tyle co dzisiaj kórew , chójów , pedaów j**anych poszło w moim samochodzie to mógłbym pluton wojska na całą słuzbe podzielic.
samochód nie chodzil mi na jeden gar , stwierdziłem ze to cewka bo gdy ja odpinałem przy włączonym silniku to on nie reagował , gdy odpinalem inne to jeszcze bardziej sie przymulal ., ewidentnie było widac ze nie ma prądu na garku przy kabinie
pojechałem na 3 garach z Grodziska do Toma do sklepu na Powstańców Śląskich
kupiłem cewke , wymieniłem pod sklepem , zadnej poprawy , myśle , na bank świeca. kupiłem świece , ni c**j nie pomogło. wkórwiony na maxa dzwonie do Poziomki co może być grane , nie wie , kaze jechać na Przasnyską , nastepne 8 km na 3 garach , auto wogóle sie nie zbiera , chóje lecą na lewo i prawo , nawigacja prowadzi mnie w lewo a ja wiem ze Przasnyska jest po prawej. kórwica żołądka.
zajezdzam , Pan kaze chwilke poczekać , podpina Vaga , sprawdza , przynosi element który w AEB jest przykręcony na obudowie do filtra dwiema śrubeczkami nr 8 , podmienia , wszystko gra
cena 300 pln - 3 minuty roboty
czyli mój wyjazd do stolicy kosztował :
cewka - 148
sieca - 32
gadżet który nabroił 300
RAZEM 480 pln