michass

Może się przyda na lato, przepis na domowy napój izotoniczny: - 1,5 litra wody - 3 łyżki miodu - sok wyciśnięty z jednej cytryny - 1/3 łyżeczki soli

Posiłek po treningu musi być.A w zależności od typu budowy,czytaj przemiany materii i stopnia zatłuszczenia trzeba dobierać tylko skład takiego posiłku. Tak czy siak na noc nie jem: płatków,musli,chleba-bo zabiera nocą wodę nerką i więcej szkody niż pożytku surowych ważyw i owoców,mięsa-ich trawienie nie będzie skończone przed snem i reszta poprostu gnije w jelicie trując i zakwaszając,szczególnie mięso. i ogólnie tłuszczu i prostych cukrów-powód wiadomy,bo idzie w bebech ) Po tym gainerze to wnioskuje że raczej chciałbyś trochę masy przytulić,a bez żarcia to daleko nie pojedziesz.Całkiem niedawno ktoś pisał o tzw kilkugodzinnym okienku po treningu kiedy to właśnie wchłaniamy jak wsciekli. Te odżywki to zabieraj ze sobą na siłownie i mieszaj na miejscu,zyskasz czas na opróżnienie żołądka.A w domku o 20 to jeszcze śmiało można konia z koputami opierd*lić. Polecam: jajeczka lub twarożek,który ma i dużo białka i jeszcze wapń,który właśnie po 20 jest przyswajany.Jakaś rybka też jak najbardziej.Ja dopycham bananami,czasem deko miodu po ostrym treningu,trochę ryżu też czasem-ale to ostrożnie .A i żadnych makaronów i rzeczy mącznych,bo to raz że syfi jelito,a dwa że w nocy kilka razy więcej;)) Ostatnio zjadłem tylko 2 godziny pózniej i na drugi dzień czułem bóle w cwiczonych partiach,nic dodać nic ująć.

Jak masz takie plany po wakacjach to warto by się roztrenować przed wolnym,jeśli już nie za pózno;)) Szczególnie że po czymś jest OFF,to spadki będą mniejsze.OFF i od razu wolne to troche nie teges.A roztrenowanie to taki skąpy trening;)

Od niedługiego czasu kupuję serwatkę,jeśli można to nazwać wogóle suplem.Możecie mi podać oriętacyjne ceny lub linki do serwatki,ale takiej sprawdzonej,100% izolat.To co mam to za 900 gram/45euro, a za 2000gram/70euro.No i zadowolony jestem,nie powiem.A robią to 20 km ode mnie,więc raczej produkt bezpieczny.Chodzi mi o to że prawdopodobnie będę stosował serwatkę non stop,bo chyba tu przerwy nie są potrzebne.Poprawcie jeśli się mylę.Żre tylko 1 porcję/dzień,bo ćwiczę bardzo pózno i muszę połatać posiłek potreningowy.Bo na 108 kilogramowego ektomorfika trochę materiału trza,a na noc się nawpierd*lać do oporu to bez sensu.Zresztą i tak jem tylko poprostu nie dwa posiłki tylko jeden + to białko zaraz po wuefie,no i twarożek jak jest czas przed kimonem.A właśnie dla tych co jadają pózno,mam patent na szybsze trawienie stosować imbir,który wzmaga wytwarzanie kwasów żołądkowych przez co żołądek dostaje turbo.Imbir mielony do koryta,lub herbata z imbirem świerzym.Pozatym dobry na odporność.

Odrzywki też uzależniają.Podobnie do koksowania ,tylko szkody mniejsze.Kosksy uzależniają jak heroina,czyli fizycznie i psychicznie,a odrzywki jak powiedzmy trawka,tylko,czy aż psychicznie.Jak jade do kraju i przechodzę koło takiej "apteki" to mi gały wyłażą z orbit ile tam towaru.I ilu klientów.W holandii mały wybór,jak coś jest to cała linia jednej marki.Marki w polsce pewnie nieznane.Tu się przeważnie zaopatrują na siłowniach i przez internet.Znałem koleżkę co miał swoją "aptekę" i poprostu mu nie szło.Więcej tu ćpunów,niż amatorów kreatyny.W śród cwiczących sporo jedzie na sucho i się nie podniecają.W polsce jak mieszkałem i zrobiłem się duży za małolata to pamiętam jak dużo starsi sąsiedzi pierwsi do mnie "dzień dobry " krzyczeli.Dla mnie chore.

Według mnie nafta jako substancja palna jeszcze bardziej powoduje powstawanie nagaru w tym przypadku.Olej z naftą poprostu łatwiej się węgli podczas pracy.Dobrze że to wogóle nie dizelek bo mógłby samozapłonu dostać,a to jest bardzo niefajne;)) Tak jak poprzednik radzi,postaw samochód,jak już zacząłeś zabawę.Jedna noc to trochę mało na odmiękanie. Ja bym po fakcie,wymienił olej dwa razy:)) Nie ma co żydzić,bo się zemści.Tylko filtr wymieniłbym dopiero przy drugiej wymianie.Jak on chodzi na tej nafcie ,to tam syfu się uwolniło w silniku i lepiej się tego pozbyć na 99%.

