+1
Niedawno kumplowi dałem pod klubem o 3.00 w nocy klucze bo chcial kurtke z auta, jak wrócił powiedział że przy aucie dwóch kolesi z laską stoi i pytają się co to za koła, że fajne... powiedział im, że właściciel zaraz przyjdzie, no i wyszedłem po ok. 10 minutach na zewnątrz i nadal tam stali, gadka szmatka i się okazało że gościu lubuje się w S2 i sam ma piękną, zadbaną sztuke - takie sytuacje tylko potwierdzają to, że warto dłubać
A mi ostatnio jakaś laska zostawiła karteczkę pod wycieraczką żebym zadzwonił
ta-zeszło panu powietrze z kół-nr do wulkanizacji
Pewnie z banku laska była i Ci kredyt chciała wcisnąć - Hammer ja się już tak kiedyś nadziałem, tak mnie na spotkaniu dyda kumpela zbajerowała że prawie ubezpieczenie wykupiłem w ING :grin: