No lepiej tylko tak jak pisałem wcześniej. Jeden mechanik słuchał stetoskopem popychacze stwierdził, że to jest zużyte, robota na marne, po wymianie stwierdził, że to prawdopodobnie tłok ale nie jest pewny. Następny mechanik mówił , że to na pewno popychacze. Następny mówił że to tłok i żebym się pozbył tego auta bo za duże koszty roboty. Sprawdzałem kompresję to każdy cylinder po 14 bar , dlatego jak każdy to diagnozuje na wyjeb się to stwierdziłem, że szkoda czasu, niech się zepsuje całkiem i auto na szrot. Innej opcji tutaj nie widzę chyba że znajdzie się mechanik który na prawdę podejdzie do tego z wiedzą ?