Skocz do zawartości

Krystian1987

Pasjonat
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Krystian1987

  1. Tylko,że jakiś taki wstydliwy ten lanosik, bo tyłem do wszystkich stał ;P Ja się szykowałem na spota, ale przeziębiony byłem, a wolałem już cały weekend przesiedzieć w domu (bo i po co innych klubowiczów mam zarażać ) Poza tym patrząc na Wasze auta to chyba będę musiał kilka(naście) modów zrobić u siebie, bo aż wstyd mi się pokazać ;P no teraz to przesadziles...wstydu nie ma nigdy na spotach...zawsze jest przednio Rzecz jasna żartowałem Wiem, że liczy się klimat, ekipa. A co do braku modów u siebie jako wytłumaczenie mam to, że zbieram kasę na nową furę, więc i w tą już nie inwestuję ponad to, co jest niezbędne ;P o!
  2. Tylko,że jakiś taki wstydliwy ten lanosik, bo tyłem do wszystkich stał ;P Ja się szykowałem na spota, ale przeziębiony byłem, a wolałem już cały weekend przesiedzieć w domu (bo i po co innych klubowiczów mam zarażać ) Poza tym patrząc na Wasze auta to chyba będę musiał kilka(naście) modów zrobić u siebie, bo aż wstyd mi się pokazać ;P
  3. Cóż za piękne Audi lanos na samym końcu
  4. ciekawe czy wytrzymaja faktycznie dluzej niz inne firmy Ja wymieniłem rok temu cały przód na LEMFÖRDER (mimo, iż do wymiany miałem tylko górny przedni i dolny tylny oraz łączniki stabilizatorów ) i do tej pory jest gitara
  5. Czyżby to był Gagarin ?;>
  6. myślalem że w Koronowie W Koronowie wszystko ładnie oznakowane, więc ciężko się tam zgubić
  7. -makaveli- Ustrzelony w Koronowie ;P Piątek godz. 10:20 Czyżby w drodze do Jarosławca?
  8. skrzyżowanie Powstańców Wlkp. i J.Wybickiego http://wikimapia.org/#lat=53.1298048&lon=18.0348623&z=17&l=28&m=b Dziurka niby niepozorna, ale tu widać jedną z "ofiar" tej dziurki btw. a może by tak założyć jakiś wątek związany właśnie z takimi pułapkami na naszych drogach?
  9. a może podejdz do przewoźników międzynarodowych (Domis-Tour przy PKS) albo od razu na PKS na perony międzynarodowe (te z tyłu dworca) i zapytaj się kierowcy czy nie ma miejsca na dodatkowy bagaż. Dasz 30zł i gra gitara. Ja tak wysyłałem do Dusseldorfu bagaże
  10. a taką reklamę widzieli?
  11. A może to wisko? U mnie było wyrobione i czasem miałem świerszcza pod maską ;/
  12. Witam szanownych klubowiczów z Kujaw i Pomorza Zwracam się do Was z pytaniem o to, gdzie można znaleźć dobrego i oczywiście niezbyt drogiego speca od autoalarmów i centralnych zamków. Muszę u siebie założyć alarm i centralkę z pilota.. (bo ileż można kręcić tym kluczem ).
