ja tak tankuję ... nie raz jakiś nadgorliwiec leci i drze papę żeby auto zgasić to grzecznie pytam co się stanie..... standardowa odpowiedź, że pożar ale jak ?? Silnik tam, wlew tutaj a peta nie palę..... i rozmowa się kończy.. Raz tylko widziałem typa to wysiadł z auta z petem do dystrybutora... wszyscy jak stali tak spierdzielali autami