Brak w nich po prostu tej iskry, samozaparcia, nawet kiedy ciało mówi nie, adrenalina uderza do głowy, sportowa złość budzi się w piłkarzu i jest gotowy do walki na śmierć i życie - postawa polskich piłkarzy jest całkowitym zaprzeczeniem tej tezy niestety. Niesieni dopingiem milionów nie musieli wznosić się na wyżyny umiejetności a wystarczyło po prostu gryźć trawe orać boicho a na pewno mimo przegranej nie spadały by na ich głowe takie gromy jak teraz:kwasny: