Witam Wszystkich
Właśnie dzisiaj stałem się właścicielem auta z tym silnikiem. Auto miało 215 000km na liczniku (plus już nieaktywny sensor O2) i po pierwszych 150km stwierdzam, że musi palić niebotyczną ilość oleju. Podczas kupna wskaźnik oleju na MMI (po 20min jeździe, rozgrzaniu go, zatrzymaniu i ponownym odpaleniu) pokazał zero. Sprzedawcy powiedziałem, że bez oleju w silniku to nigdze nie pojadę. Zalaliśmy więc litr, pojechałem i po mniej więcej 40km wskaźnik się ożywił i wskazał... połowę. Po 100km wskazówka spadła do 1/3. Jeśli miernik wskazuje dobrze a silnik ma mieć 4,6L to daje to jakieś 0,7L na setkę TROCHĘ DUŻO, bo widzę, że niektórzy przed remontem mieli ~1ltr/1000km. Jutro oddaję auto do warsztatu, aby otworzyli silnik i porobili zdjęcia. Nie wiem ile będzie kosztować naprawa, ale po ilości stron, które poświęcono na ten temat spodziewałem się, że remont będę musiał wliczyć w koszt zakupu samochodu. Poza tym auto jest za***iste i tu chyba nikt nie zaprzeczy:)
Pozdr