Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czyszczenie miski olejowej i smoka- czy konieczne ??


kdawid

Rekomendowane odpowiedzi

Koledzy, takie oto pytanie. Pacjent B7 BFB 2006r. przebieg 120tyś km.

Czy jest jakiś przebieg po którym warto (trzeba) zrzucić miskę i wyczyścić smoka i miskę? Wiem że jak są jakieś objawy lub ciśnienie oleju słabe to należy to zrobić ale czy warto to rozbierać jak ciśnienie oleju jest ok i nie ma żadnych problemów z autem?

Pytam gdyż problem z zatkanym smokiem jest znany i nie chciał bym żeby coś stało się z moim silnikiem. Z drugiej strony moje auto ma przejechane 120tyś km (przebieg pewny i sprawdzony) i zastanawiam się czy profilaktycznie jest sens zrzucać miskę i czyścić to wszystko.
Jeżdżę na Motulu X-max 0W-40, zmieniam go co rok (po przebiegu 5-6tyś bo tyle rocznie robię), przy każdej zmianie leję płukankę LM.
Tak jest odkąd mam auto czyli od przebiegu 85 tyś km. Wcześniej w Niemczech jeździł na LongLife przy czym też zmiany co około 20-25 tyś km.
Wiem że nikt nie napisze mi konkretnie czyść lub nie ale chciałbym poznać wasze opinie i doświadczenia w tym temacie.

Z góry dzięki za wszelkie informacje :hi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wyglądają ścianki pokrywy zaworów po odkreceniu korka wlewu oleju? Jeśli nie widać nagaru to raczej na dole silnika powinno być podobnie. Na to nie ma reguły ale jak chcesz spać spokojnie to warto to zrobić. 

  • Pomoc techniczna 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczywiście że chcę spać spokojnie, ale zastanawiam się czy przy przebiegu 120tyś już mogą wystąpić problemy ze smokiem czy nie.
W zeszłym roku wymieniałem uszczelkę pod pokrywą zaworów i cała pokrywa nie miała nagaru dużo ale to nie jest oznaką że smok nie ma nagaru.
Wiem że jedyny sposób aby mieć pewność to zrzucić miskę.
Założyłem ten temat nie po to żeby mieć pewność że mam lub nie mam przytkanego smoka tylko żeby poznać Wasze doświadczenia w tym temacie.
Może ktoś zdejmował miskę przy podobnym przelocie i wie jak to wyglądało?
 

Edytowane przez kdawid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dwóch 1.8t zrzucałem miskę.

Przypadek nr 1 przebieg 172tys, smok zabity na amen. Świeżo kupiony szwajcar, oczywiście longlajf. Pod pokrywą zaworów też syf.

Przypadek nr 2 przebieg 222 tys, smok w połowie zapchany czarnym nagarem. Świeżo kupiony niemiec, też longlajf. Pod pokrywą zaworów mniejszy syf.

Jeśli góra silnika i pokrywa zaworów jest czarna od nagaru to smok będzie w podobnym stanie. Osobiście przy kolejnej wymianie zrzuciłbym miskę, a po moich przygodach z czerwoną olejarką w czasie jazdy i myślą przytarcia silnika w jednym z wyżej wymienionych przypadków w każdym 1.8t zaraz po kupnie bym to zrobił, nie patrząc na przebieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, i to jest konkretna informacja. Potwierdza się opinia że longlife jest przyczyną tych problemów.
A mierzyłeś może ciśnienie oleju w tych autach przed czyszczeniem miski?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, kdawid napisał:

A mierzyłeś może ciśnienie oleju w tych autach przed czyszczeniem miski?

Nie mierzyłem, bo już szkoda było na to czasu, dopiero po wszystkim. Jeszcze nie zdążyłem pomyśleć o zmianie oleju, a już ciśnienie oleju mnie zatrzymało :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.07.2017 o 21:44, przem8 napisał:

a po moich przygodach z czerwoną olejarką w czasie jazdy i myślą przytarcia silnika w jednym z wyżej wymienionych przypadków 

Powiesz coś więcej na ten temat? W jakich okolicznościach się to zdarzyło i jaki był finał tych przygód?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, bastiv40 napisał:

Powiesz coś więcej na ten temat? W jakich okolicznościach się to zdarzyło i jaki był finał tych przygód?

Scenariusz zawsze był ten sam - w czasie jazdy, dobrze rozgrzany silnik i czerwona kontrolka ciśnienia oleju+nieznośny brzęczyk w trakcie przyspieszania. W pierwszym aucie olejarka zapaliła mi się wracając od mechanika po "pakiecie startowym" (tydzień po zakupie). Twierdził, że to wina czujnika i wszystko poza tym ok. Wymieniłem czujnik ale znowu było to samo ale tym razem z niepokojącymi, głośnymi odgłosami z silnika. Po prostu już góra pracowała na sucho. Był tylko czyszczony smok i nic więcej, a auto śmiga 4 rok od tego wydarzenia. Chociaż według mnie trochę napinacz łańcuszka przez to dostał po tyłku i parę miesięcy później był wymieniany.

W drugim przypadku olejarka zapaliła mi się w dniu zakupu samochodu, 50 km od domu. Będąc bogatszy o wcześniejsze doświadczenie jak i zdobytą wiedzę przez ten czas o tych silnikach, wiedziałem już co robić i dalszą drogę zakończyłem holowaniem. Handlarz po burzliwej wymianie zdań zwrócił mi za naprawę.

W obu przypadkach był tylko czyszczony smok, sprawdzone ciśnienie oleju i wszystko wróciło do normy. Po tym wszystkim kilka częstszych wymian oleju z płukankami i tyle :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info. Spotkało mnie to samo w drodze do domu. Najpierw poszła sama płukanka + nowy olej i filtry (od ręki tylko tyle było możliwe, a niestety trochę czas mnie goni), ale po nieco ponad 100km i mocniejszym przyciśnięciu pojawiła się znowu (co prawda na chwilę, ale jednak).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...