W życiu bym nie poszedł do roboty za 2 tyś. na rękę.
Żyje w konkubinacie, 3 dzieci, jedno chyba moje.
Ona zarejestrowana oczywiście jako samotna matka.
Full socjal - czynsz MOPS płaci, 2 tony węgla z MOPS na zimę.
sprzedaliśmy po 500 zeta za tonę - po co mi jak i tak mam darmo prąd z klatki schodowej.
Żarcia tyle, że przejeść sie nie da - makaron, cukier, ryż sprzedajemy znajomym, bo sklepy nie chcą - jest opisane "pomoc społeczna - nie na sprzedaż".
Dzieci mają ciuchy z darów - wszystko nówki, jedzenie w szkole darmo.
Na wakacje "pod gruszą" dzieci z pomocy społecznej dostały po 700zł - kupiłem se za to nową komórkę, full wypas.
Kredyty mam wszędzie gdzie dali, nigdzie nie spłacam - mogą mi skoczyć - komornik nie ma mi co zabrać a zresztą jakby co to konkubina z dziećmi robi takie przedstawienie , że urzędnicy przy dziennikarzach muszą nas jeszcze przepraszać tak że żyje sie w Polsce dobrze, tylko trzeba pogłówkować.
Kablówkę mam darmo - wkłułem sie w kabel na sieni - tak ze od rana piwko,papierosek i Eurosport - no, nie będę wam dłużej przeszkadzał - bierzcie się do roboty, bo ktoś musi zarobić na nas biednych, pokrzywdzonych przez los.
Biedny menel....