1200 to wcale nie jest dużo. Zazwyczaj jak znasz sie na handlu z Niemcami, potrafisz sie z nimi dogadać to cała kwota prowizji dla pośrednika się zwraca.
W obecnych czasach utargować 300e na aucie za 5000 to tzw. dobry start. Zazwyczaj można utargować 500-800e do czasami 1000+. Jeżeli znasz się na autach, wystarczy znaleźć kilka pierdół, które to i tak w DE mają duże zazwyczaj koszty wymiany. Niemcy są skorzy do negocjacji, jednak należy robić je umiejętnie i fachowo, bo cwaniaczków potrafią pogonić. Dlatego wyjazd z osobą kompetentną do DE za autem jestem jak najbardziej na TAK.