym niż 150kkm zacznie się psuć więc ktoś kogo stać wymienia go na nowy. Taki jest skutek obniżenia jakości, w pewnej mierze ceny. Tylko czy w ten sposób rzecz rzeczywiście jest dostępna dla szerszego grona społeczeństwa? Przypatrzmy się rynkowi samochodów używanych, części do nich i będziemy mieli odpowiedź. Kiedy zajeździmy samochody z lat `80, 90 i początku XXI wieku utrzymanie samochodu może być ponad siły dużego grona ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Garbi, cieszę się , ze się ze mną nie zgadzasz bo jest szansa na wymianę zdań i zastanowienia nad problemem. Gorzej, ze nieco inaczej ale jednak opisales dokładnie to co ja. Konkluzja jest identyczna. Ja napisałem o motoryzacji i przekladaniu zasad na inne gałęzie gospodarki a ty wprost o pieniadzu w obrocie. Wychodzi na to samo jednak.

Nie wiem tylko czy wszystkie sposoby wydawania pieniędzy jednakowo powodują wzrost gospodarki. Wydane przez ciebie pieniądze na edukacje, wczasy itp przypuszczam maja się nijak do tego co chcąc niechcący musisz wydać na auto, drukarkę i milion innych urządzeń dość potrzebnych a psujących się i wymagających wymiany. To w tym najszybciej i najwięcej kasy przepływa. Piekarz czy murarz nie będzie mial takiej siły jak producent telefonów czy telewizorów. Najszybsza i największa kasa.

A co do kompromisu miedzy kierowca a producentem-no tutaj tez się zgadzamy co do sprzecznych interesow jednak jak patrzę na zachodnia europe to pozostane póki co przy moim zdaniu, ze wymiana co 5 lat na przykład to raczej kaprys niż realna potrzeba. Nie wszyscy i nie wszędzie ale jednak tak to wygląda. Nie trewalosc jest tu powodem zmiany auta. Jest kasa, coraz nowsze modele to się wymienia.

Wysłane z mojego Trooper_X55

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie jak się czyta o problemach z autami to odnoszę wrażenie że większość tychże problemów dotyczy diesli, bądź diesli z automatami wszelkiej maści. Mało się mówi o poważnych awariach silników benzynowych z manualnymi skrzyniami. Owszem są wyjątki jak np. 1.4TSI czy 1.6THP (Peugeot/BMW) ale i tak jest tego sporo mniej jak diesli. I co mnie ciekawi, że ludzie i tak kupują auta z biedoklepami bo niby są oszczędne (polemizowałbym) po czym jeb*e np. dwumas i wtryski i cała oszczędność pójdzie w diabły. Przykładem jest mój współpracownik. Kupił Focusa z 2008r. z jakimś tam dieslem 1.6 czy 1.8. Jakiż on był szczęśliwy bo mu palił 4 litry. Po roku jeżdżenia padła dwumasa + 4 wtryski. Dwumas 3tyś + używane wtryski po 1500zł/szt. bo nie da się regenerować. I co? Jeździ teraz Octavią II 1.6MPI z gazem i sam powiedział że nie chce słyszeć o dieslach. Diesel jest dla bogatych... a dla biednych duża benzyna z gazem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest szeroki i wypływa z tego, że czasy świetności motoryzacji już minęły i są tacy, którzy do czasów tych wzdychają. Znane są powszechnie modele Volvo, Audi, Mercedes, Saab i inne, które mogą być wzorcem jakości wykonania, bezawaryjności i ekonomicznej eksploatacji. Dziś już takich aut się nie produkuje bo nie pozwala na to agresywny system ekonomiczny. Można polemizować z wieloma aspektami zjawiska ale jeden fakt pozostaje niezmienny - nowoczesne samochody są znacznie gorszej jakości niż były np 15 lat temu. Pod każdym względem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od tygodnia naprawiam Citroena Berlingo 1.6 HDI 2008r. Auto w jednych rękach od nowości, przebieg 186tys km i do wymiany:

- turbo 950zł

- pompa oleju 1200zł

- smok i przewód olejowy turbo 210zł

- łańcuch wałków rozrządu 550zł

- sprzęgło 750zł

- wtryski 1500zł

- oleje filtry

do tego trzeba doliczyć robociznę i 6500 zł pójdzie jak nic

a za jakiś czas padnie filtr cząstek stałych i znowu kolejne parę tysi:facepalm:

i teraz na tym przykładzie zadam pytanie, gdzie ta oszczędność jazdy dieslem?? ponad 6000 zł wywalone w błoto bo auto ma 186tys km przebiegu:doh::doh::doh:

w benzyniaku przy takim przebiegu to nie ma co robić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to, że nowoczesne diesle tylko z pozoru są oszczędne... :facepalm:

