Korekcje niby ok a jedna pompka na 360 ustawiona...
Nic nie robilem, paliwo na rezerwie, a auto od dwoch dni chodzi jak zloto...
Zaraz znowu sie cos zamuli...
Tez tak macie ze gdy wcisniecie pedal gazu do oporu auto gorzej przyspiesza niz przy stopnioeym dociskaniu pedalu przyspieszenia?
Maly update...
Po regulacji silnik nadal raz mulil raz nie. Nie sawalo mi to spokoju wiez ponownie sprawdzilem vacupompe. Zawsze mierzylem podcisnienie przy trojniku miedzy przewodem do serwa a idacym na n75. ( przy dwoch pomiarach zawsze mialem -0.8 b ). Tym razem mowie sobie ze pomiar zrobie na kruccu przy wyjsciu z vacu. I tu moj zdzieienie. Kruciec jak i wezyk który do niego jest podpiety caly zawalony olejem. No to wymieniam. Z racji tego ze to juz druga wymiana pompy ( poprzednia luka rozszczelnila sie i pusczala paliwo ) postanowilem kupic nowke boscha. Koszt w IC po rabacie 660 zl.
Wczoraj po pierwszej jezdzie probnej caly czas banan na twarzy
- Auto bez mula turbina wstaje od 1200 obr.
- przy zmianie biegow auto plynnie zchodzi z obrotow
- po delikatnym nacisnieciu gazu auto juz reaguje ( wczesniej trzebabylo mu niezle dusic )
- przy predkosci okolo 80 km/h spalanie na fisie od 2.8-4.2 na tempomacie ( wczesniej raz bylo 4.2 nawet do 8-9 litrow podczas "mulenia" )
W weekend porobie logi moze cos jeszcze z nich wyniknie i dam znac po dluzszej jezdzie czy problem rozwiazany ...