To są plamy garbnikowe. One powstają najczęściej na dębie i nie wpływają negatywnie na budowę i wytrzymałość drewna, ale wizualnie już tak. Powstały ponieważ drewno było dobrze przykryte co spowodowało, że parująca z niego woda podczas sezonowania nie miała gdzie uciekać i znacząco zwiększyła wilgotność powietrza przy deskach i nastąpiło wyługowanie garbników, które się utleniły.
Jesli deski są w stanie powietrzno-suchym (ok.22-25% wilgotności) to więcej tych zaciągów już nie powstanie a te które są juz nie powiększą się więc nie musisz tego czyścić teraz.
Później zrobisz sobie z tego schody, które polakierujesz na jakiś ciemny kolor i będzie miodzio.
Jeśli chodzi o wrzucenie do stawu: dąb staje się „czarnym dębem” leżąc przez kilkaset lat w wodzie lub głęboko zakopany w ziemi (nie może przemarzać w zimę i nie może mieć dostępu tlenu). Także w Twoim przypadku wrzucenie tego do wody to nienajlepszy pomysł a poza tym hipotetycznie to z takiej 5 cm deski zanim by „zczarniała” dobrego towaru zostałoby może 0,5 cm bo reszta by uległa rozkładowi (nie ma to znaczenia gdy mówimy o drewnie okrągłym gdzie Ci np. ze średnicy 60 cm „ucieknie” 5-6 cm a reszta zostanie jako 100% materiał)