  13. Witam koleżanki ( o ile udzielają się tu kobiety ;p ) i kolegów Z tego, co widziałem prędzej to była mowa o jakimś spocie na pasie pod Koronowem... Czy może ktoś z Was miałby możliwość zabrania ze sobą laptopa, by podpiąć moje auto pod VAG'a? Pytam się, bo dziś pojawił się u mnie ten problem ;/ http://www.a4-klub.pl/smf/uklad_elektryczny/all_b5_migajaca_kontrolka_swiec_zarowych-t131249.0.html;new#new Pozdrawiam
  14. Czas chyba na spot się jakiś udać :gwizdanie:
  15. Witam.... Może zacznę od początku, czyli od listopada 2009r. Wówczas mechanik zgubił mi klucz od auta, więc zaholował mnie do ASO, gdzie zakodowano nowy (dorobiony w innym miejscu) kluczyk,a dziś go odnalazł... Więc od razu włożyłem go do stacyjki, przekręciłem (kontrolka świec zgasłą, Immo też [chyba ;/] ) no i po sekundzie, gdy nawet dobrze nie odpalił silnik zgasł. Włożyłem więc ten drugi klucz (dorobiony w listopadzie, na którym śmigałem przez 1,6 roku no i wszystko ładnie... Immo gaśnie, świece też... ale po 30 sek kontrolka świec zaczyna mrugać. Czy pomoże podłączenie kompa i wykasowanie błędu? Bo myślę, że włożenie tego starego klucza wywołało mruganie i pewnie coś w ECU się porobiło ;/ Aczkolwiek migająca kontrolka świec może sugerować wiele innych awarii np. związanych ze stopem etc. (Stopu jeszcze nie sprawdzałem nawet, ale obstawiam, że z tymi światłami wszystko ok) Najwyżej jutro sprawdzę i dam znać... Dodam także, iż świece są praktycznie nowe (wymieniane w listopadzie). Pozdrawiam
  16. Myślałem, że to jakaś wtyczka, bo wygląda jakby miała jakieś zaczepy. Być może podczas odczepiania osłony wyczepił się. W poniedziałek podjadę na kanał i poszukam odpowiedniego miejsca do zaczepienia go. Ok. Dziękuję za odpowiedź.
  17. Witam. Wczoraj - po zdjęciu osłony silnika i skrzyni biegów dostrzegłem zwisający przewód z wtyczką. (mam nadzieje, że nie odczepiłem go ja przy zdejmowaniu osłony - w co jednak wątpię). Biegnie on pośrednio od tego miejsca. Dodatkowo zauwazylem przetarcie tego przewodu w jednym miejscu Na wtyczce widnieją numery 800 820 535 oraz 809/8/4. Prawdopodobie te numery, bo są tak małe, że w garażu nie było ich tak dobrze widac. Moje pytanie brzmi: Czy ktoś wie co to za przewód? :| Mam nadzieje, że był on cały czas od czegoś odłączony, bo podejrzewam, że jeździłem tak cały czas.
  18. czy to ktoś z klubu?
  19. Chcesz prawdziwy motocykl?
  20. Dokładnie.. a później sędziowie orzekną remis ;|[br]Dopisany: 24 Październik 2009, 20:25_________________________________________________ Kropelka nie łapie czy sklei i pęka?
  21. Wiem o tym, wiem. Co do kodów to pisałem, że mam napisane J0R = Battery 380 A (80 Ah), ale wg mnie to chyba za dużo tych Ah jest ;|
  22. Witam. No to i ja napiszę też coś o swoim AQ. Rok temu ( przy tych strasznych mrozach padł i ładowałem go). Dlatego też na tegoroczną zimę chcę kupić nowy. W aucie mam ako AD 66Ah 600A, z kodów auta na tej stronie wyczytałem J0R = Battery 380 A (80 Ah). Aczkolwiek sądzę, że 80Ah to za dużo jak na auto bez klimy i ze zwykłym, seryjnym audio. Na stronie Vatry zaś: ULTRA dynamic 70Ah, 760A SILVER dynamic 85Ah, 800A BLUE dynamic 74Ah, 680A BLACK dynamic 70Ah, 640A Na stronie Bosch: Akumulator Bosch S3 70Ah, 640A, Akumulator Bosch S4 74Ah, 680A, Akumulator Bosch S5 77Ah, 780A, Na stronie Centry: Centra Futura 77Ah, 760A Centra Plus 74Ah, 680A Centra Standard 70Ah. 680A W sumie myślę, że 70Ah 640-680A będzie rozwiązaniem optymalnym. Co szanowni klubowicze sądzą na te temat?
