
michass
Pasjonat-
Postów
229 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez michass
-
No,orły się nie rozgrzewają,szczegulnie przed klatą.Bo musieli by sobie odjąć na serii parę kilo po dobrej rozgrzewce,a to przecież siara zaczynać mniej jak 120 klatę,nie.
-
A propo to do tych zabiegów co masz w planach bym dorzucił coś.Skoro dolot chcesz mieć czysty to zaślep połączenie czwórnika odmy i dolotu, i dodaj extra długą rurę w to miejsce do czwórnika i puść pod samochód(smród).W ten sposób będziesz miał zawsze czysty dolot:wink:.Wiem że już o tym pisałem kilkukrotnie,ale poprostu chce oszczędzić komuś chociaż niepotrzebnej roboty. A filtr,zawsze można zmienić bez wymieniania oleju.I się przekonasz szybko.Jak odkręcić zbiorniczek wyrównawczy i lekko odchylić do jest chyba dość miejsca do wykręcenia filtra.Tak więc i kanał niepotrzebny,jak dobrze pójdzie. ---------- Post dopisany at 11:17 ---------- Poprzedni post napisany at 11:04 ---------- Z calym szacunkiem ale to ty piszesz takie bzdury ze glowa mala ,przeczytaj instrukcje od auta max i minimum to zakratkowane pola nie wiem gdzie ty wyczytales swoja teorie ,w szczegolnych wypadkach przy wysokich obciazeniach leje sie ponad max czyli zakratkowane pole wedlug ciebie brakuje nam juz miarki . Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2[/quote 1. Mam samochód nie auto. 2.Mam pomarańczowy bagnet który wygląda tak ( | |###| | )-------------------------------------<<<<<<O Gdzie minimum i max to te zewnętrzne proste kreski!!!!!!!Oczywiście według książki.Bo oczywiście standardowo w normalnych samochodach jest tak jak ty mi proponujesz,kolego.Czyli w kratkach.I sam sprawdz książkę.Potem pouczaj. Stan dobry to ten między dwoma górnymi kreskami,a minimum i konieczność dolania to między dolnymi kreskami.W kratkach,można dolać,ale nie musowo.To z niemieckiej instrukcji z 2001r.Zapraszam do lektury.
-
Pęka rura odmy,gruszka jest wygrubiona w tym miejscu i mocna dość.Pamiętaj o filtrze,zakładasz mana i po kłopocie.To nawet ważniejsze od odmy:wink:. Nima sprawy:hi:.
-
Aż żal komentować tego "sprawdzania na rozgrzanym".Ta bzdura,powtórzona 100 razy ma stać się prawdą?? A do tego jeszcze co niektórzy niebardzo wiedzą gdzie jest max i min na miarce.Nie w kratkowanym polu,tylko poza dla ścisłości.Mówię o pomarańczowym bagnecie,bo jest jeszcze czarny. Ale do rzeczy,k*rwa tyle co ja oleju w to padło wlałem i namierzyłem to na pamięć wlewam.I faktyczny stan oleju jest rano!!!! I nigdy mi się kontrolka nie zapaliła jak miałem "na zimno" 3/4 a tym bardziej max stan!!! A zapala mi się dość szybko bo w połowie bagnetu. Oczywiście czasem jestem zmuszony dolać po drodze,więc sprawdzam na ciepłym.Po 5-10 minutach jest to około stan zimnego minus jakieś 3-5 mm na bagnecie.Ale jest to w dużej mierze zależne od rodzaju oleju i filtra oleju:wink:.A że dwa lata mam takie same to opanowane też mam. I przestańcie o tym sprawdzaniu na ciepło bo to żenada,i wprowadzanie w błąd.Zapytajcie swoich mechaników jak się olej sprawdza,bo pewnie tego jeszcze nie słyszeli. Czujnik oleju psuje się najrzadziej,ale oczywiście jest najcześiej wymieniany.Niepotrzebnie. OIL MIN zapala się za wcześnie na gównianych filtrach oleju!!!! i zepsutej,pękniętej odmie silnika.Ja po wymianie tych banałów przestałem mieć taki problem( to było 2 lata temu) a olej dolewam w taki sam sposób. Przy złym filtrze olej potrafi kilka godzin zlatywać,od pół miarki do maxa po nocy,przerabiałem.
-
Bije nawet ome! Co to za straceniec wymyślił?? Pachnie mi ameryką z daleka.Kiepskie tłumaczenie:facepalm:.
