Witajcie koledzy, mam wielki problem! Mianowicie, ostatnio odnosilem wrazenie iz mam zbyt niskie ladowanie. Na liczniku przy zgaszonych swiatlach bylo okolo 13,8, przy włączonych 12,8-13. Zdarzało się, że akumulator padał po godzinie słuchania radia przy zgaszonym aucie. Tak tez stalo się dzis. Naladowalem go zeby przekręcił i pojechalem zrobic "rundke" z 5km, co by go alternator naładował. Nawet nie włączałem świateł. Po przejechaniu i zgaszeniu samochodu, napięcie akumulatora 8V Postanowilem wymienić regulator napięcia, magneti marelli 45zł, wymieniony. Przy okazji zmienilem lozysko, bo znacznie szumialo. Efekty: napięcie ładowania jest raczej identyczne, ale pojawilo sie cos ciekawszego. Po odpaleniu samochodu, alternator w ogóle nie ładuje, świeci się kontrolka ładowania. Dopiero jak przygazuje do ok 1500obr, włącza się ładowanie. Nie wiem juz co mam robic, licze na Waszą pomoc... [br]Dopisany: 25 Sierpień 2011, 16:33_________________________________________________Zmieniony alternator na valeo 90A. Przy włączonym calym wyposazeniu ok 13V, bez ok. 13.8V. Akumulator ma zielone "magiczne oczko", więc teoretycznie naładowany. Przy odpalaniu napięcie spada do 8V. Myslicie, ze bedzie to wina akumulatora ?