4y razy było w wątku o tym napisane [br]Dopisany: 26 Wrzesień 2010, 23:12_________________________________________________ok mamy już uzasadnienie.. poniżej wrzucam ich wypociny z wyrokiem sądu nawet
przyznajemy odszkodowanie w kwocie 6500zł uzasadnienie; w przypadku wystapienia szkody całkowitej czyli,gdy pojazd uległ zniszczeniu w takim stopniu ,że nie nadaje sie do naprawy,albo gdy koszty naprawy przekroczyłyby wartośc pojazdu w dniu likwidacji szkody ustala się przy wykorzystaniu tzw.metody dyferencyjnej.Metoda ta polega na ustaleniu wysokosci odszkodowania poprzez pomniejszenie wartosci pojazdu w stanie przed uszkodzeniem -o wartośc pojazdu(wrak,pozostałości) w stanie uszkodzonym tj.po wypadku.Pojazd wyceniono w wysokości 11800,00zł,a w stanie uszkodzonym 5300,00zł co przy zastosowaniu w/w metody określa szkodę w wysokosci 6500,00zł. Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 20.02.02.r. V CKN 903/00 ,uznajac, iż jeżeli koszt naprawy samochodu jest wyższy od jego wartości przed uszkodzeniem ,roszczenie poszkodowanego ogranicza się do kwoty odpowiadającej różnicy wartosci samochodu sprzed i po wypadku.
Uprzejmnie informujemy że w przypadku nie wyrazenia zgody na powyższe można w terminie 30 dni od daty otrzymania decyzji w nimniejszej sprawy wystapić z wnioskiem za pośrednictwem oddziału o ponowne razpatrzenie przez zarzad Interrisk S.A. lub tez dochodzić roszczeń na drodze sadowej.
no więc teraz co dalej
wartość pojazdu ewidentnie zaniżona to raz..
pierwszym krokiem myślę powinno być pogonienie ich o kosztorys naprawy..
jak już będzie (myślę że zrobili po swojemu czyli 12 max 13 tyś) wtedy wysłać im wycenę niezależnego rzeczoznawcy na około 14-15tyś i przycisnąć ich o wypłacenie drugiej połówki z tej wyceny
coś pominąłem?