W wakacje podczas wymiany odmy kilka kawałków wpadło do środka i już podczas pierwszego odpalenia zaczął terkotać łańcuch albo napinacz. Od razu pomyślałem że przytkało smoka tym bardziej że wcześniej auto jeździło w Niemczech na szajstrolu. 2dni temu auto poszło na warsztat bo olej miał już 11tys (lm sht 5w40) i kazałem zdjąć michę i wyczyścić co trzeba, kupiłem oczywiście LM SHT i wedle podpowiedzi forum płukankę LM (wziąłem białą). Mechanik pokazał mi foty rzeczywiście smok był przytkany i mówił że micha była klejona bo silikon był w misce, wyczyścili mi michę smoka i wszystko złożyli, micha schła od wczoraj czyli spokojnie 20h żeby mieć pewność że wszystko dobrze sie sklei i dzisiaj z rana zalali mi LM'a - odebrałem autko wszystko gra tralala. Zrobiłem 30-35km i auto stało pod domem żeby się schłodziło, a godzinę temu stwierdziłem że sprawdzę czy coś stuka. Odpalam auto i co? Znowu 15-20 sekundowe TRRRRRRR tak jak przed wymianą - dzieje się tak tylko na zimnym silniku jak chodzi na ssaniu i trwa 15/20sekund, nigdy się nie zdarzało żeby terkotało podczas jazdy ruszania czy cokolwiek - tylko na ssaniu jak były robione krótkie dystanse. Już mnie głowa boli przez to auto nie wiem co jest grane czy to napinacz czy łańcuch a może to i to? Jak to najlepiej sprawdzić ewentualnie co innego może być winne? Niestety wydaje mi się że nic innego jak ten pieprzony napinacz, mam auto od półtora roku a przez ostatnie pól wkurza mnie niemiłosiernie mimo że traktuje audiczke jak członka rodziny (nawet dziewczyna jest o nią zazdrosna) nie oszczędzam na niej ani trochę a tu co chwile coś nowego - w czerwcu cała zawiecha tył, w wakacje odma 2tyg temu termostat i czujnik (550zl) i teraz to - mimo że był czyszczony smok micha za***isty olej plukanka i kolejne 5stow poszło w auto to ona się nie chce odpłacić chociaż kilkoma miesiącami spokoju. Czy wszystkie 1.8t są takie upierdliwe czy ja trafiłem na jakiś egzemplarz specjalnej troski? Przebieg 203tkm potwierdzony w Aso audi.