Piszecie zabezpieczeniu typu AC? Koledze od nas z Lublina "pożyczono" samochód na lawetę z garażu. (jakiś model hondy, nie pamiętam dokładnie jaki) to z rok się bujał żeby udowodnić, czy przypadkiem nie sam se to zrobił. . . Nie wiem, nie przerabiałem tematu, ale z tego co słyszałem od innych to nie ma nic gorszego jak odzyskanie kasy za skradziony samochód. Ja wykupuje AC, ale i tak dodatkowe odcięcie mam (choćby ze względu na kelyss, ale i bez tego otworzą jak będą chcieli)
Ps. a taki "wynalazek" do sczytywania kluczy kosztuje coś koło 50-60 tys. euro . . .