Skocz do zawartości

maciej_m

Pasjonat
  • Postów

    139
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maciej_m

  1. Dzięki za radę HAK. Zastanawiałem się nad wysłaniem takiego wezwania po ewentualnej nieskutecznej interwencji Rzecznika a przez złożeniem pozwu. Czy sądzisz że ma to sens?
  2. Rekalkulacja kosztów naprawy u niezależnego rzeczoznawcy 300 PLN. Rekalkulacja wykonana w oparciu o oryginalny kosztorys ubezpieczyciela. Wynika z niej że zaniżono odszkodowanie o około 50%. Powinno być ponad 1600 PLN. W tej chwili złożyłem wniosek o interwencję do Rzecznika Finansowego. Niestety czas oczekiwania to nawet kilka miesięcy ale przed skierowaniem pozwu do sądu chcę mieć za sobą całą drogę formalną. Na razie mi się nie spieszy.
  3. Tylko pogratulować czystego egzemplarza. W takim razie dbać i cieszyć się jazdą.
  4. maciej_m

    Wyciek oleju

    To jest chyba ANA więc raczej ma napinacz sprężynowy. Ale to tylko dla zachowania precyzji. Poluzuj napinacz (klucz 17 - instrukcja jest np. w książce "Sam naprawiam"). I zdejmij pasek napędu alternatora, wisko i pompy wspomagania. Odpal silnik i sprawdź czy puka. Jak nie puka to może być jeszcze wałek wisko bo pompę i napinacz jak piszesz wymieniłeś. Jak dalej puka to już raczej wewnątrz silnika - rozrząd, pompa oleju itd. Tylko pasek napędowy przed odpaleniem musisz zdjąć całkowicie a nie tylko poluzować bo jak się wkręci gdzieś w kółka na odpalonym silniku to narobi niezłego burdelu. To się powinno dać zrobić bez zdejmowania przodu. Jak będziesz wymieniał uszczelkę pod pokrywą zaworów to dokładnie obejrzyj wałek rozrządu i to co pod nim może znajdziesz przyczynę hałasu.
  5. Hak dzięki za porady. Mam jeszcze pytanie o dalszą drogę. Jak mniemam przysługuje mi jeszcze prawo do reklamacji bo moje poprzednie uwagi do kalkulacji zostały określone mianem "odwołania". Po odrzuceniu reklamacji, czego mogę być niemal pewien, sądząc z ostatniego pisma, mogę złożyć "wniosek o interwencję" do Rzecznika Finansowego, co zapewne uczynię. Na razie mam czas na zabawy papierkowe i chce wykorzystać całą drogę formalną zanim będę decydował czy złożyć pozew do sądu. To taka trochę walka o satysfakcję. Z góry dziękuję za radę. Na razie otrzymałem na konto "kwotę bezsporną" ale naprawę auta zarobie pewnie po zakończeniu przepychanki z ubezpieczycielem. Z góry dziękuję za pomoc. MM
  6. Szanowna Hestia stwierdziła, że sporządzona kalkulacja spełnia wszelkie wymogi i paragrafy i nie czuje się w obowiązku nic korygować. W piśmie mowa trawa bez powoływania się na konkretne przepisy prawa i jasne zmuszanie klienta do naprawy w warsztacie partnerskim. Pisząc pierwsze odwołanie powołałem się nawet na konkretne artykuły ze strony RF gdzie jasno wskazano, że zastosowane stawki i rabaty są bezpodstawne. Jak widać przepychanka trwa dalej. Może klient odpuści. Pismo w załączeniu. Na pewno zamiaruję skierować wniosek o interwencję do Rzecznika Finansowego. Hak czy masz jeszcze jakieś dodatkowe rady.
  7. Zaglądałem do dwóch w swoich (przy okazji remontu silnika) i napisze Ci że ich czyszczenie dla samego czyssczenia to czas stracony. W środku i tak go nie wyczyścisz a jest szansa że uszkodzisz klapy wirowe. W środku jest trochę osadu i pyłu zmieszanego z olejową mgiełką z odmy ale bez szaleństw. Zajrzyj sobie lusterkiem przez uchyloną przepustnice. Użyj mocnej latarki. Alternatywnie możesz użyć jakiejś kamerki inspekcyjnej z dobrym doswietleniem. Skoro potrzebujesz dokładnej instrukcji jak to zdjąć to sobie odpuść. Możemy tu napisać wielki elaborat a jak brak Ci doświadczenia to i tak na koniec coś pójdzie nie tak. Jeżeli wszystko działa OK to sobie odpuść.
  8. Geometrię polecam u Lipczyńskiego na Suwalskiej 24. Wyguglasz sobie resztę. Raz u niego robiłem ale najlepszy fachman że wszystkich którzy dotykali moich samochodów. Uwaga może mieć długi termin.
  9. Cały czysty;) Zajrzyj pod listwy ozdobne na dolnych krawędziach drzwi, po ich uprzednim zdemontowaniu. Zobacz jak wyglądają kołki mucujące listwy. Tylko uważaj przy demontażu listew. Dokładnie obejrzyj doły drzwi i ich krawędzie gdzie kończy się blacha. Zajrzyj pod maskę i po demontażu podszybia popatrz w miejsce gdzie błotniki łączą się z budą w okolicy ściany grodziowej. Zdemontuje przednie nadkola i sprawdź jak wygląda blacha na dole blotnika w miejscu gdzie nadkole styka się z błotnikiem w okolicach przednich drzwi. Generalnie to są drobiazgi bo 20 letni nissan nie miałby już progów, podłogi i dołów drzwi.
  10. Wyczyścić można ale tak się zastanawiam po co. Zaglądałeś do środka i jest tam jakoś b. dużo syfu?
  11. maciej_m

