Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wycena szkody. Warta-Aviva


Rekomendowane odpowiedzi


Temat będę drążył - może jakiś rzecznik konsumenta coś doradzi na co się powołać by nie iść do sadu.

Trzeba napisać odwołanie z odpowiednim uzasadnieniem i powołaniem się na stosowne przepisy prawa, tudzież wyroki sądu.

To jest bezprawne! Jest wyrok SN w tej sprawie. Ubezpieczyciel ma wycenić szkodę (z OC sprawcy) według cen części oryginalnych, lub zamienników o certyfikowanej znakiem Q jakości i taka kwotę jest obowiązany wypłacić, niezależnie od tego, czy auto będzie naprawiane w ASO, w stodole i czy w ogóle będzie naprawiane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie że bezprawne

Nie wahajcie się wysyłać spraw do sądu bo to po waszej stronie jest prawo.

Mi łachy wypłacili 300 zł a w sądzie wywalczyłem prawie 30tysięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni na tym koniku jadą, że 90 procent ludzi nie pójdzie do sądu. Więc zarobili bo nie muszą wpłacać często kilka a nawet kilkadziesiąt tysięcy. Ja pisałem pisma z wyrokami SN do PZU i nawet nie odpisali. W Polsce nie ma precedensu.

Ja jadę w sądzie do końca a potem my wszyscy za to płacimy razem z odsetkami i innymi kosztami. Nie ma to sensu, ale PZU upiera się że nie mam racji.

Oni chcą mi zapłacić jak dam fv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz obowiązku przedstawiać żadnych FV

To od ciebie zależy jak chcesz likwidować szkodę i czy w ogóle chcesz

ALE JAK ZLIKWIDUJESZ SZKODĘ czyli naprawisz samochód i na sprawie w sądzie ubezpieczyciel zażąda rachunków fv za naprawę samochodu to sąd poprze ten wniosek na 100 % i będziesz musiał to przedstawić takie prawo....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz zastosować myk że samochód sprzedałeś np komuś z rodziny. W sądzie powiesz prawdę że "sprzedałeś" a fv nie musisz przedstawiać a po wyroku możesz samochód "odkupić" i wszystko będzie zgodnie z prawem.


Ewentualnie możesz zrobić tak jak ja zrobiłem czyli doprowadziłem samochód do takiego stanu jaki był zaraz po wypadku a że był to zderzak atrapa i reflektor (które zachowałem ) to zmiana tego była szybka i łatwa jako że sprawa toczyła się 2 lata to przez dwa lata przecież nie jeździł bym rozbitym samochodem. Na czas kiedy sprawa się rozpoczynała i padło pytanie czy Pan naprawił pojazd odpowiedź była zgodna z prawdą czyli że nie a po tym czasie zderzak i atrapa została w 30 min zmieniona na nową i tak już jeździłem do końca sprawy i wyroku naprawionym samochodem

Edytowane przez Robero321
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak z tą wyceną? Wiadomo już coś? Na ile wycenili ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak nie mam fv bo naprawiłem bez fv to nie wygram sprawy?

Żądanie faktur za naprawę jest bezprawne (chyba, że była to naprawa z rozliczeniem bezgotówkowym)!!! Ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić szkodę w kwocie zgodnej z kosztorysem naprawy. Jeśli taki kosztorys sporządził ubezpieczyciel (jest to jego obowiązkiem) i zaniżyć wartość poprzez zastosowanie niedozwolonych korekt, cen zamienników, zaniżonej stawki roboczogodziny, to można napisać odwołanie do ubezpieczyciela. Można też zlecić wykonanie kosztorysu naprawy niezależnemu rzeczoznawcy (koszt około 300 zł) i wysłać to ubezpieczycielowi wraz z żądaniem zapłaty.

