Myślę, że kilka rzeczy tutaj niepotrzebnie pomieszałeś. Nie piszę tu o gwarancji, bo chyba i tak jej nie masz w kilkuletnim aucie.
Piszesz o utracie homologacji, bo lampa została zatwierdzona w takim, a nie innym stanie. A czy po otwarciu tej lampy, pomalowaniu środka i sklejeniu nie doprowadzam jej do stanu poprzedniego?
A czego dotyczy homologacja wydana na lampę?
A co do udowadniania czegokolwiek przed sądem, to od tego są właśnie rzeczoznawcy, aby mogli się wypowiedzieć, czy dana modyfikacja miała wpływ na coś, czy też nie.
Powiedz np. mechanikowi, że nie może rozebrać silnika Twojej furki, bo utracisz na niego homologację i dlatego z każdą interwencją powinno się udawać do autoryzowanego serwisu.