    Wyciek oleju

    Mnie to wygląda na wyciek spod uszczelki pokrywy zaworów. Wymiana jest dość prosta a sama uszczelka to około 50 PLN. Trzeba dokręcić kluczem dynamometrycznym a nie na łokieć bo jak się nierówno dokręci to może i tak podciekać.
  12. Przyjemnie się prezentuje. Będzie bezproblemowy o ile poprzednicy dbali i ty również go nie będziesz zaniedbywał. Pamiętajcie że te samochody mają dziś dwie dekady i wymagają już specjalnego traktowania. Jak chcesz wiedzieć gdzie szukać rudej to daj znać;) Niestety czai się w trudniej dostępnych zakamarkach gdzie stałe jest wilgoć. No chyba że.pod kocem trzymasz;) Udanej eksploatacji życzę. MM.
  13. Po lekturze wątków w tym dziale i na podstawie rodzinnych doświadczeń mogę wysnuć wniosek że pierwsza wycena to taka typowa przepychanka z ubezpieczeniem. Jak poszkodowany nie zauważy to ubezpieczyciel zyskał. A że wiele osób naprawy robi głównie w lokalnym Januszeksie to taki kosztorys łykają jak Reksio szynkę. A jak zauważy to potem trzeba się potargować, trochę jak na arabskim bazarze (main got, ju kild maj czajlds, main got....). Szkoda że nie chcą się tak targować jak ubezpieczamy samochód;)
  14. Dwie, jak zawsze cenne rady:) Dziękuję. Pisząc o trupach miałem na myśli że jeżeli są ranni albo wypadek jest poważny to najpierw udzielamy pomocy a potem dokumentujemy straty. Ale jak to drobna stłuczka to fotkę warto zrobić od razu.
  15. Przy tej pogodzie, znaim pojawiłby się rzeczoznawca, przejechanym 400 km. Nie byłoby śladu po miejscu kontaktu. Jeżeli na miejscu nie ma trupów, miałeś tylko kolizje, to należy wykonać możliwie dużo zdjęć dokumentujących miejsce zdarzenia i ew. uszkodzenia czy miejsca kontaktu samochodów. Ratuje tylko zimna krew i chłodna głowa. Aha i jak nie macie to koniecznie wydrukujcie i wozcie w samochodzie oświadczenie. Najlepiej dwie kopie.
  16. Dzięki Hak. Czytając twoje wcześniejsze posty spodziewałem się takich "nieścisłości". Jestem na etapie sporządzania odwołania. Dam znać co z tego wyjdzie. Odnośnie tego zestawu naprawczego to jest rzeczywiście oryginalny zestaw do naprawy plastików VW. W kalkulacji jest 0.14 opakowania. Całe opakowanie bez rabatów kosztuje około 870 PLN. PozdrawiaMM
  17. Dziś pojawił się rzeczoznawca i jeszcze dziś otrzymałem kalkulację, którą załączam. Zaczerniłem miejsca, które są moim zdaniem nieistotne lub zawierają dane, którymi nie zamierzam się dzielić. Poszycie zderzaka, absorbery, wsporniki, zaczepy i ślizgi nie zostały uszkodzone. Uszkodzenia dotyczą tylko powłoki lakierniczej. Sam zakres naprawy nie budzi moich wątpliwości ale standardowo obcięto 25% na częściach, około 50% na robociźnie i jeszcze 8% na całości. Jeżeli po przeczytaniu kalkulacji macie jakiejś uwagi to podzielcie się nimi. KALKULACJA.pdf
  18. Hak64. Dziękuję. Prestige Dziękuję. PozdrawiaMM
  19. Koledzy! Bardziej dziękuję wszystkim za zainteresowanie i chęć pomocy. Nie założyłem jednak wątku z powodu jakichś ekschibicjonistycznych potrzeb pochwalenia się niedolą i nie będę ściągał mikroskopu żeby precyzyjnie udokumentować każda ryskę. Rysek nie widać właśnie dlatego że są bardzo nieznaczne i trzebaby kontrolowanych warunków oświetleniowych i aparatu z dobrą optyką a nie przeciętnego głaskofonu. Auto było brudne w chwili kolizji i było idealnie widać gdzie zderzaki się spotkały. Kluczowa jest deformacja poszycia zderzaka. Mam bardzo konkretne pytanie na które mam nadzieję otrzymam rozsądną odpowiedź. Jak sprawa będzie się rozwijać i pojawią się kolejne pytania i zagadnienja to obiecuję że napiszę o tym na forum bo w mojej opinii jest ono nie tylko po to by wiedzę pobierać ale też by się nią dzielić. Jak umyje auto to w trakcie oględzin zrobię zdjęcia i coś podrzucę na forum.
  20. Tak tak, a do tego jeszcze woskowanie, korekta lakieru i..... Nie będę mył auta teraz jak za 5 dni przyjedzie likwidator i i tak będę go musiał myć drugi raz. To nie jest dział "moje" auto". Jeżdże nim nacodzień do pracy a jak wygląda przy obecnej aurze samochód po pokonaniu 400km to pewnie wiesz sam. Powiem nawet przekornie, że sam fakt iż auto nie było czyste w chwili kolizji ułatwił mi namierzenie drobnych rysek w drugiej linii, tam gdzie oparła się ramka rejestracji cofającego samochodu. Nie planowałem w ogóle dodawać zdjęć bo nie takie było sedno moich pytań. Trochę przybliżył mnie do tego post kolegi prestige. Podkreślam jeszcze raz. Ryski na lakierze to Pan pikuś gorzej jeżeli zdeformowały się elementy nośne lub mocowania.
  21. Czytając dobre rady kolegi HAK64 i tak zdejmę zderzak w obecności likwidatora bo nie była to obcierka tylko uderzenie. Na małej prędkości ale jednak uderzenie. Same ślady na lakierze są nieznaczne ale zderzak jest ewidentnie wsunięty i odkształcony w miejscach gdzie boki załamują się na tył. Więcej potencjalnych uszkodzeń jest więc zapewne na elementach pod zderzakiem. Poniżej zdjęcia:
  22. Witam. Wczoraj spotkała mnie wątpliwa przyjemność kolizji na przysklepowym parkingu. W mój zatrzymany samochód (A4 B5) wjechał, cofając, tyłem starszy Pan (VW GOLF 4). Kolizja przy może 3 km/h. Spisane oświadczenie, zabezpieczone fotografie. Właścicielem auta jest moja żona ale ja byłem kierowcą i będę jej pełnomocnikiem w zakresie spraw związanych z likwidacją szkody. Wstępnie widać drobne otarcia lakieru, w dwóch liniach gdzie zderzaki się ze sobą spotkały (raczej do spolerowania), ale jak się dzisiaj na spokojnie przyjrzałem to widać, że zderzak cofnął się o około 5 mm więc wymaga to rozebrania i oceny uszkodzeń w obecności likwidatora od ubezpieczyciela sprawcy. Na tą chwilę nie załączam zdjęć i pytań o wycenę bo to na to przyjdzie czas kiedy szkodę wyceni ubezpieczyciel. Szkodą zgłosiłem wczoraj korzystając ze strony ubezpieczyciela (ERGO HESTIA) i czekam na kontakt ze strony likwidatora - w e-mailu obiecali, że skontaktują się w ciągu dwóch dni. Pytanie jest następujące: Zamiaruję ściągnąć likwidatora do siebie i w jego obecności dokonać demontażu zderzaka. Prace chcę wykonać sam, ponieważ po pierwsze nie mam w okolicy dobrego warsztatu blacharskiego a po drugie prace przy samochodzie w 99% wykonuję sam - kiedyś oddawałem mechanikom i zawsze były z tego kwasy. No i generalnie ten demontaż nie jest specjalnie skomplikowany. Czy samodzielny demontaż nie będzie w tym wypadku podstawą do zaniżania odszkodowania? Czy ubezpieczyciel nie będzie się potem próbował wykorzystać faktu samodzielnego demontażu jako powodu uszkodzenia np. zaczepów ślizgów zderzaka? Dodam, że nie zależy mi na dodatkowej kasie związanej z demontażem ale na rzetelnej ocenie i wycenie naprawy samochodu. Przejrzałem (już sporo przed kolizją) posty w tym dziale i dzięki nieocenionej wiedzy jaką dzieli się kolega HAK64, wstępnie wiem jak mam się za to zabrać. Z góry dziękuję za uwagi. PozdrawiaMM
