Witam, posiadam Audi A4 b6 z 2001r. 1.8T. Pod koniec października miałem kolizje, jacyś młodzi chłopacy nie zdążyli wyhamować przed przejściem i uderzyli w mój tył samochodu. Na miejscu była policja, sprawca przyjął mandat. Następnego dnia zgłosiłem szkodę, potem za 3 dni pojawił się rzeczoznawca, 71 letni Pan .... Dał mi papiery do wypisania, a sam porobił tylko zdjęcia i pomierzył powłokę lakierniczą. Wymieniłem w dokumentach co jest uszkodzone, gdy zobaczył, ze wpisałem tylną lewą lampę kazał mi ją demontować bo twierdził, że była uszkodzona wcześniej. Następnego dnia dostałem kalkulację kosztów naprawy. Wyliczyli 1 tyś .... 250zł robocizna, 600zl malowanie i 23% vatu.... Oczywiście w papierach wpisał, że lampa uszkodzona wcześniej. Napisałem odwołanie, gdyż nie uwzględnili żadnych mocowań zderzaka itp, nie uwzględnili belki zderzaka która jest luźna i słychać ją nawet przy dotknięciu zderzaka. Dokładka zderzaka która jest elementem nie lakierowanym i została połamana podczas kolizji, rzeczoznawca uznał, że będzie naprawiana i malowana ?!
Minęło 14dni i dostałem odpowiedź odnośnie mojego odwołania. Zarządzają ponowne oględziny, tylko tym razem proszą o umożliwienie przeprowadzenia oględzin przy częściowym demontażu części.
Szczerze mówiąc, to coraz bardziej zaczyna mnie ta sprawa drażnić.
Może jest ktoś w stanie mi doradzić co w tej sytuacji mam robić ?
USZKODZENIA :
- połamany spoiler (dokładka) zderzaka
- porysowany zderzak
- prawy tłumik opuszczony (krzywy)
- luźna lewa tylna lampa
- luźna belka (wzmocnienie) zderzaka
- lewy ślizg zepsuty (rozdzielił się zderzak od błotnika) i zderzak jest przesunęty
- wygięta wtyczka od elektryki przyczepki
- połamane mocowania zderzaka do belki
- nie równa szczelina między zderzakiem a klapą bagażnika (po bokach palec nie wchodzi, a na środku wejdzie cały)