-
Od h*ja witaminy C jest w natce pietruszki,właśnie zajadam z twarożkiem i czosnkiem.Profilaktyka,bo kobita już połamana.A cytryny to mit,szczególnie w herbacie.Bo wit.C h*j strzela w wyższych temperaturach:wink: i zostaje tylko smak. Miód se zalej na noc wodą,zimną a jutro wpuść w to całą cytrynę i wypij.Tak rozpuszczony ma właściwości lecznicze(propolis te sprawy),a na świerzo to tylko kaloryczność. Gardło-herbata z tymianku.Tabletki do ssania tymianek i podbiał. Katar-krople dla dzieci z soli fizjologicznej-wersja lajt.A na skórwysyński katar,przecięty ząbek czosnku wetknąć w dziórkę od nosa na 10 minut.Potem druga dziórka.Uprzedzam jest hardkorowo na pierwszy raz,ale działa. ---------- Post dopisany at 22:28 ---------- Poprzedni post napisany at 22:21 ---------- No i tran,z rana jak Fred z 'chłopaki nie płaczą'
-
Ja tam jak mnie łamie,i czuje stawy to nie tykam złomu.Łakomiłem się wcześniej,ale trening zazwyczaj do d*py,a po nim człowiek się nie regeneruje zbyt szybko bo organizm walczy z chorobą.Takie jego priorytety,przetrwać,nie rosnąć,niestety:decayed:.Wyzdrowieć jak najszybciej i szybki powrót do formy.Ale to indywidualne podejście ,bo bardzo rzadko coś łapie.Z tym że jak już się trafi to ostro i momęt lece z wagi.Tak od dziecka miałem. Do badboya.Jeśli jesteś przypadkiem ektomorfikiem i chcesz nabrać mięska ,to ja bym jadł co 3godziny,a większe porcje.Krótsze przerwy powodują jeszcze szybszą przemianę materii,a ekto ma turbo żołądek:decayed:.Przed treningiem godzinę,posiłek duży.Po treningu za***isty!!!Ja zamiast 6 dałbym 5 posiłków,wypada pięknie. Z rybami to jak poprzednik ci powiem,prubuj różne.Ja mogę codziennie,a tuńczyka jem codziennie w pracy-wygodnie.Na samej oliwie nie pociągniesz ,ryby morskie przy siłowni 2x wtygodniu by wypadało:wink:. Sprubuj dorsza,flądrę na początek.A jak poczytasz o właściwościach odżywczych poszczególnych gatunków to ci się od razu zachce:naughty:. Łobus,daj ulubione przepisy na ryby.Też jestem fanatykiem.Żre,choduje,łapie w słodkiej i słonej wodzie.
-
Fajna robota,a właściwie styl życia:kwasny:.To chyba ci twoja opcja została.Tylko dobrze rozplanuj kolejność i połączenia,żebyś np.rano nie ćwiczył bicepsa,a wieczorem chciał robić plecy.To samo z barkami,klatką i tricepsem:wink:
-
Możesz,wiadomo.Ale dwa razy dziennie to pewnie ci się szybko znudzi.Pozatym pasowałoby przełamać ten tydzień jakimś treningiem.Chodzi o organizm,żeby nie zapominał że nastawia się na wysiłek i odbudowę. Gdybym sam miał taką sytuację,to ćwiczyłbym sobota i niedziela po razie.Pomijając trening klatki i tricepsa,który bym odrabiał w tygodniu,pompkami na tysiąc sposobów,expanderem lub gumami.W sobotę barki+nogi,w niedzielę plecy+biceps.Sobotni by był trochę dłuższy,ale ciężko inaczej bo wiadomo duże z małymi,i duże pierwsze.Brzuch z tym w tygodniu i jeden raz weekenda. ---------- Post dopisany at 19:24 ---------- Poprzedni post napisany at 19:15 ---------- Poczytaj o treningu bez sprzętu,z tricepsem i klatką to najłatwiej.Pompki na wąsko,triceps więzienny,opuszczanie na ławce,byle czym właściwie.A jak kupisz se gumy to można szaleć zza głowy,w opadzie tułowia-narciarz,jest tego dużo więcej.Ja taką partyzantke robię jak jade gdzieś na pare tygodni.I fajna odmiana,zawsze pompa jest.
