Jako że wielkimi krokami zbliża się okres nasilania tej usterki, postanowiłem podzielić się z wami moim patentem na tą dolegliwość. Jeżdżę już tak od roku i wszystko jest ok, nic nie paruje ani w lampie nie mam akwarium. Jest dużo teorii na temat dlaczego lampy parują, jednak według mnie jedna jest tylko prawdziwa, otóż inżynierowie z VALEO dali d*py i umieścili regulację lampy w najniższym punkcie gdzie podczas deszczu lub mycia zbiera się cała woda z mokrego reflektora, dodatkowo podczas mycia woda dostaję się na lampę przez otwór regulacyjny lampy znajdujący się w karoserii. A więc do dzieła: 1. Na początku wymieniamy nieszczęsny o-ring na ciut większy jest to stary sposób jednak nie do końca działa. Oczywiście wszystko czyścimy z zabrudzeń przed złożeniem. Stary oring Nowy oring 2. Czyścimy gniazdo regulacji i zaznaczamy punkty odpływu wody do wywiercenia Przed czyszczeniem Po czyszczeniu + zaznaczone krzyżykami miejsca do wiercenia 3. Wiercimy otwory oraz fazujemy ich brzegi w celu lepszego spływu do nich wody 4. Składamy zębatki 5. Na środkowe otwory osłony dokładamy podkładkę i całość skręcamy. Ja dodatkowo podkładkę przykleiłem klejem z pistoletu " na gorąco" Podkładkę docinamy jak na zdjęciu w celu umożliwienia regulacji lampy 6. Dodatkowo powiększamy tylny otwór spływowy bo fabryczny jest za mały 7. Całość zalewamy klejem z pistoletu jak na fotce poniżej. Dookoła zostawiając otwór z punktu 6 nie zaklejonym. Mam nadzieję że się przyda