Dokładnie, hehe. Mało wartościowych przeciwników na drodze, ze dwa razy jakieś AMG mi się trafiło ale to raczej pojedynkuu nie przypominało, a raczej zdziwienie że jadę równo z furą za pół bańki i stop kolesia na następnych światłach.
Raz tylko ciekawy pojedynek na drodze odnotowałem z Nissanem 200 SX po drodze znad morza, ale wtedy miałem serię, i mnie objechał, ale po zatrzymaniu na stacji przyznał się że ma ponad 400 KM, grubo kasy włożone i wraca z zawodów na ćwiartke