No widzisz, co sędzia to inna decyzja i wyrok w tej samej sprawie. Moja kancelaria też się dziwi. Już zapłaciłem 2x500zl, dodatkowo sędzia zobowiązał mnie do podania adresu gdzie jest auto, żeby rzeczoznawca trafił. Bo przecież nie można do mnie zadzwonić , umówić się itp. Nie musi być nad piśmie.
Cóż. Zabawa trwa, Kolejne pół roku zleci a może więcej. Przecież sędzia nie wie ze ja mogę nie mieć pieniędzy na te koszty nie mówiąc o kasie na naprawę auta. Grunt ze sędzia ma prace.
Aha
Sędziemu mało 2 wyceny i zarządził biegłego a nie PZU. Są dwie wyceny , jedna z ASO a druga z PZU.