Własnie najgorsze jest to że dopiero teraz pediatra zaproponowała nam takie rozwiązanie.
Mała w czerwcu była w szpitalu na zapalenie płuc bo już dla Pani Doctor skończyły się pomysły na antybiotyki i profilaktycznie dała skierowanie z podejrzeniem zapalenia płuc,od tamtego momentu aż do powrotu do przedszkola nie było problemów.
Nie wiem czy rodzice puszczają dzieci chore do przedszkola czy ona tam się przegrzewa,wiadomo że Panie też nie powiedzą całej prawdy ale teraz zaczyna się okres w którym co chwile ktoś będzie chory i nie mam zamiaru małej faszerować antybiotykami średnio co 1.5 miesiąca...
Powiedz kolego daje to coś,chodź wiadomo w przypadku ASD to niestety konieczność
Nasz też jak nie chodził do żłobka to nie chorował... w poprzednim roku jak zaczął chodzić to na 3 miesiące był 8 dni w żłobku. Resztę przechorował. Też był faszerowany antybiotykami. W wakacje odpoczął. Wiadomo, że rodzicie przyprowadzają chore dzieci i nic sobie z tego nie robią (brak odpowiedzialności) Odporności nabierze również przez chorowanie tylko szkoda męczyć małego.
Dawajcie dużo wit C i inne witaminy. Niestety ale takie instytucje jak żłobek czy przedszkole to wylęgarnia chorób i wirusów. Teraz chodzi od września i odpukać nic go jeszcze nie złapało... ale okres taki, że tylko patrzeć jak coś go rozłoży.