Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Spotkania z sarnami i inna zwierzyną na drogach


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak w temacie... chcialem zapytac innych forumowiczow czy tez maja takiego pecha jak ja i co chwile im cos pod kola sie na drogach laduje.

Jak nie sarna, to jakis zajac, to jakis kot... no och**ec idzie :kwasny::wallbash:

Nie zawsze konczy sie to kolizja,ale jednak co chwile cos mi sie pod kola pcha :disgust:

Pod koniec grudnia sarna doslownie wbila mi sie na samochod... zrobilem, pojezdzilem miesiac i co? Wczoraj znowu.. gdyby nie to,ze przychamowalem mialbym pol przodu do wymiany,a tak skonczylo sie na malutkim wgnieceniu pod prawa lampa... co nie zmienia faktu,ze niedlugo bede tak sterroryzowany przez ten zwierzyniec,ze wieczorami przesiade sie na mzk...

A jakie Wy mieliscie przygody ze zwierzetami na drogach??

Opublikowano

proponuje zostać myśliwym :decayed:

Opublikowano

Jest podwieszony wątek "SPOTKANIA NA DRODZE".

Fakt, zwierzyna to nie Audi z Klubu ale... :polew: :polew: :polew:

Sorki za mały żarcik :)

Autka żal, ja tylko kiedyś raz miałem spotkanie z dzikiem.

Golfik miał przód rozwalony a dzik na kiełbasy :)

Opublikowano

Osobiście pół roku temu trafiłem sarne ( na śmierć ) corsą mojej żonki i to było pierwsze moje takie spotkanie ( oby ostatnie ) Straty : pęknięty zderzak, gril, maska pogięta, lampa zerwana, wygięta chłodnica - autko zrobione z AC

Opublikowano

Zawsze można pogadać z nadleśnictwem :wink4: ,a z drugiej strony jeżeli mieszkasz w takim miejscu gdzie zwierzyna tak często wbiega na jezdnie i jest to oznakowane to możesz se dokupić ubezpieczenie samochodu na takie wypadki :)

Opublikowano

proponuje zostać myśliwym :decayed:

Jak tak dalej będzie śmigał to bez większego wysiłku dostanie licencję :polew: :polew: :polew:

Do kolegi z Gorzowa a gdzie dokładnie trafiają Ci się takie sztuki???

Nie przypadkiem na drodze w kierunku wałcza???

Są miejsca gdzie po prostu należy uważać przez cały czas i to nawet nie skutkuje ;(

Sam w życiu załatwiłem sarnę tico i w sumie tam parę gołębi :wallbash:

Opublikowano

Ostatnio mysle, czy nie sprzedac niuni i nie kupic jakie terenowki z kangurkiem z przodu :decayed::polew:

Wtedy zaczne na nie polowac i handlowac dziczyzna.

a z ubezpieczeniem, chyba tak zrobie ;)

A gdzie mi sie trafiaja? W kierunku na Kostrzyn 22 i na pobocznych drogach.

Ostatnie zdarzenie- atak z nienacka, z rowu wyskoczyla je*ana :wallbash::polew:

Opublikowano

Ja miałem notoryczne wypadki ze zwierzakami i zainwestowałem wkońcu w piszczałki. I od tamtej pory nic, narazie odpukać. Rozbiłem się 4 razy Audi 100 więc ten czołg w sumie za bardzo nie odczuwał, ale robić trzeba było za każdym razem maskę. A najlepsze jest to że jak potrąciłem sarnę i wezwałem policje to jeszcze dostałem mandat w wysokości 300 zl, bo na tej drodze był znak "Uwaga dzikie zwierzęta" i jak jest taki znak i potrącisz zwierzaka to jest Twoja wina (o czym nie wiedziałem bo bym po prostu odjechał) :( Trochę to dla mnie chore no ale cóż z prawem się nie dyskutuje.

Raz miałem pecha podwójnego bo wybiegła mi sarna i ją ominąłem ale już byłem w zasadzie w rowie i pole manewru się skończyło, ale ku...wa za nią biegła druga i w tą drugą uderzyłem. Teraz do A4 już na wszelki wypadek od razu założyłem te piszczałki.

Opublikowano

ja kiedyś trafiłem sarne Ibizą 2000 rok. o 3 w nocy przy 140 km/h... zderzak, maska, przedni pas, błotnik, lampa

ibiza bez abs... slady hamowania przez kilka miesięcy się trzymały :)

od tego czasu w nocy nie zapier**lam :)

a psy i koty... trochę ich było, zawsze szkoda zwierzaka ale na ogół nic się nie da zrobić

http://www.allegro.pl/item553613990_quady_cf500_allroad_dominator_plug_2_torby_slask.html

może to jest rozwiązanie :polew: :polew:

Opublikowano

Ja ostatnio tylko zajączka przejechałem. :confused4:

Może trzeba kupić piszczałki, tak jak ma kolega miły. To na pewno zdaje egzamin?

