SAMOCHÓD ZASTĘPCZY
W sytuacji gdy nasz samochód uległ uszkodzeniu z winy innego kierującego, możemy domagać śle zwrotu kosztów wynajęcia samochodu zastępczego w czasie naprawy, z polisy ubezpieczeniowej osoby, która wypadek spowodowała. Wynika to z przepisów kodeksu cywilnego zawierającego zasady, które w skrócie można zawrzeć w stwierdzeniu, że szkody wyrządzone drugiej osobie muszą być naprawione przez sprawcę. Zobowiązany jest on zadośćuczynić zarówno szkodom materialnym jak i moralnym, a także zrekompensować udokumentowane korzyści, jakie poszkodowany mógłby odnieść, gdyby nie nastąpiła szkoda. Z chwilą zawarcia przez właściciela pojazdu ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (OC) obowiązek ten przechodzi na firmę ubezpieczeniową. Prawo osób poszkodowanych do samochodu zastępczego nie zostało uściślone odrębnymi przepisami. Według pani Ewy Kiziewicz z Biura Rzecznika Ubezpieczonych wynika ono jednak nie tylko z zapisów kodeksu cywilnego, ale i z rozporządzenia ministra finansów w sprawie ogólnych warunków ubezpieczenia OC, oraz z orzecznictwa Sądu Najwyższego. Brak konkretnych uregulowań prawnych powoduje, że firmy ubezpieczeniowe starają się ograniczyć swoją odpowiedzialność w tym zakresie. We własnym interesie dobrze jest więc - jeszcze przed poniesieniem wydatków na samochód zastępczy - uzgodnić ich skalę z ubezpieczycielem sprawcy i zażądać odpowiedniej zaliczki. Nie jest to niezbędny warunek, ale zazwyczaj ułatwia to późniejszy zwrot kosztów. Oczywiście możemy wystąpić z roszczeniem w dowolnej wysokości, jeżeli tylko potrafimy udowodnienie poniesione koszty były naprawdę niezbędne. Wynajmując więc samochód zastępczy (auto z wypożyczalni), musimy wskazać na konkretny cel tego działania. Jeżeli poszkodowany prowadzi działalność gospodarczą, może udowodnić, że samochód jest niezbędny do tej działalności. Można też oświadczyć,, że auto jest konieczne do wykonywania pracy zawodowej. Powodem wynajęcia samochodu może być konieczność dojazdów do miejsc, gdzie niemożliwe jest swobodne dotarcie innym środkiem lokomocji. W razie trudności w pertraktacjach z ubezpieczycielem pomocne może być zaświadczenie lekarskie, stwierdzające przeciwwskazania zdrowotne do poruszania się środkami zbiorowej komunikacji. Jasne udokumentowanie swoich racji powinno zaowocować szybkim zwrotem poniesionych kosztów. Trzeba jednak pamiętać o pewnych ograniczeniach. Polskie przepisy stanowią, że na ubezpieczeniach nie można zarabiać. Oznacza to. że odszkodowanie nie może przekroczyć faktycznej straty, jaką poniosła ofiara wypadku. Jeżeli uzyskaliśmy samochód zastępczy z Innego źródła, np. od szanującego się salonu, w którym auto, nie można już wynająć kolejnego samochodu. Jeżeli jeździliśmy Trabantem, nie należy się spodziewać pokrycia przez ubezpieczalnię kosztów wynajęcia np. Mercedesa. W przypadku zdecydowanej odmowy refundacji wydatków związanych z wynajęciem samochodu należy zagrozić skierowaniem sprawy do sądu. Jeżeli nasze roszczenia mieszczą się w granicach rozsądku, można być pewnym korzystnego wyroku. Niewykluczone, że postawiony przed taką ewentualnością ubezpieczyciel zmieni zdanie, chcąc uniknąć dodatkowych kosztów procesowych i odsetek za zwłokę. Egzekwowanie pieniędzy za samochód zastępczy jest powszechnie stosowane w Europie Zachodniej, w Polsce jeszcze nie. W razie wątpliwości wskazane jest jednak skonsultowanie się z prawnikiem, np. z Biura Rzecznika Ubezpieczonych.
Auto Świat nr 8. 18.02.1998r.