A mój wpierdala,a jak świece oglądałem to pięknie,no może dobrze wypalone;))

Zawsze można kupić litra nowego oleju i porównać lepkość/gęstość z dotychczas używanym.Można je wstawić na parę godzin do lodówki i znowu porównać.Z a'la mineralnych(niby półsyntetycznych) ,tych z 15W ,jeśli nie zrobi się gęsty miód to jest miodzio.To jeżeli chodzi o kwestię odpalania na zimnym,kiedy to silnik zużywa się najwięcej.Zmniejszyć pobór owszem,jak najbardziej,ale nie dobijając silnika "suchym" odpalaniem.To wszystko i tak tylko polemika,bo co w tych butelkach z olejami jest naprawdę,to wszechmogący nawet nie wie;))

Zalej na weekenda,chociaż ze trzy dni.Dolewać codziennie,jak tylko przeleci przez tłoki Tak szybko to się nie odgryzie spalenizna. Co do oleju to ja jeżdżę już bardzo długo na LIQUI MOLLY 10W40 z dwusiarczkiem molibdenu,właśnie na zapiekające pierścienie i powiem,gówno.Co do tych 15W40 ze zdjęć to bym polemizował bo w/g mnie to może szybko skracać żywotność wariatora w głowicy.Słynnego porannego wrrrrrrryyyyy,po odpaleniu można się by nabawić,bo oleje 15W są gęste na zimno,a po nagrzaniu woda się robi,więc dokładnie kupa.No chyba że się mylę,może technika naprawdę poszła do przodu,a te opisy to nie tylko chwyt reklamowy,jak zazwyczaj.Na ten co sam mam zalany,sprzedawca powiedział że sam próbował,ale efektów nie było.U mnie też,a olej niemiecki,niby spoko bo pakowany w niemczech,nie podrabiany.

W piz** i na gaz,znaczy się.Tylko sprzęgła nie spal ))). I nie daj się.

Aleks20,twój post bije nawet nasze padaki na łeb.Takie ilości,przy takim przebiegu,na gwarancji,ożesz ku..a ja pierd*le.Ty ich atakuj puki możesz,jak nie pomoże,niech silnik wymieniają.Za takie siano,taki gnój.Oni cię będą zwodzić,grać na czas,bo potem będą mogli z ciebie drzeć,proste.Nie daj się pedałom,a jeśli ci powiedzą co wymienili i pomoże lub nie to podziel się z nami,bo jak widzisz 45 epopeja już ma.I nie wiadomo gdzie pies pogrzebany.Czekamy!!

No praktycznie w każdym pudle są siłownie.W wojsku było tak że to co już zepsute było dla żołnierzy,a to co nowe,dla kadry-więc nieużywane;) A czemu dla zwyczajnych ludzi,młodzieży obok boiska nie miałoby stać coś takiego.Z praktyki wiem,że najdrożej wychodzą prototypy.Dlatego wykożystywanie złomu w tym celu na skalę np.krajową to by była pomyłka.Taniej i praktyczniej by było zrobić jeden wzór,lub kupić linie produkcyjną od rusków i heja.W każdej mieścinie jednakowe zabawki,które mogliby spawać panowie w zakładach karnych,lub poprostu bezrobotni.Złom z przetopów też jest niedrogi. Wtedy zamiast głodnych kawałków w wiadomościach sportowych ,słyszelibyśmy więcej o polakach medalistach.Może zamiast ćpania po kątach,małolaty woleliby poćwiczyć.Bo mieliby gdzie!!

ten trening wykonuja zawodnicy mma w celu przygotowania sprawnosciowego spojrzcie na trening przygotowawczy mma do ufc rosjanina i jaka chlop ma silownie ja nie wiem w rosji jest wszystko dziwne ale silka nie do wiary Under Armour - MMA Hard Workout Motivation - YouTube ---------- Post dopisany at 16:51 ---------- Poprzedni post napisany at 14:23 ---------- zapraszam na http://a4-klub.pl/sport-hobby-rozrywka-relaks-138/sporty-walki-k1-thai-boxing-bjj-239610/ To raczej publiczna siłownia na świerzym powietrzu.Ta jest w dodatku duuuuża w h*j.Wcześniej widywałem na youtubie takie same,ale praktycznie wszystkiego było po 1 sztuce i wogóle mniej,a tu jest las ławeczek.Widzieliście coś takiego kiedykolwiek w polsce lub gdzie indziej,bo ja nie.Sprzęt ma pewnie z 50 lat.Zapuszczone to fakt,ale pomysł sam w sobie jast zajebiaszczy.W Amsterdamskim parku niedawno postawili kilka tego typu bajerów,oczywiście mniej profesjonalnych,a więcej dla przeciętnych ludzi,ale pomysł świetny.W Polsce mogło by coś takiego stać w każdej większej mieścinie,nawet po kilka mniejszych po osiedlach.Nie wszyscy mają kase na karneciki,szczególnie za młodu,kiedy właśnie trzeba zaczynać zapierd*lać na siłowni .I jest grono ludzi,którzy bardziej cenią świerze powietrze niż piękne siłownie w których ciągle brak tlenu.Ilu z was ćwiczyło po piwnicach,na ławkach samoróbkach,talerzami z trakcji PKP,na drążkach w futrynie.A na tym filmie są zabawki od A do Z o jakich nie jeden kiedyś marzył.

