nie mogłeś wcześniej dać znać to bym się z Tobą przejechał
na ten pomysl wpadlem w czwartek wieczorem
...ale pewnie sie wybiore znowu za jakis czas, to dam znaka
kurfa... smieszna przygode mialem jak wracalem.
na Pulawskiej wydymalismy okrutnie jakies B7 w dieslu (1-2-3 i hamowanie), auto zaczelo szaprac przy wcisnieciu gazu - myslalem w pierwszej chwili, ze cos sie ostro spierdolilo... ale silnik pracowal normalnie. Prawdopodobnie poszlo powietrze w uklad, bo jechalismy na koncowce baku