Myślę,ze już teraz mogę powiedzieć -NIE pale !! :> jak do tej pory 5 miesięcy i mam nadzieję,że nie wrócę do nałogu.
Samo rzucanie wcale nie jest łatwe i każdy palacz o tym doskonale wie.Przez długi czas przychodziła ogromna ochota puścić dymka -tęskno buło za małym relaksikiem i nadal przychodzi tylko w mniejszym nasileniu
Musiałam zrobić coś co dodatkowo mnie zmotywuje.Znalazłam sobie banalnie proste rozwiązanie ale jak się okazało skuteczne.Do dnia dzisiejszego odkładam pieniądze,które dziennie przepalałam i przeznaczam tylko i wyłącznie na przyjemności na, które wcześniej nie mogłam lub raczej rozsądek podpowiadał,że nie powinnam sobie pozwalać.
Dodatkowa przyjemność połączona z radością i gigantyczną satysfakcją :> :> :>