Skocz do zawartości

michass

Pasjonat
  • Postów

    229
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez michass

  1. Przecież pisałem,że w czoło!!
  2. Człowieku pare węży ze szrotu i pół soboty na spokojnie i po zawodach.Sam ogarniesz,a przy okazji troche sie podszkolisz co gdzie pod maską się mieści.Bo jak sie sobie robi,to się dobrze robi:wink:
  3. Piotrek jest większy,więc on ma rację.A w sumie to dobrze że zlece w dół bo już golfa przez łeb nie przeciągne,tak baniak spuchnął. P.s Piotrek czy igła od piłki+strzykawka do dekorowania tortów to był dobry pomysł?W sumie odkażałem rozpuszczalnikiem,więc nic chyba mi nie grozi??W dodatku zrosty mają zapach wanilii:wink: ---------- Post dopisany at 18:39 ---------- Poprzedni post napisany at 18:26 ---------- A wogle to co tam słychać sezonowcy?? Pozakochywaliśta sie wszystkie,czy wam wątroby odmawiają posłuszeństwa.Bo cicho coś.
  4. Brawo,dla pana u góry za wyjaśnienia:wink:.Może wkońcu do niektórych dotrze co daje poprawiona w ten sposób odma.Bo wraz z przedmuchami idzie olej do dolotu powietrza(mowa o fabrycznej odmie).Im te przedmuchy większe tym więcej oleju zaciąganego z pod klawiatury.I syf na przepustnicy.Fakt że większość jest poprostu spalana,ten niebieski dymek.Ale stosując przeróbkę w jakiś sposób to pomniejszamy,a napewno odmulamy dolot. Ja od siebie dodam,że na końcu opisywanej przez darkle rurki,w miejscu pojemnika na olej,dałem stary czwórnik,żeby wilgoć+mróz nie pchały się do rurki.A tą cienką (ezektor) przedłużyłem i dałem w puste miejsce po czwórniku w dolocie.Jeżdżę tak już bardzo długo i gra. ---------- Post dopisany at 18:08 ---------- Poprzedni post napisany at 18:05 ---------- A sama rurka długa jest żeby opary pod samochód szły,bo jak jest krótko to potrafi w kabinie śmierdzieć na postoju:wink:
  5. Rozumiem że po 50km to masz jeszcze stan oleju dobry,a check ci się zapala? Jeśli tak to filtr oleju manna może to rozwiązać )
  6. i ? Od sądzenia są sędziowie;))) P.S. Piotrek dzięki ,pomogło już po pierwszym strzale dostałem baróf jak RAMBO.Tylko potrzebowałbym jakąś rozpiske do akupunktury onadrenem bo narazie to skromnie 3 x dziennie przed posiłkami.I pytanie nr2,czy to normalne że "siusiam do góry",bo mam problem w łazience?
  7. Ja po wymianie oleju też mam na początku mniejsze łykanie oliwy,norma.
  8. Po pierwsze onadren,wiemy.Co dalej...?
  9. Lepiej skraplacz do oleju,byłby jakiś odzysk;)))
  10. Animal Flex - miałem problemy z barkiem i mega pomogło dzieki serdeczne! No i omnadren,j.w. ---------- Post dopisany at 22:29 ---------- Poprzedni post napisany at 21:26 ---------- Jak masz problemy z kręgosłupem,to unikaj ćwiczenia jednorącz,zostań przy symetrycznej postawie.Mi to zajeb*ście pomogło;)Najgorsze wykręcanie to hantelek w opadzie na plecki,który bardzo lubiłem,ale niestety nie pamiętam kiedy robiłem. Takie podstawowe to na tył barku robie hantlami w opadzietułowia,bez ławki,ale ręce lekko ugięte bo środek pleców wtedy lepiej czuje.Możesz poprubować też uchwyt i prowadzenie kciukami do siebie.Przytrzymywanie u góry jest wskazane. Ale prócz treningu barków ten akton dostaje w : wiosłowaniu w opadzie,ale uchwyt szeroki opuszczaniu na poręczach podciąganiu do brody w lekko szerszym uchwycie,najlepiej czuć na wyciągu dolnym stojąc tak 20cm od kółka,wtedy ciągniesz bardziej do tyłu i tyły barków przejmują dużą część ciężaru.Ja se zakładam (mocno) łamaną sztangę na linke;) i łapię nie najwężej tylko następne,to czym liliputki biceps śmigają,tylko odwrotnie.No i do samej góry,do grdyla,żeby napięcie było. A dla izolacji,ławka na skos ok 75-60* brzuchem do oparcia i na dość mocno ugiętych rękach hantlami bokiem,i wcale nie ciągnąć łokciami,tylko właśnie odwrotnie hantle u góry.Jak ćwiczyłem z kimś to zawsze to robiłem bo pompa jest fest przy pomaganych ruchach,i pomaga się wygodnie;) Ostatnio kumpla z dawnych lat piwnicznych siłowni spotkałem i polecał mi na przody wyciskanie żołnierskie,ale tego nie mogę;/ Ale jeszcze wznosy przodem w uchwycie młotkowym,które chwali też Burnejka.Parę razy robiłem i pompa była fajna.Bo resztę wyciskań itp to zawszę robię.Robię po 2 ćwiczenia na każdy akton+kaptur 4serie,raz na tydzień.Może za dużo,a za rzadko??