-
[B6 ALT] Dziwny dzwiek po odpaleniu na zimnym silniku
michass odpowiedział(a) na Marek86232 temat w 2.0
Ceny są raczej dopasowane do rynku.A zamówić 10sztuk to już lepiej wygląda,500 erło,a chętni sam widzisz są. A z cenami to różne códa się dzieją.Np nowy samochód wyprodukowany w Rzeszy,płynie statkiem do chameryki i tam jest tańszy niż w europie.Po paru miesiącach wraca na kontynent i jest w za***iście atrakcyjnej cenie.Podajcie numery części bo mi etka wsiąkła.Zadzwonie na ukrainę,albo rosije,i jeszcze dla gleby do norwegii-żeby naświetlić jak może być naprawdę drogo:decayed:. -
[B6 ALT] Dziwny dzwiek po odpaleniu na zimnym silniku
michass odpowiedział(a) na Marek86232 temat w 2.0
Siema! Benya4,dzięki za zaproszenie.Przeczytałem tak szybko,ale od razu nasówa mi się jedno.Wydaje mi się że remont głowicy ALT z wszystkimi jej bolączkami to mało opłacalny gips.Ile trzeba dać za sprawną,z przeszczepu?? Wiem że chodzi o rozwiązanie ,ale staram się chłodno myśleć.I tak mając ALTa małożernego olej,wymienić głowicę,jeśli rrr...... już się rozkręci na dobre.A jeśli do tego żre jak wściekły to cały słupek nowy(inny).Oczywiście nie w kraju zakupy bo wiadomo,że poprostu nawzajem byśmy się powymieniali złomem:grin:.W anglii pełno tego syfu,trza się rozglądać za udeżonymi,bo całe to pozajeżdżane jak nasze. A grzebanie w tym silniku i głowicy to koszty nie warte tego samochodu,bynajmiej ja już z tego wyrosłem.Gra nie warta świeczki,bo inwestować to można ale we wdzięczniejszy silnik,a nie wynalazek.Zresztą kto teraz naprawia,rozejżyjcie się po warsztatach ,leży pełno silników i skrzyń luzem:wink:.Gdyby te pedały odpuścili trochę z cenami,to można by było pokombinować.Jedynie co mi przychodzi do głowy to zakup części w serwisie w jakimś biednym kraju,czasem jest taniej-nie wszystko ale zawsze coś.Prześlijcie numery przykładowych części to zapytam jak to wygłoda na Ukrainie. -
Tego oleju w rurze to akurat za wiele nie ma,więc ubytki jeśli już to niezauważalne.A duży plus to czysta przepustnica.Na smród pisałem milion razy i nikt nie wierzy-długa rura pod samochód.Zero smrodu,nawet latem.
-
Albo dobry brzuch,albo dobre jedzenie:decayed: ---------- Post dopisany 23-09-2012 at 18:45 ---------- Poprzedni post napisany 22-09-2012 at 10:39 ---------- Czym zastąpić batonika proteinowego?? Potrzebny patent na ala posiłek w trakcie jazdy samochodem.Nie chce gainera.
-
Pytanko,a po co nowa rura idzie do dolotu??? Żeby prócz oparów pchanych z gruchy z dołu silnika,były jeszcze zaciągane dolotem?? Twój sposób zapobiega zabieraniu oleju z pod pokrywy,a jak byś to na zewnątrz puścił to masz w dolocie całkiem suchutko:wink:. Ps kolanko nie musi być samochodowego pochodzenia.Ważne żeby plastik był "twardy" nie mięntki jak opakowanie od keczupu np.Jak pamiętacie mam podzespoły z ogrodniczego i wróżono mi raczej krótki ich żywot.No to się pochwale że jest wszystko tak pierwszego dnia po zrobieniu.Dodatkowo ważna żecz żeby obczaić miejsce na gruszce do nowej rury,tak żeby można to było wepchnąć spowrotem niczego po drodze nie demontując:wink:.A miejsca niewiele. Powiedz od kiedy tak jezdzisz i jakie wrażenia. ---------- Post dopisany at 18:37 ---------- Poprzedni post napisany at 18:34 ---------- Jak przyjade na święta to możem się spichnąć pod jakąś galerią,bo zaglądam do Torunia.
-
-
A aku wyjiłeś???
