Jeszcze jest taki problem, że po odpaleniu muszę przejechać parę km, żeby turbo chodziło jak należy, bo obrotomierz z trudem pokonuje 2k obrotów.
Na początku to nie jest typowy notlauf tylko jeszcze gorzej i wtedy z podpiętym vagiem sterownik chce np 2000 mbar, a turbo w ogóle nie wstaje.
Aha i gruszka koło EGR nie działa i szarpie silnikiem. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie związane z podciśnieniem turbiny.