  23. Wymiana paska w "garbusie" w kilka sekund
  24. 10 rzeczy, których nie powinieneś robić gdy jesteś pasażerem http://www.youtube.com/watch?v=ytGf5uvvrrY&feature=player_embedded 10 narkotyków, których nie powinieneś brać przed jazdą samochodem http://www.youtube.com/watch?v=HN9tVfT7_O8
  25. Artykuł dość stary, ale mimo to bardzo aktualny, bo nadal wielu keirowców ma przyzwyczajenia typu: wieczna jazda na półsprzęgle, stanie w korku na "jedynce" i z wciśniętym sprzęgłęm czy kręcenie kołami w miejscu. Tego ostatniego "manewru" często teraz uczą na tzw. nauce jazdy. [Raczej nie było tego na forum. Jeśli było to przepraszam za dubel.] Antyporadnik Wysokich Obrotów: Co robić, by zniszczyć samochód Artur Włodarski Prawie każde kolorowe pismo pełne jest dziś porad. Kobiety je lubią, mężczyźni nie. Nie znoszą być pouczani, bo sami wiedzą najlepiej. Tym, którzy i tak nie zastosowaliby się do naszych rad (a przecież wiemy to najlepiej), dedykujemy nasz antyporadnik: co robić, by niepostrzeżenie doprowadzić swoje auto do ruiny? Polonez Caro, trzyletni, zadbany, garażowany, 12 tys. przebiegu, pierwszy właściciel, cena do uzgodnienia... Zapachniało okazją. W 1994 r. takie ogłoszenie mogło zainteresować nie tylko brzuchatego pana po pięćdziesiątce, ale i o połowę młodsze i szczuplejsze dziewczę. Entuzjazm Iwony był silniejszy od mojego sceptycyzmu i już nazajutrz pędziliśmy w stronę Płocka. To tu? Niewielka wieś, niewielkie gospodarstwo, niewielki garaż. Wielkie nadzieje. Niewielki przebieg. Wielki właściciel. Niewielka cena. Wielkie zdziwienie. - Niewielka strata - mówię. - Wielka mi rzecz - słyszę. - Wielki niewypał - szepczę. - Wielkie nieba - wzdycha właściciel. - Wielkie dzięki - rzucam na koniec. Wracamy. Iwona milczy. To miał być jej wielki dzień. Pierwszy samochód. Jeszcze nie teraz. - Znajdziemy ci coś lepszego. Uwierz mi, dziewczyno... ...to był rzęch! Wciąż nie mogłem się nadziwić, jak niewiele trzeba, by zrujnować całkiem nowe auto. Niepotrzebny wypadek czy kolizja, dachowanie czy podtopienie. Wystarczy kilka systematycznie popełnianych błędów. Oto najważniejsze: 1. Przegazówki na zimno To nie przekąska, ale nieoceniony sposób skrócenia żywotności silnika. Bardzo prosty: wsiadamy, zapalamy, naciskamy. Do oporu. Wycie silnika powinno być słyszalne w całej okolicy. Najlepiej niesie się w zimowe poranki, przy trzaskającym mrozie. Pierwsze kilometry pokonujemy w tempie Gronholma czy innego fińskiego asa kierownicy. To nic, że gęsty olej nie dociera wszędzie, gdzie trzeba. Najważniejsze, że trzymając silnik na obrotach: a) nie musimy obawiać się, że zgaśnie, lepiej nagrzejemy wnętrze (będzie można zdjąć czapkę), c) szybciej dotrzemy na miejsce. Polecamy zwłaszcza właścicielom nowych aut; jak wieść gminna niesie, tak docierane "nie są potem wołowate...". 2. Bitwa o kropelkę Odpowiednio nagrzane i dotarte - nasze auto zadowoli się homeopatycznymi ilościami paliwa. Trzeba tylko - odwrotnie niż w punkcie pierwszym - jak najszybciej zmieniać bieg na wyższy. Góra 2000 obrotów i następny, i następny... A jeśli chcemy nagle przyspieszyć? Nie redukujemy! Po prostu mocniej wciśnijmy gaz. To nic, że z setki koni pracuje najwyżej 30. To nic, że pod wpływem bocznych sił tłoki heblują gładzie cylindrów. To nic, że zawory dzwonią, a korbowody i panewki jęczą z wysiłku (i my byśmy jęczeli, gdyby kazali nam jechać pod górę rowerem na najszybszej przerzutce). Grunt, że zaoszczędzimy parę kropel. 