-
Te "nowe" standardy to dobre, 3 czy 4 godziny zajęło mi skrobanie tych standardów z pokrywy głowicy:polew: I ta "trwałość" układów katalitycznych też lekka fantazja poety z Castrola:facepalm:
-
Ja jak zaczynałem na strychu,potem garaż to ważyłem 75 kg przy...190 cm wzrostu,no ale miałem 17 lat i jeszcze rosłem i to szybko.W wieku 23 lat ważyłem 112-115kg,Przy 194cm wzrostu.Przyznaje że wtedy rządziła kreatyna,która na mnie działała jak koks.Zawsze dużo jadłem,a ćwicząc żarłem jak opętany.Długi czas ćwiczyłem z kolegą który jest ewidentnym mezomorfikiem.On zaczął rok przedemną,a ja go w następny rok dogoniłem:decayed:.Tylko nigdy nie targałem 150 na ostatnią serie klatki jak on:naughty:.A zmierzam do tego ,że jak się przykłada to postępy zawsze są.Wiadomo stagnacja się zdarza,ale to wina rutyny i wygodnego ćwiczenia ulubionych zestawików.Można czasem mieć zastuj z siłą czy masą ,ale wtedy poprawia się definicja i wyrzymałość,czego spragnieni masy nie zauważają. Sam dziś po 10 miesiącach ćwiczenia po dobrych 2 latach przerwy z 100kg wskoczyłem na 108 przy 195 cm wzrostu,całkiem na sucho,i ćwicząc głównie lajtowo ze względu na robote gdzie odbębniam aeroby:facepalm:,i nie mogę być wyrąbany.Tylko że ja se ćwiczę z przyjemnością,a nie byle odj*bać i do domu.I co zabawne ten kumpel co zaczynaliśmy razem też ciągle ćwiczy.Chyba dużo zależy od tego z kim się człowiek zadaje i po co ćwiczy,bo on też się niczym nie faszeruje,a zawsze był wytykany jako koksiarz.I ta różnica między ekto a mezomorfikiem,że ten drugi np.mój koleś po roku nie ćwiczenia wyglądał podobnie jak ćwicząc regularnie,może tracił lekko rzeżbę ale nie zalewał się tłuszczem wcale.I on sie nie przemęczał nigdy,a ja musiałem dawać na maksa,co zresztą robiliśmy intuicyjnie,bo nikt z nas wtedy nie słyszał o jakimś podziale na sylwetki.Raczej czytaliśmy co na biceps ćwiczy Arnold:grin:.A wszystkie grube grube d*py co wpierd*lały onadren i mete,dawały se luz po roku czy dwóch i dalej są grube d*py,to o tzw endo-leniach.Endomorfika męczy samo patrzenie,chciałoby sie mułów,ale kto by się pocił.Tyle moich spostrzeżeń po paru latach ćwiczenia,jeśli o typy sylweki biega.
-
A ćwiczysz regularnie,chociaż? Zrób se rachunek sumienia: -czy trenujesz na 100%,i nie opuszczasz co drugi trening:naughty: -czy odżywiasz się,a nie jesz jak zgłodniejesz i co podleci -czy dość śpisz:lazy: Sam jestem ektomorfikiem i wiem że jak zaniedbuje,niekniecznie ze swojej winy,któryś z tych elemętów to robię się jak szmata wyżymnięty.Szczególnie jak zaniedbam sen i jedzenie,bo od nieregularnych treningów to raczej pozbywam się siły i wytrzymałości. A jeśli masz dylemat do typu sylwetki żeby trening dopasować to ektomorfika poznasz po cienkiej długiej szyi,i wystających kolanach,wąskich dłoniach,barkach.A endomorfika po grubej d*pie.
-
Wiem dość.Nie pier**le,nie powtażam,jak coś mówie to znam osobiście.Od 14-15 lat się tym interesuje.Jako młody,głównie dopingiem:grin:,potem więcej techniką,a jeszcze póżniej odżywianiem:naughty:.Mieszkałem w takim miejscu i czasie że wszyscy ćwiczyli.Nawet jakbym nie chciał to i tak bajera była tylko o koksie:facepalm:. Przed cyklem-a,tam nic mi nie będzie. W trakcie-jebie mnie to. Po -o,k*rwa ,to ja nie wiedziałem. I nie ma cwaniaka,kwestia czasu i wychodzi.
-
Eeeee peniasz??? ---------- Post dopisany at 18:14 ---------- Poprzedni post napisany at 18:05 ---------- A teraz mam na poważnie pytanie.Robił który laserowe usówanie rozstępów.Nie chodzi o ceny,a raczej o efekty i poziom satysfakcji.Mam w h*j starych rozstępów już zabliżnionych,są białe.No i kilka takich 1-1.5cm szerokie,przez które widać różowe przebija.Chodzi o to czy te duże się zabliżnią,bo są wielkie że palucha w nie włoże.Macie doświadczenia z laserem???