Edytowane przez hak64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubezpieczycielowi możesz wysyłać co chcesz a on ma to gdzieś. Ja tak mam z PZU. Może jak chodzi o kilka stówek to się ugną. Ostatnio dogadałem się z wartą pół na pół. Dopłacili mi i sprawa zakończona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ubezpieczycielowi możesz wysyłać co chcesz a on ma to gdzieś.
Zwykle tylko dopóki, nie przyjdzie pozew do sądu. A zignorowanie wezwania do zapłaty jest doskonałym argumentem do złożenia pozwu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddałem sprawę swojej kancelarii. Jedna sprawę wygrałem ale się odwołali. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi po drugim odwołaniu PZU dopłaciło 100% kwoty i jestem zadowolony gdyż otrzymałem tyle ile realnie kosztują części w ASO bez przedstawiania żadnych rachunków. Trwało to miesiąc ale finalnie skończyło się pozytywnie dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy.

Wiecie już ze mam 2 sprawy w sądzie z PZU. Chodzi o szkody z OC sprawcy. Dostałem wyroki zaoczne na moją korzyść. PZU oczywiście się odwołało. Odbyła się rozprawa i sąd powołał biegłych. Mija już chyba 7 miesiąc i sąd w oczywistej sprawie popartej wyrokami sądu najwyższego bawi się na całego. Może 2-3 lata zabawa będzie trwała. Przecież to taka ciężka i skomplikowana sprawa. Kiedy ktoś weźmie się za tą patologie na czele z komornikami i prokuratorami.

Ps. Oczywiście kolejną kasę muszę wpłacić do sądu 500zl za 1 biegłego i 300 zł za zastępstwo.

Edytowane przez andy-vip
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


kolejną kasę muszę wpłacić do sądu 500zl za 1 biegłego
Nie rozumiem! Napisałeś, że wygrałeś sprawę, ale PZU się odwołało i powołano biegłego. Dlaczego Ty masz płacić za ekspertyzę, skoro w myśl art 6 k.c. "ciężar udowodnienia faktu ciąży na osobie która z tego faktu wywodzi skutki prawne". Innymi słowy- skoro ubezpieczyciel podważa zasadność roszczenia, to on powinien ponosić koszt eksperta, gdyż ekspertyza stanowi materiał dowodowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz, co sędzia to inna decyzja i wyrok w tej samej sprawie. Moja kancelaria też się dziwi. Już zapłaciłem 2x500zl, dodatkowo sędzia zobowiązał mnie do podania adresu gdzie jest auto, żeby rzeczoznawca trafił. Bo przecież nie można do mnie zadzwonić , umówić się itp. Nie musi być nad piśmie.

Cóż. Zabawa trwa, Kolejne pół roku zleci a może więcej. Przecież sędzia nie wie ze ja mogę nie mieć pieniędzy na te koszty nie mówiąc o kasie na naprawę auta. Grunt ze sędzia ma prace.

Aha

Sędziemu mało 2 wyceny i zarządził biegłego a nie PZU. Są dwie wyceny , jedna z ASO a druga z PZU.

Edytowane przez andy-vip
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat normalne że chcą wycenę biegłego rzeczoznawcy ale jak już była jedna to nie widzę sensu żeby robić drugą chyba ze przy odwołaniu się PZU podważyło ta wycenę to wtedy masz robioną kolejną przez niezależnego rzeczoznawce- biegłego sądowego to norma.

Przygotuj się na kolejne wydatki.

Jeśli w pozwie zarządzałeś również odsetek urzędowych od kwoty to czy po 3 czy po 5 latach dostaniesz z nawiązka.

U mnie po 3 latach samych odsetek było 11 tysięcy nie uwzględniając kosztów zastępstwa biegłych oraz opłat sądowych.+ wycena naprawy

Jak masz dobrego adwokata to nie masz się co martwić chyba że to taka kancelaria co nic nie robi a jak przypadkiem sprawa wygrana to bierze kasę no to wtedy możesz się martwić bo to Ty bekniesz za ich adwokata + wszystkie koszty itp....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...