3. Częste mycie skraca życie? O ile jest na sucho. Wiecie - wiaderko, szczotka i szmatka. Mało wody, dużo potu. Godziny pieczołowitego pucowania. Najlepiej co tydzień. Efekt murowany. Po roku całe auto pokryje pajęczyna zadrapań. Po trzech - straci resztki blasku. Po pięciu będzie wyglądało jak przetarte szmerglem. Tak odciskają swe piętno kwarcowe ziarenka piasku. Patrząc pod światło, najszybciej odkryjecie, czy poprzedni właściciel był zawołanym ekologiem i mył samochód tak, by tylko nie uszczuplić światowych zasobów wody. 4. Skokiem na krawężnik Tak jak we wszystkich skokach istotna jest szybkość i wysokość. Im większe - tym lepiej. Atakując krawężnik z rozpędu, możesz ubiec tych, którzy chcieli zaparkować w tym samym miejscu, a niedowiarkom udowodnić, że nie wiesz, co to za wysokie progi. Poza tym strasznie się spieszysz. Na powginane felgi zawsze można przymknąć oko. Odgłosy protestu dobiegające z zawieszenia łatwo zagłuszyć radiem. Trudniej zbagatelizować huk pękających opon osłabionych co bardziej śmiałymi wskokami. 5. Strzały znikąd W szybkim starcie spod świateł liczy się każda sekunda. Zwłaszcza kiedy koni pod maską nie zbywa. Profesjonalny strzał ze sprzęgła pomoże ci zyskać przewagę nad mocniejszymi maszynami. A to takie proste! Zamiast zginać nogę, przekręcasz ją w bok. Stopa zesmykuje się z pedału, który natychmiast odbija i jesteś do przodu. Finansowo nie tak bardzo, bo po paru miesiącach do wymiany będą poduszki pod silnikiem, a przy odrobinie "szczęścia" także tarcza sprzęgła, opony i łożyska półosi (przy przednim) lub na ataku (przy tylnym napędzie). 6. Pół sprzęgła i pełen luz Nie lubimy półśrodków, ale jazdę na półsprzęgle polecamy wszystkim tym, którym jedynka i wsteczny wydają się za szybkie. W ten sposób można poruszać się z szybkością zaspanego ślimaka. Pełzając, zyskujemy dużo czasu do namysłu, tak potrzebnego podczas skomplikowanych manewrów na parkingu. A ten dziwny zapach? Można się przyzwyczaić. Skoro byli tacy, którym podobał się swąd napalmu o poranku... Woń palonego sprzęgła działa równie orzeźwiająco. 7. Hamulcem po dziurach Wyrwy w jezdni, zapadnięte studzienki i wystające tory nie zawsze da się ominąć (zwłaszcza tory). Jeśli należysz do tych, co to się nierównościom nie kłaniają, możesz hamować przed dziurą, w niej albo za nią (trochę bez sensu) lub nie hamować wcale. Hamowanie w dziurze pozwala najlepiej poznać jej rozmiary i głębokość. A także ocenić kondycję zawieszenia i... kręgów szyjnych (jeśli podsufitka nie dość miękka). A co na to twój samochód? Patrz punkt 4. 8. Kręcimy w miejscu Kierownicą. Energicznie i do końca. Od czasu kiedy wprowadzili wspomaganie, jest to całkiem proste. W lewo..., w prawo... Słyszycie, jak przyjemnie chrzęszczą opony? Najlepiej na suchym. I przy mocno wciśniętym hamulcu. W lewo..., w prawo... Przydaje się podczas manewrów na parkingu. Prawie tak jak jazda na półsprzęgle. 9. Huzia po kałużach! Ryk silnika, bryzgi wody. Ja jadę - piesi pierzchają. Słodkie poczucie mocy. Ejże, skąd te kwaśne miny? Więcej luzu! Spodnie, spódnica, płaszczyk - wszystko się wypierze! A ja przynajmniej poczuję się jak Markko Martin. Bo bez dwóch zdań - jestem górą. Więc nie wiem, co pod spodem. A dzieje się tam sporo - układ wydechowy działa jak wytwornica pary. Tłumiki i katalizator aż syczą. A najbardziej tarcze hamulcowe. Co niektóre potrafią się nawet wykrzywić i wprowadzać kierownicę w drżenie. Jest potem pretekst, by ponarzekać - jakie nietrwałe robią dziś samochody! Tarcze jeszcze grube, a już do wymiany... 