-
Ten łepek co mu jajka odęli ma dwadzieścia pare latek,nie taki stary:facepalm:. Piotrek rozpiszesz chłopakowi cykl??:notworthy::notworthy::notworthy: A ja mu pożyczę igłe od pompowania piłki + spryce do dekorowania tortów od teściowej.Bo mi już bary urosły dość i kończę ome.Od poniedziałku regeneracja 3 miesiące i od razu ide do fryzjera ogolić plecy. ---------- Post dopisany at 01:18 ---------- Poprzedni post napisany at 01:14 ---------- Macie coś na pryszcze?? Właściwie to wrzody,bardziej wulkany.Bo KOLEDZE się od czegoś zrobiły...
-
Pieprzę? Skąd ty mieszkasz? Za małolata też mi to imponowało,ale po czasie dostrzegasz i minusy.Zauważysz kolesi z siłowni po 40stce bez dziewczyny czy żony,za to napakowani:shock3:.Nie chce sypać nazwiskami i robić przypałów,wiadomo,ale na parafii u mojej kobity jest pewien kolo po obcięciu jajek.I żeby nie było że jakiś oszołom,bo profesjonalista-skrzacik pod zawody.A co do normalnych ilości to jak,dawki medyczne?? Bo od nich nie urosniesz zbyt wiele.Czy taka dawka jak kolega brał i "nic mu nie było":wink:.A może super mięśnie po dawkach amerykańskich,czyli więcej teścia niż jedzenia. A czemu negacja,bo po koksie w głowach się pierd*li i otoczenie ma ciężko z 'niezniszczalnymi' samcami,którzy po cyklu wpadają w depresję.Odwala i to dobrze.Ja dorastałem między takimi wariatami.Przyznawali się do psychotropów,casem.O jajkach nikt nie piśnie,ale nie trzeba być detektywem jak się widuje kolesi wchodzących do specjalisty:doh: A "bezpieczne "cykle to mogą sobie fundować sportowcy bedący pod stałą kontrolą doświadczonych w tym temacie lekarzy i trenerów.Dobiorą optimum ilości,częstotliwości,i długości cyklu,potem odtrucie i jescze nik nie zczai co było grane.Tylko taka impreza to koszty. I to by było na tyle z mojej strony w tym temacie,już się nie będę narażał,ani drażnił.Poprostu chciałem życzliwie przestrzec,bo mało ludzi wspomina o ciemnej stronie koksów.A wy róbta co chceta,i niczego się nie bujta:decayed:
-
...a po dietetyku ustaw se wizyte u androloga.Albo wybzykaj się na zapas,a potem już tylko se powspominasz:glupek2: Metanabolki,igiełki,czyli u Patryka po staremu.Ehhh tylko potem nie pitol że ci nikt nie odradzał Jeśli masz 22lata(w opisie),to hormony masz w górnych granicach.
-
Skalpel,zrobię fotki i rysunek,bo muszę koniecznie pokazać jak "słabo wygląda silnik" z przeróbkami:wink:.I do tego jeszcze spaliny pod maską,jak po 100 razy pisałem żeby wąż dać bardzo długi i pod samochód,wtedy nie czuć.Ale spoko znajdę troche czasu to ogarne i tu zapodam,bo na priv już mi się nie pyli odpisywać. A co do rozszczelnienia to niby od czego te odmy pękają?? Bo słabe raczej nie są.Za to krąży po nich nonstop przedmuch i olej i uchodzi do dolotu,a jak mębrana w czwórniku już się zesztywnieje i nie przepuszcza wystarczająco przy wyższych obrotach to odma się nadyma i po tysiącach powtórzeń pęka.I co może zaszkodzić puścić ją "na dwór"??? Tylko ulży dolotowi,bo silnik dostanie zimne i czyste powietrze,a nie zaolejone z ciepłym niebieskim dymkiem.Czy to trudno pojąć.A jak się robi na skróty,a potem wymysla to inna inszość. ---------- Post dopisany at 20:11 ---------- Poprzedni post napisany at 20:08 ---------- A u mnie olej nie wylatuje,więc go nie potrzebuje "łapać" ,po to przerabiałem:wink: