Witam. Wiem ,że temat był już wałkowany tyle razy ,ale nadal szukam rozwiązania.
Mój przypadek jest taki ,że jakiś czas temu mój pedał hamulca zaczął sobie "pływać" ,raz był delikatny i trzeba się było z nim obchodzić jak z dziewicą ,a raz twardy jak żyleta.
Diagnoza? Wymiana płynu...
Następnego dnia ,tel. dzwoni ,auto do odbioru ,więc zadowolony pędzę odebrać autko a tu zonk ,serwo padło ,po naciśnięciu hamulca słychać jak tylko podciśnienie z serwa spier...
Serwo wymienione na używkę.
Przyjechało razem z pompą a z racji tego ,że "nowa" używana pompa wyglądała lepiej ,zdecydowaliśmy że tą założymy.
Następnego dnia znowu uradowany pędzę po samochód. Przejechane pierwsze może 5/10 km i choinka dała się we znaki.
ABS i kontrola się zaświeciły ,oczywiście po każdym gaszeniu auta i ponownym odpaleniu kontrolki gasły ,ale dużo im nie potrzeba aby znowu mnie nawiedzały.
Na Vagu pokazały się takie błędy:
(z tego co pamiętam ,gdy kontrolki się nie świeciły) 1. czujnik kąta skrętu kierownicy (G85) napięcie zasilające zacisk 30 (1826)[dodam ,że niedawno miałem wymienianą kierę na multi z B7 oraz dokładany tempomat natomiast przed rozbieraniem hamulców wszystko było super OK]
2.Czujnik ciśnienia w układzie hamulcowym 1 -G201 (1435)
(po pokazaniu się kontrolek) włącznik świateł hamowania -F (526)
Wymieniłem na własną rękę czujnik za pedałem hamulca na zamiennik ,koszt 39zl (włącznik świateł hamowania ,tak?) ,myślałem że już jest wszystko ok bo zrobiłem trasę jakieś 150/200 km i nic się nie działo.
W nagrodę chciałem niuńkę umyć na myjni ,ale niestety kontrolki znowu się zapaliły .
Pytanie z innej beczki ,czy po wymianie serwa wraz z pompą trzeba coś adaptować ,czy coś takiego ?
Za wszelkie odpowiedzi ,podpowiedzi będę wdzięczny.
Pozdrawiam ,
Andrzej