Pobor oleju a odma

[Repik]

Witam. Pacjent to B7 1.8t BFB. Auto nie ma zamontowanego gazu. Mialem jakis czas temu z samochodem problem. Niestety pekl mi wałek rozrządu - zatkany smok w misce olejowej  . Po zrobieniu głowicy, wymianie filtru oleju, oleju oraz wyczyszczeniu smoka wszystko wróciło do normy. Auto ładnie chodzi, zbiera sie równie dobrze. Problem polega na tym, że po przejechaniu ~250 kilometrów zaświeciła mi się kontrolka poziomu oleju. Na bagnecie sprawdziłem olej i wyglądało, że jest ok. Ale zauważyłem, że mechanik, który mi robił auto odme zakleił sylikonem ... Pojechałem do niego i przyznał się,  że zrobili dziurę i nie mieli co na szybko wymyśleć. Dodatkowo  stwierdził, że wymieni mi czujnik poziomu oleju. Niby jak spuścił olej to po tych 250km i wyszło tylko 2l. Mimo,  że wlana była poprawna wartość. 

Okazało, sie również, że tą rurkę, w którą wkłada się bagnet od oleju źle mi zamontowali. Teraz jest poprawnie zamontowania i po dolaniu oleju - zgodnie z tym co powiedział, że "wyleciały z miski tylko 2 litry" pokazuje ponad max i to dosyć sporo - właśnie tak jakby te 2 litry były za dużo.

Pytanie teraz czy jest możliwe, że to przez odmę świeciła się kontrolka, bądź tyle oleju w tak krótkim okresie ubyło ? Zamówiłem, już nową rurkę do bagnetu - zawuażyłem, że ta która mi założyli nie posiada żadnego oringu ani nic i jak wyciągam bagnet to ta rurka wychodzi razem z nim i widać, że jakiś ubytek oleju na rurce jest - mimo,  że ją wyczyściłem po przejechaniu pare km jest morka. A może tędy "ucieka" olej,  ale żeby to była aż taka ilość ??

Wcześniej silnik nie brał w ogóle oleju, tzn miedzy wymianami (10 000km) nie zauważyłem żadnych ubytków. Wycieków żadnych nie ma.

Edytowane 17 Lipca 2017 przez Repik