10. Stop and go Długi dystans, szybkie tempo. Wreszcie jestem! Mogę wysiąść, zamknąć, pójść. A tymczasem... Pół biedy, jeśli to jednostka wolnossąca. Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha i choć stygnącym nierówno tłokom nie wychodzi to na dobre, szczególnie szkodzi silnikom turbodoładowanym. Wirująca z obłędną szybkością turbosprężarka potrzebuje czasu, by się zatrzymać. Nagłe unieruchomienie silnika stawia ją w trudnej sytuacji - wciąż się kręci, choć nie jest już smarowana. Pompa olejowa nie może jej pomóc, bo już nie pracuje. Mały dramat, którego nie widać. Zresztą, kto by dziś siedział i czekał? Przecież czas to pieniądz, nieprawdaż? Prawdaż. W tym przypadku całkiem nawet spory - ładnych parę tysięcy. Za wymianę turbosprężarki. Siedem grzechów pana Zdzisława Nie wiem, przez co dokładnie przeszedł okazyjny "Poldek", ale prezentował obraz nędzy i rozpaczy. Wystarczył kwadrans, by ustalić, że: # Z racji przytępionego słuchu pan Zdzisław piłował silnik od pierwszych chwil po uruchomieniu (chciał mieć pewność, że chodzi). # Wolne manewry wykonywał na półsprzęgle (co zademonstrował, wyjeżdżając z garażu). # Dumny ze swego nabytku mył go co weekend ("Ale wiaderkiem, żeby kałuż nie narobić"). # Najczęstszym ładunkiem Poloneza była nieszczelna kanka z mlekiem wożona za przednim fotelem (dokąd doprowadził nas charakterystyczny, słodko-skisły zapach). # 99 proc. niewielkiego przebiegu przypadało na 2,5-kilometrowy dystans dzielący wioskę od pobliskiego miasteczka ("Dalej to się, panie, nie wypuszczam"). # Tam też był systematycznie tankowany w zaprzyjaźnionej "stacji paliw". # Stan hamulca ręcznego wskazywał, że właścicielowi nieraz przytrafiały się chwile zapomnienia. Niby drobiazgi, ale... No właśnie. Kiedy się rozstawaliśmy, obie strony były zdegustowane: my samochodem, pan Zdzisław nami. Nie miał pojęcia, czemu zrezygnowaliśmy. Czy nie napisał w ogłoszeniu prawdy? Napisał. Czy nie dbał o samochód? Aż za bardzo. Wystarczyła nadmierna gorliwość i kilka niewinnych nawyków. Zresztą, kto ich nie ma? Przykłady można mnożyć: za rzadko wymieniany olej i amortyzatory. Za niskie lub (choć to rzadziej) za wysokie ciśnienie w oponach. Opieranie ręki na dźwigni zmiany biegów i wbijanie ich na siłę. Nadużywanie wycieraczek (praca na sucho). Jazda z niedomkniętymi drzwiami. Zużywanie benzyny do kropli ostatniej i długotrwała jazda z pustym bakiem (na gazie). Dolewanie wody do chłodnicy i teflonu do skrzyni biegów. Wjeżdżanie na chodnik pod ostrym kątem. Zjeżdżanie zeń dwoma kołami (jednej osi) naraz. Zostawianie auta z kołem opartym o krawędź krawężnika, nieuruchamianie auta miesiącami, chronicznie przemoczone dywaniki itd., etc. Cóż niemal każdy z nas nieświadomie robi coś, co nie wychodzi autu na dobre. Najważniejsze, by nie przesadzać i w porę dostrzec błąd. W przeciwnym razie... Wyjście awaryjne Spytałem kiedyś kolegi, czemu nie wymienia oleju filtra i świec. - Mam zasadę, by nie drapać, jak nie swędzi - usłyszałem. Potem, niestety, zanudzał mnie opowieściami, jaką to tandetę kupił, dlaczego mu nie odradziłem i co ma teraz robić. Już miałem odpowiedzieć, że kto sieje wiatr, zbiera burzę, ale... - Sprzedaj - podpowiedziałem. Zbyt nisko oceniam swój talent dydaktyczny, by uczyć światłych ludzi myślenia w kategoriach przyczynowo-skutkowych. Wkrótce pokazał mi ogłoszenie: Trzyletni, garażowany, z salonu, pierwszy właściciel... źródło: http://wysokieobroty.moto.pl/auto/1,48316,2447592.html
×
×
  • Dodaj nową pozycję...