Skocz do zawartości
IGNOROWANY

kolizja z sarną


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Wiem, że już jest kilka podobnych wątków na forum, ale są one z dosyć dawna, a może coś się zmieniło w tym temacie...

Sytuacja następująca:

wczoraj, około północy potrąciłem sarnę która wbiegła na drogę, teren zabudowany, nieoświetlony, brak znaków ostrzegających o dzikiej zwierzynie, przyjechała policja, sporządziła notatkę, poradzili mi żebym sobie od razu porobił zdjęcia jeśli będę chciał się starać o jakieś odszkodowanie ale powiedzieli, że szanse zerowe.

AC brak, szkody z tego co narazie widać to: maska łącznie z grillem pognieciona; zderzak cały, ale są pęknięcia lakieru, takie "pajączki"; chłodnice lekko wygięta ale nie pękła.

Komuś udało się w podobnej sytuacji uzyskać odszkodowanie?

Pzdr 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Falcone napisał:

Komuś udało się w podobnej sytuacji uzyskać odszkodowanie?

Tak. Problem w tym że to Ty musisz udowodnić, że zarządca drogi wiedział o istniejącym szlaku migracji zwierząt, a mimo tego nie postawił znaków. Wystosuj więc pismo do jednostki policji (właściwej terytorialnie) z pytaniem ile takich zdarzeń odnotowali w ubiegłych latach (w tym konkretnym miejscu) i czy zarządca drogi był o tym informowany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, hak64 napisał:

Tak. Problem w tym że to Ty musisz udowodnić, że zarządca drogi wiedział o istniejącym szlaku migracji zwierząt, a mimo tego nie postawił znaków. Wystosuj więc pismo do jednostki policji (właściwej terytorialnie) z pytaniem ile takich zdarzeń odnotowali w ubiegłych latach (w tym konkretnym miejscu) i czy zarządca drogi był o tym informowany. 

 

ok, dzięki za info

Ogólnie to było na terenie tzw strefy ekonomicznej, sarna wbiegała z prawej strony, z terenu niezagospodarowanego, takie "dużej łąki", która z kolej częściowo graniczy z małym lotniskiem, a częściowo z lasem. 

A powiedz czy policja chętnie udziela czy też ma obowiazek udzielania takich informacji? Czy zależy od dobrej woli policjanta? 

Edytowane przez Falcone
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Falcone napisał:

czy policja chętnie

Z reguły wszystko robią niechętnie, ale art 35 kpa mówi o obowiązku i terminach (w tym przypadku 1 miesiąc).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z reguły wszystko robią niechętnie, ale art 35 kpa mówi o obowiązku i terminach (w tym przypadku 1 miesiąc).


Czyli w tym piśmie mam się powołać na ten artykuł? A masz może wzór takiego pisma? Po jakim czasie mogę się zgłosić na policję po odbiór notatki?

Wysłane z mojego PE-TL10 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Falcone napisał:

Czyli w tym piśmie mam się powołać na ten artykuł?

To tak jabyś przed odlotem pytał, czy pilot ma licencję.

 

57 minut temu, Falcone napisał:

A masz może wzór takiego pisma?

Jestem emerytowanym policjantem i w związku z tym

 

7 godzin temu, hak64 napisał:

wszystko robią niechętnie

Mogę podpowiedzieć, wskazać drogę, ale prowadzić za rączkę?! Nie cierpię na nadmiar wolnego czasu, bo mam poważniejsze zajęcia.

 

Godzinę temu, Falcone napisał:

Po jakim czasie mogę się zgłosić na policję po odbiór notatki?

Zwykle policja nie wydaje notatek ze zdarzeń (ochrona danych osobowych uczestników), ale w tym przypadku (sarna), być może nie będzie protestować. Gdyby policja nie wydała notatki, to informujesz ubezpieczyciela zarządcy drogi, że notatka ze zdarzenia jest w posiadaniu KPP................ Ubezpieczyciel taką notatkę otrzyma w ustawowym terminie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz jeszcze sprawdzić w okręgowym zarządzie łowieckim czy teren na którym doszło do zdarzenia jest w dzierżawie przez Polski Związek Łowiecki, jeżeli tak to za szkodę odpowiada zarząd( jego ubezpieczyciel). Warto spróbować tą drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ecobuda napisał:

Możesz jeszcze sprawdzić w okręgowym zarządzie łowieckim czy teren na którym doszło do zdarzenia jest w dzierżawie przez Polski Związek Łowiecki,  jeżeli tak to za szkodę odpowiada zarząd

To tylko część prawdy, bo odpowiedzialność koła łowieckiego dotyczy przypadków, gdy zwierzyna została wypłoszona odgłosami polowania (wystrzały, nagonka). Jak być może nie wszystkim wiadomo,  na sezon polowań trzeba nieco poczekać (teraz jest okres ochronny).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie było żadnych zmian wraz że zmianą przepisów dotyczących odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną, czy to tylko kartofli dotyczy?[emoji2]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ecobuda napisał:

A nie było żadnych zmian

O ile mi wiadomo nie było zmian w zakresie szkód komunikacyjnych spowodowanych przez zwierzynę (a poluję, więc te przepisy nie są mi obce).  Ale... istnieje możliwość złożenia zapytania do koła łowieckiego, czy znane są  im przypadki potrąceń zwierzyny na tamtym terenie i czy był o tym informowany zarządca drogi. Dalsza procedura - tak jak w przypadku policji: "Ty musisz udowodnić, że zarządca drogi wiedział o istniejącym szlaku migracji zwierząt, a mimo tego nie postawił znaków"

Edytowane przez hak64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też poluje i wiem że z tą odpowiedzialnością to różnie bywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.03.2017 o 09:12, hak64 napisał:

Tak. Problem w tym że to Ty musisz udowodnić, że zarządca drogi wiedział o istniejącym szlaku migracji zwierząt, a mimo tego nie postawił znaków. Wystosuj więc pismo do jednostki policji (właściwej terytorialnie) z pytaniem ile takich zdarzeń odnotowali w ubiegłych latach (w tym konkretnym miejscu) i czy zarządca drogi był o tym informowany. 

Jutro jadę dostarczyć takie pismo i odebrać notatkę ze zdarzenia. A w przypadku gdy takich zdarzeń wcześniej nie było sa jakieś szanse na odszkodowanie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walcz i pamiętaj że nadzieja umiera ostatnia.
Szanse są. Kiedyś wywalczyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odebrałem notatkę na której jest napisane że nie było znaku, na pismo z zapytaniem o podobne zdarzenia mają czas 14 dni na odp, czyli to już bedzie 2,5 tyg po zdarzeniu. czekać na tą odpowiedź czy już teraz isc do zarzadcy drogi? 

up. 

odebrałem odpowiedź z komendy, od 2012r nie mieli żadnych zgłoszeń o podobnych zdarzeniach na tej ulicy....

Edytowane przez Falcone
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.3.2017 o 16:46, Falcone napisał:

od 2012r nie mieli żadnych zgłoszeń o podobnych zdarzeniach na tej ulicy....

To praktycznie zamyka możliwość uzyskania odszkodowania. Ubezpieczyciel zarządcy drogi nie przyjmie odpowiedzialności za szkodę, gdyż nie doszło tu do zaniechania, czy zaniedbania ze strony administratora drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...