Dla ASO taka sprawa to parę telefonów i meili po świecie i już napewno jakiś mechanik serwisowy dawno to rozkminił.Nie mówie że w polsce,bo mało altów.A w zamożniejszych krajach to i 10latki są serwisowane.Metodą napraw w różnej kolejności idzie dojść co jest przyczyną.Zresztą w taki sposób naprawiają serwisy,jak nie wiadomo co.Wkładają,wyjmują aż trafią.Te słowa usłyszałem w vw/audi wątarski włocławek.

Niech poprostu powiedzą co jest winne braniu oleju.Na nic więcej oczywiście nie liczymy.Sprzedać,ale ktoś to kupi.Samochód z problemem poprostu zmieni właściciela.Problem pozostaje.

Nie,ale jest to moje marzenie.Po pierwsze miejsce na zabawki,na filmie dużo fajnych patentów.Po drugie to zmiana pracy,bo aktualnie mam coś w podobie do tego treningu na codzień przez 8 godzin,więc energii po pracy brak. Trza dużym być i sprawnym,jak ten koleś.Sam się zawsze nabijam z betonowych szreków;))

Jestem za!! W końcu forum a4 liczy trochę ludzi,możemy ich pomęczyć.Niech chociaż prawdę powiedzą,co trzeba naprawić,co spieprzyli. Jeśli potrzebna będzie jakaś porada prawna,to się postaram.

A ja bym nie był taki pewien co do materiałów na 100ke.Bo może się okazać,że tłukli badziewie w którymś wschodnim kraju(wspominane kiedyś Węgry).Granie w kutasa to nie tylko nasza specjalność,chodż jesteśmy w czołówce.I mi po namyśle wydaje się to bardziej prawdopodobne,niż wada konstrukcyjna,choć tyle psów wieszałem.A to dlatego że trochę samochodów jest normalnych i nie łyka.Opieram to na waszych w sumie komentarzach,bo sam z kim nie rozmawiam to raczej łapie się za głowe jak pytam o olej.Chodzi o to że jeśli nie wszystkie łykają to nie konstrukcja jest winna,a serwisowanie lub oszukany materiał. Do tych co mają bebechy rozebrane,mam pomysł żeby podjechali do ASO z wyczyszczonym tłokiem i pierścieniami i porównali wymiary,wzrokowo,walneli foto i wrzucili na forum.Bo w opowieści jak wiemy nie ma co za wcześnie wierzyć.A taka konfrontacja tłoczków i pierścieni mogłaby coś wnieść wkońcu do tematu.Na informację z audi nie liczmy,bo będą kłamać bo chodzi o kasę,proste.Jedynie jakieś prywatne pogawędki,przy kielichu bo oficjalnie problemu nie ma,w normie się mieści i dowidzenia.

To zapomnij o tłuszczu i mleczku na ten czas.I duże odstępy od posiłków,co jest właśnie najtrudniejsze.

Jakby pórwa nie mogło być po ludzku termostat i czujnik.Znaczy kupa.A te normy to są wogóle fajne.Np.turany w 1.9 tdi mają webasto,ale żadko które z podgrzewaniem kabiny,tylko do podgrzewania silnika po odpaleniu,bo normy emisji spalin czy coś w tym guście.Żenada te normy i te obejścia potem.

Pierścienie,pierściami a tu jeszcze mowa o tłokach,tak.Temperatura wyższa,olej stary to się pierścienie zapiekają,zgadzam się.No to następne w kolejce są tłoki,bo puchną siłą rzeczy i jeszcze bardziej mogą łapać pierścienie jak się nagrzeje silnik. A czy możliwe by było zrobić 90* temperaturę w ALT.Kto z was grzebusował przy termostacie i tym podobnych.Czytałem kiedyś że termostat jakiś popierd*lony,prawda? Nawiasem mówiąc w zimę wam też mniej bierze?? Mi tak.

Jesli serwis robi naprawdę "lepsze"-inne tłoki to znaczy były wadliwe,tak jak czwórnik do odmy też poprawili.Też pozdrawiam.

<br /><br /> Jestem sobie hardkorowy miś,znam się z koksem nie od dziś.

Albo mają 40 i 1.40 wzrostu.Znałem takiego,ćwiczył tylko "na lato",a proporcje świetne praktycznie cały rok.Co nie zmienia faktu że wśród kolegów nawet suchotników wygłądał jak dziecko. Najprościej "ocenić" ogra można po proporcji głowy do reszty sylwetki.I tak murzyn z obrazka ma łeb wielki do reszty ciała,więc duży napewno nie jest.A wogóle człekokształtne mają mięśnie inne,tak słyszałem.Łatwiej rosną,bo w prostej linii po gorylach. małpy skaczą niedościgle, małpy robią małpie figle, niech pan spojży na pawiena, co za małpa,proszę pana )

saszeta koks