Witam wszystkich, pisze o pomoc jak ugryźć ten temat żeby nie zostać z niczym.
Wczoraj po południu zajeżdżając na parking przy biedronce , wpadłem w zapadlisko obok studzienki, próbując cofnąć do tyłu wyrwałem cała dolną część zderzaka. Dowiedziawszy się że właścicielem gruntu jest osobą prywatna- poinformowała mnie że teren wydzierżawił biedronce i jego to nie obchodzi i oni odpowiadają za stan budynku i parkingu. Zadzwoniłem na policję, sporządzili notatkę i poinformowali mnie że mogę zgłosić sprawę do swojego ubezpieczyciela i oni będę dochodzić dalej, mój ubezpieczyciel powiedział że mogliby wypłacić za szkodę gdybym miał AC, którego nie posiadam.
Od kierownika biedronki dostałem papier w którym było zgłoszenie roszczenia, wypełniłem i mam czekać.swojej polisy sklep nie udostępnił bo oni nic nie wiedzą.
Co dalej radzicie żeby z tym zrobić jak to jeszcze ugrysc- czy jest możliwość żebym zgłosił ze swojego OC a oni będą domagać się od Biedronki??
Poniżej uszkodzony zderzak.
Na ile mogę wycenić szkodę??