BTW mam za to problem z kotem, bo wchodzi mi na ciepłą maskę i nie dość, że zostawia ryski, to jeszcze mi ją obsikuje. :decayed: Jest sposób na takiego dachowca? Czy te jakieś preparaty do popsikania auta są skuteczne?

Opublikowano

Ja nie wiem czy to zdaje egzamin, ale kosztuje 10 zl i od tamtej pory nic mi nie wbiegło pod koła. Może zbieg okoliczności, a może działa, cholera wie. 10 zl to nie pieniążki.

Odnośnie kota tez miałem takiego delikwenta, przychodził od sąsiada, poczekałem aż zejdzie z maski i dostał z wiatrówki. Więcej go u mnie nie widziałem :)

Teraz to mnie zamkną za znęcanie się nad zwierzakami :embarrassed: ;(

Opublikowano

Zawsze można pogadać z nadleśnictwem :wink4:

Nie z Nadlesnictwem, tylko z Kolem Lowieckim dzierzawiacym dany obwod lowiecki.. :good:

Opublikowano

Sorry za OT ale u mnie na osiedlu zawsze zasrane dwa koty wygrzewają się na masce mojego fureksa już nawet z kolesiem zakupiliśmy wiatrówkę i w sumie czekamy na odpowiedni moment bo już nie wytrzymujemy jak te futrzaki rysują nam maski :wallbash: :wallbash: :wallbash:

Co do urządzeń odstraszających zwierzynę to nawet w TV TURBO robili testy i kaszana wielka :thumbdown:

Sugeruję czasem odpuścić nie co z gazem :wink4:

Opublikowano

Sugeruję czasem odpuścić nie co z gazem :wink4:

Tylko nie to, bo zaczną niedługo wszyscy jeździć 60 na drodze do 90 co mnie strasznie wku...a. Jak w mieście to zap...ala jak głupi z pasa na pas, pod 100 mu podchodzi i znajduje się 1-2 samochody przedemna, a ja jade sobie normalnie, bo i tak go światła zatrzymały, a jak z miasta wyjedzie to 60 i się wlecze jak ten niedzielny kierowca. Zauważyłem że takich delikwentów jest coraz więcej, a mało tego zamiast pozostali go wyprzedzać to jada za taką niemotą i poźniej zamiast jednego do wyprzedzenia który toruje trzeba 10 na raz brać bo każdy na zdeżaku jedzie.

Opublikowano

Kolega to już dodaje swoje :tongue4: :tongue4:

Ja sam nie toleruję jak jakiś żółw zapitala przede mną,nawet rok temu prawie takiemu zaparkowałem w d*p..bo weź wyhamuj ze 160km/h do 50km/h :wallbash: :wallbash: :wallbash:

Chodzi o ekstremalne warunki np noc itp.

Pamiętam jednego wieczoru na odcinku około 15km zliczyłem aż 30 saren i gdybym pierwsza zauważoną sarnę nie wziął jako przestrogi to pewnie ja bym pisał ten temat :confused4:

Ale i na to nie ma zasady bo tico skasowałem sarnę przy prędkości 70km/h ale wtedy byłem zapatrzony na kogo innego :polew: :polew: :polew:

Opublikowano

Zawsze można pogadać z nadleśnictwem :wink4:

Nie z Nadlesnictwem, tylko z Kolem Lowieckim dzierzawiacym dany obwod lowiecki.. :good:

jeżeli oczywiście nie ma znaku ostrzegającego o zwierzynie

Opublikowano

Nie no zgadza się jak nie ma warunków na drodze żeby normalnie jechać to wiadomo że każdy jedzie wolno. Np teraz u nas jest prawdziwa zima, aż dzisiaj chyba pojadę pod market poszaleć trochę.

Chodzi o to że kiedyś jechałem z Łodzi do Sochaczewa w godzinę czasu, a teraz półtorej, bo na tej trasie zawsze trafi się jakaś niemota co tamuje ruch i o dziwo nie są to ciężarówki.

Opublikowano

Co do tych straszakow... skad wiadomo,ze to w ogole wydaje z siebie jakies dzwieki? :tongue4:

I kiedy np baterie padly??

Opublikowano

To co ja podesłałem to nie wiem czy działa, ale nic od tamtej pory mi nie wskoczyło. Może zbieg okoliczności a może faktycznie to działa, nie potrafię tego udowodnić. Kolega pisał że były nad tym badania w Turbo i stwierdzili że nie działa, ale ja zawsze dmucham na zimne i czy działa czy nie to montuje (przez 10 zl raczej nie zbankrutuje, a może cos pomoże).

To nie jest na baterie, jak jedziesz to gwiżdże wytwarzając jakieś dźwięki niemiłe dla zwierzaków.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...