a ty nie miałeś przypadkiem wpaść do kozubnika?
Szykowałem sie ...... ale jak zwykle cos się wykluło !! wracając z biela wczoraj spotkałem znajmoych mocno wypitych, szukali prawie kierowcy. Padło na mnie.
Takżę jako nowo mianowany szofer kursowalem po pszczynie, cz-dz, tychy itp . do domu dotarłem o 06:30.
W poludnie jak wstałem popatrzyłem na pogode to już wszystko wiedzialem..... w PSZCZYNIE lało.....