Ciekawy artykuł:
Gra to ciężka praca
Jak w SMS-owym konkursie wygrać 9 mercedesów?
Grasz w SMS-owych konkursach i nic nie wygrywasz? Nic dziwnego, bo większość milionowych puli zgarnia zaledwie kilkadziesiąt osób - donosi tygodnik „Wprost”.
Dziennikarze tygodnika dotarli do człowieka, który wraz z kilkoma wspólnikami wygrał dziewięć ze 100 mercedesów w konkursie sieci Era. On konkursy traktuje jak zawód - gra non-stop, inwestuje w nie dziesiątki tysięcy złotych i kasuje wygrane.
Łukasz S. prowadzi sklep internetowy. Oferta jest w nim jednak niezwykle różnorodna, bo obok siebie oferowane są, między innymi, odtwarzacze MP3, luksusowy laptop Lamborghini, rowery Kross, zestawy kina domowego, aparaty fotograficzne. Za kilka miesięcy mają również znaleźć się mercedesy. Cały ten asortyment pochodzi z konkursów SMS-owych.
Łukasz S. traktuje grę jako profesję. - Od ośmiu lat gram i wygrywam wszystko jak leci. Po spieniężeniu nagród i odliczeniu podatków, zostaje dobra warszawska pensja - powiedział gracz dziennikarzom „Wprost”.
Nie tylko on zawodowo zajmuje się w Polsce graniem w konkursach. Szacuje, że w Polsce jest kilkadziesiąt osób, które regularnie zgarniają większość puli w różnych konkursach. Sam Łukasz S. wraz z kilkoma wspólnikami wygrał dziewięć spośród 100 mercedesów, które były do wzięcia w zabawie operatora komórkowego Era. Ten konkurs wywołał prawdziwą wojnę wśród łowców nagród.
Do tej pory bowiem każdy z nich miał swoją działkę, wzajemnie nie wchodzili sobie w drogę. Kiedy jednak rzucono setkę aut, każdy o wartości prawie 120 tysięcy złotych, to do walki stanęli wszyscy. Jak się okazało, gra była twarda i bardzo kosztowna.
„Wprost” rozmawiał z Barbarą N. z Jaworzna, która wygrała trzy auta i jedno na spółkę z jednym graczem. Na SMS-y wydała jednak aż 200 tysięcy złotych. Wyjdzie więc na plus, ale liczyła na znacznie więcej. Bo konkurs kosztował ją też wiele pracy. W czasie największego ruchu w konkursie Ery trzeba było wysyłać bowiem około 10-15 tys. SMS-ów na tydzień, czyli po ok. 120 wiadomości na godzinę. Przez 18 godzin dziennie.(„Wprost”)