Powodzenia życzę...
Nie chcę być chamski, ale chłopie... strać się z takimi trupami - do lekkiego klepanka ze złamaną d*pą.
Kto normalny będzie szukał takich "oszczędności" w aucie i kupował paścia do prostowania?
Przeraża mnie takie podejście, bo to, że handlarze tak robią to normalne niestety i nic na to się nie poradzi, ale żeby dla siebie kupować? Niezrozumiałe to dla mnie. Może dlatego, że dla mnie priorytetem przy kupnie samochodu jest jego bezwypadkowość.
Uważam, że jak kogoś nie stać na pełnowartościowy samochód - w tym wypadku B6 to niech kupi o kilka lat młodsze lub inny model ale w należytym stanie... No chyba, że ktoś chce się koniecznie dowartościować samochodem to niech kupuje bitego angola B6 w cenie przyzwoitej B5. Kurw, no nie mogę...