Dupowóz, przesiadka z E39 na E38...
Po przyjeździe... Jak zwykle na początek zmiana oleju z filtrem i filtrów kabinowych: Detailingi, na razie tak na szybko żeby nie było wstydu jeździć, na wiosnę konkrety. Na gotowo: Zakupy... Na pierwszy ogień czyszczenie EGR. Na jakiś czas spokój... Wymiana oleju w dyferencjale, po 14 latach ma już dość. Ładna pogoda więc trzeba korzystać... Na pierwszy ogień wymiana uszczelki pod miską olejową i kontrola śrub pompy oleju ( wada silników V8, lubią się odkręcać i wiadomo jak to się może skończyć ). Pierwsze co osłony robią wylot: Trzeba oczyścić miejsce wokół miski żeby po jej odkręceniu jakiś syf nie wpadł do miski z olejem który trzeba wlać do silnika ponownie. Spuszczamy olej i można odkręcać miskę: Śruby pompy oleju wkręcone na nowo dla pewności na kleju. Wszystko wyczyszczone, można przykręcać miskę z nową uszczelką i nową śrubę spustową wraz z uszczelką: Olej wlany, jedna robota gotowa... Kolejna sprawa, myślałem że wytrzymam do wiosny i odmaluje zaciski przy okazji wymiany klocków ale nie wytrzymałem, nie mogłem patrzeć na czerwone - ten kto to pomalował na taki kolor powinien smażyć się w piekle ;-) Można brać się za czyszczenie, odtłuszczanie i malowanie... Wygląda jak powinno wyglądać od początku Na koniec cieknący przewód od wspomagania, przy okazji wymiana płynu do wspomagania + płukanie układu, ale to już do ogarnięcia w zaprzyjaźnionym warsztacie.