Tak dopytuje, bo od dwóch lat latam na Motul 6100 Synergie+, łyka mi go ~0.5l na ~2500-3000 km w zależności od stylu jazdy.
Wynik jest zadowalający, ale wiadomo że człowiek chciałby całkowicie wyeliminować dolewki, bądź zminimalizować je do absolutengo minimum.
Jednostka, którą posiadam jest całkowicie bezawaryjna, oprócz dolewania oleju nic nie robię.
Zastanawiałem się nad przejściem na LM MoS2, nie widziałem jeszcze jego konsystencji, ale jeśli jest gęstszy niż Motul to raczej mija to się z celem.
Miałem w planach remont silnika, ale jak to w życiu plany się zmieniły, stąd pomysł zmiany oliwy.