Akurat posiadam piec klasyczny (węgiel, drzewo, trociny), ale jeżdżę po terenie i spotykam się z różnymi ludźmi i akurat poruszaliśmy temat pompy ciepła.
Rozmówca mój mieszka w domu o powierzchni, na oko 150 m2 i posiada piec węgiel-drzewo i grzejniki pod oknami. Znalazł firmę, która zakłada pompy ciepła i zaprosił konsultanta, aby obejrzał dom i przedstawił wstępny koszt założenia. Założenie około 60tys, obowiązkowo przerobić na ogrzewanie podłogowe - remont domu następny koszt, założyć drugi piec do dogrzewania bo sama pompa ciepła to za mało, najlepiej coś w automacie np olej opałowy - następny koszt. Mieszkam w podlaskim, więc zimy są nieco zimniejsze niż na południu Polski. I jeszcze ciekawostka - aby zgodnie z prawem wykonać odwierty wymagana jest zgoda wydziału geologii.
Moja znajoma opiekuje się nadzianą staruszką ,która założyła pompę ciepła lata temu jako może pierwsza w regionie. Piszę tak, bo może pierwsze instalacje były mniej wydajne i bardziej prądożerne. Pytałem jak to wygląda w rzeczywistości i ile płaci za prąd w okresie zimowym. Babcia mieszka sama, dogrzewa się prądem i płaci około 2tys miesięcznie za prąd.
Jak jest w rzeczywistości, nie wiem - wypowiedzieć się musiałby ktoś kto ma u siebie w domu i użytkuję taką instalację.