Już lepiej więcej zapłacić na stacji benzynowej..., niż płacić za naprawę... :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od tygodnia naprawiam Citroena Berlingo 1.6 HDI 2008r. Auto w jednych rękach od nowości, przebieg 186tys km i do wymiany:

- turbo 950zł

- pompa oleju 1200zł

- smok i przewód olejowy turbo 210zł

- łańcuch wałków rozrządu 550zł

- sprzęgło 750zł

- wtryski 1500zł

- oleje filtry

do tego trzeba doliczyć robociznę i 6500 zł pójdzie jak nic

a za jakiś czas padnie filtr cząstek stałych i znowu kolejne parę tysi:facepalm:

i teraz na tym przykładzie zadam pytanie, gdzie ta oszczędność jazdy dieslem?? ponad 6000 zł wywalone w błoto bo auto ma 186tys km przebiegu:doh::doh::doh:

w benzyniaku przy takim przebiegu to nie ma co robić

I to jest żywy przykład tego że diesle to szroty. Ale jak rozmawiam z ludźmi i tłumacze że diesel nie jest oszczędny, albo że mnie nie stać na utrzymanie diesla to się na mnie patrzą jak na idiotę. Jeszcze trochę i ludzie będą się pozbywać diesli za bezcen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bójcie zaby, benzyniaki tez są odpowiednio robione dzisiaj. A VW ma mistrzostwo świata w tandecie, najpierw TDI a teraz benzyna. Poza tym diesle nie znikną tak długo jak będziemy używać benzyny. Kwestia odpowiedniego sterowania ceną paliwa. Nie da się produkować benzyny nie produkując jednocześnie on więc pewna równowaga między ilością jednych a drugich będzie istnieć. ludzie za bardzo pojda w benzynę to on stanieje, producenci będą taniej diesle sprzedawać i popularność znowu wzrośnie.

Wysłane z mojego Trooper_X55

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się właśnie zastanawiam bo mam zamiar kupić coś w końcu w salonie jaki wybór teraz będzie najrozsądniejszy biorąc pod uwagę kosztowne problemy z silnikiem. Chyba będę szukał coś w benzynie bez turbiny czyli raczej coś z technologii japońskiej - nowy model Toyoty Corolla 1,6 130KM , Mazda model 323 lub 6 silnik 2,0 Skyactiv lub Honda Civic 1,8 - 142KM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się z tym zgadzam, biorę pod uwagę silniki audi, a dokładnie 1.9tdi i następce 2.0tdi. U mnie w rodzinie są 4 audice, 2 z silnikami 1.9 tdi z którymi nie ma problemu, i 2 z 2.0tdi, które już były rozbierane. Jedna z nich ma przebieg około 90tyś i trzeba było wymieniać oringi pod wtryskami ponieważ ropa przedostawała się do oleju. Z 2 był podobny problem, tylko nikt nie zareagował na czas i trzeba było wymieniać sporo części w silniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 20 lat i tak będziemy chwalić obecne samochody a narzekać na nowe. Bo to nasze narzekanie w jakimś stopniu z tej reguły wynika - narzekamy na obecne a chwalimy stare bo już sprawdzone, bo się z tym oswoiliśmy. Ja doskonale pamiętam czasy, kiedy posiadacze B3 czy B4 patrzyli na B5 mówiąc, że takiego awaryjnego szajsu to jeszcze nie było i gdzie to wszystko zmierza. Dzisiaj patrzymy na B5 jakby inaczej...

Ponarzekamy a prędzej czy później każdy z nas i tak kupi coś z tych nowych jednorazówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponarzekamy a prędzej czy później każdy z nas i tak kupi coś z tych nowych jednorazówek.

Tak, tylko trzeba mądrze wybierać w śród tych "jednorazówek" bo są lepsze i gorsze. Jedne padną przy 100 tys km, a inne przy 250 tys km.

Z ciągnikami rolniczymi jest tak samo, jednorazówki klepią aż huczy. John Deere tak legendarna marka, super jakość, a teraz co robi?! sprzęty od 250 tys zł w górę a uszczelki pod głowicą padają po 400mth, elektronika sypie się aż miło, a każdy czujniczek kosztuje krocie. Skrzynia biegów jak wytrzyma 10 lat to będzie cud, a naprawa w serwisie to od 30 tys zł w górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy istnieje jakiś mądry wybór jeśli wszystkie podzespoły, całe układy są projektowane przez dosłownie kilka koncernów praktycznie dla wszystkich marek. Jak nie wtopisz na jednym to na czym innym. Wybór chyba coraz mniejszy, dlatego ja wybiorę najprawdopodobniej coś na przeciętny polski portfel z serwisem pod nosem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...