Przerabiałem podobną sytuację na własnej skórze. Z góry Ci powiem, że z nimi jako jednostka nie wygrasz.
Z mojego punktu widzenia masz 3 możliwości
oddać auto do naprawy bezgotówkowej (wartość naprawy nie może przekroczyć wartości samochodu)
skorzystać z usług firm, która za Ciebie będzie walczyła o odszkodowanie. Najpierw skalkulują czy im i Tobie będzie się to opłacać.
pisać w koło odwołania i może wywalczyć parę stów więcej do tego co już wycenili.
Z tego co się orientuję to nie musisz przedstawiać żadnych faktur za naprawę, a ubezpieczalnia nie ma prawa ich od Ciebie żądać. Nawet jeżeli zrobisz auto i przedstawisz faktury to oni mogą się rozmyśleć bo żadnej prawnej umowy z Tobą nie zawierali, że jak pokażesz to zwrócą Ci 100% kosztów z faktur.
Niech wskażą Ci warsztat gdzie jest stawka roboczogodziny - 70PLN, również mają w obowiązku wskazać warsztat gdzie możesz bezgotówkowo naprawić auto ale to Ty ostatecznie wybierasz.
Ogólnie człowiek jest na straconej pozycji. Oni mają sztab prawników, którzy będą zwodzić nas ile się da, zaniżać odszkodowanie i zdają sobie sprawę że robią to bezprawnie. Również wiedzą, że sam nie będziesz się z nimi sądził bo człowiek nie jest prawnikiem, nie ma na to czasu i przecież trzeba chodzić codziennie do pracy. Poszukaj w necie o wyrokach sądu najwyższego na temat odszkodowań komunikacyjnych, a ubezpieczalnie i tak nic z tego sobie nie robią.