  23. Bardzo celna uwaga. W sumie w mojej B5 oryginalna cewka padła kilka miesięcy po zamontowaniu LPG.
  24. Możesz spróbować wykręcić pierwsza sondę lambda i zajrzeć do środka dobrą, podkreślam DOBRĄ, kamera inspekcyjną. Tanie kamery za kilkadziesiąt złotych mają taką optykę że przy małej odległości od obserwowanego obiektu ostrość jest żadna. Przez otwór montażowy pierwszej sondy da się zobaczyć wlotowa część katalizatora. Żeby się dostać do sondy trzeba zdemontować puszkę filtra powietrza, kanały ssawne filtra i rurę dolotową do przepustnicy. Wtedy tam jest sporo miejsca na włożenie rąk i narzędzi. Filtr siedzi na jednej śrubie i dwóch mocowaniach "na wcisk" na dole. Jak ktoś będzie próbował tam manipulować bez demontażu tych elementów to na bank coś spie....li albo roz....li. Całość roboty musi być wykonana na zimnym silniku. Jeżeli sonda łatwo da się wykręcić to całość roboty to około 1 godziny.
  25. Wszystkiego dowiesz się po zdjęciu głowicy. Koszt regeneracji głowicy to wg. mnie maks. 700 PLN. Warsztat w Łodzi zrobił mi dwie i jestem b. zadowolony. Ostatnio za głowicę do B5 1.6 ANA płaciłem 450 PLN po znajomości. Warsztat prowadzi stary rzemieślnik i robi różne głowice od skutera począwszy na ciężarówkach skończywszy. Pisz na PW to Ci powiem gdzie z tym jechać. Jak już zdejmiesz górę i stwierdzisz że gładzie cylindrowe nadają się do dalszej eksploatacji to ściągaj miskę i wymieniaj pierścienie tłokowe i panewki korbowodowe. Dołożysz kilka stówek a efekt będziesz miał pewny na dłużej. Jak nie zrobisz od razu a okaże się że nie tylko góra puszczała olej, to potem dołożysz sporo kasy (olej, płyn, uszczelka, robocizna itd.). Jak masz czapkę w górze to wg. mnie nie warto oszczędzać 500 PLN. Jeżeli gładź na 4 cylindrze jest uszkodzona to ratuje cię tylko używany słupek silnika ale jest tego trochę na allegro. Odnośnie regeneracji tego co poniżej głowicy. Tak orientacyjne - komplet pierścieni tłokowych ~200PLN (KOLBENSCHMIDT), panewki korbowodowe ~100 PLN (KOLBENSCHMIDT) + robota mechanika. Wymianę pierścieni i panewek da się bez problemu zrobić bez wyciągania silnik z auta. Jak masz trochę kasy i lubisz jak jest dobrze zrobione to najlepiej silnik "wydłubać" z samochodu i wymienić mu jeszcze to i owo. Ja dla pewności wymieniałem też sworznie tłokowe (~100PLN) ale musiałem je docinać na długość bo nie da się dostać oryginalnych (tylko komplet z tłokiem). Po zrobieniu dwóch silników do czterech zer, jako "pomocnik" mechanika to teraz nie dałbym już nikomu zarobić i robiłbym sam;) Moja B6 po naprawie silnika i zagazowaniu przejechała już 80kkm, więc o ile twoja buda się dobrze trzyma (tj. ruda się nie panoszy) to napraw i będziesz wiedział co masz. Sprzedasz ze stratą i być może kupisz następnego "rodzynka" spod niemieckiego koca;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...