  11. Z nogami to znana historial,mi też często "przepadały",ale teraz odstawiam całkiem klatkę bo po tatusiu duża i bez ćwiczenia .I ten zapas energii na nogi wykożystam. Dobrym sposobem na grube łapy i dobite przedramiona,jest trening łączony ale plecy+biceps,a klatka +triceps.Łapy dostają raz na tydzień,za to konkretnie a dla przedramion potrzeba ataku pod różnymi kątami bo ogólnie są jednymi z najbardziej przyzwyczajonych mięśni-codziennie coś dostają.Ja prawie nigdy nie ćwiczyłem ich osobno,a nie są cienkie raczej odwrotnie.Fakt że ciężary na łapach raczej wtedy nie galopują,ale są przyrosty jest zabawa.No i mało popularne i niedoceniane ćwiczenie na koniec bicepsa-uchwyt młotkowy.I tu musi być konkretny ciężar i tak 6-8 ruchów wolnych tak żeby akurat do wyczerpania;) Jak chcę pomęczyć kaptury to znowu robię je przy barkach i przy plecach i też pod koniec,a jeszcze najlepiej po 15-20 powtórzeń. Macie coś sprytnego na przody barków ,żeby je ruszyło???
  12. Jak coś w kręgosłupie "strzeli"-wyskoczy,to trzeba kogoś co to wstrzeli spowrotem;) A jak się czeka aż samo przejdzie to się zarasta i kręgosłup już zostaje krzywy.Ja mam pokiereszowane piersiowe i ten przypał że tu gdzie urzęduje nie ma ani kręgaża,a fizjoterapeuci to flety głaskające człowieka na czas.W większości przypadków urazów jak nasze potrzeba jednego chrupnięcia i ulga na miejscu,a na drugi dzień się nie pamięta o problemie.Reszta czyli konwencjonalna medycyna to bezpieczna sćiema.Właśnie jestem na tropie chiropraktyka,których bardzo chwalił Arnold,zobaczymy co pokaże. Dzięki za porady,ale jak pisałem że rozgżewki ekstra długie,to znaczy że takie były,i bardzo obszerne.A coś na stawy to może i bym potrzebował,ale jak bym jakiś cykl robił,,ale jade na sucho więc nie ma mowy o przeskokach o kilkadziesiąt kilo w miesiąc;) Stawy mają się wyśmienicie prócz łokcia na który pierd*lnąłem w lutym z wysokości,pewnie coś pękło bo nawet daje popalić ,a wiadomo jak się ćwiczy to trudno wygoić. Co do ciężarów to ostatnia seria 6 ruchów i nie mniej,zaznaczam że mowa o sile.Gdzie inni schodzą do 1 czy 2 powtórzeń.Rozgrzewkowa 20 powtórzeń,coś nie teges?Bo jakie klocki mogą być na gryfie żeby samemu zrobić 6 ruchów,chyba nie aż takie straszne. A d*jebałem się banalnie,biorąc ciężkie hantle z ziemi i zarzucając je do robienia barków.Gdyby były podane to by grało,a tak akrobacje i chrup w klacie. A basen i jakuzzi to taaak,jak najbardziej,ale dopiero jak nowy członek rodziny podrośnie. Co do doświadczonych to się nie uważam,ale wiem jak sam reaguje na trening itp.Akurat co do siłowni to temat rzeka,bo każdy jest inny i najlepsze rady od mezomorfika,będą się nijak miały do ektomorfika.Pierwszy urośnie nawet po bezsensownych treningach ,a trugi po supertreningu ma ciężko.Ja lubie poprostu trenować,nie uważam tego nawet za sport.Nie mieże się ,ani nie robie fotek przy lustrze i z nikim kto sam nie ćwiczy nie rozmawiam o siłowni,żeby nie wypaść na mundrola,a potem się nie nasłuchać o stracie czasu i koksach,które z pewnością biorę) jak wszyscy.
  13. No robiłem 5 tydzień,ostatni.Rozgrzewki extra długie.Siła szła pięknie ,aż byłem w szoku.Pewnie chodzi ci o brak chemii,czy amatorszczyznę? Bo z siłownią mam do czynienia od 15 latek,oczywiśie z przerwami pół/pół niech będzie.I trochę swój organizm znam.Nawyki ,dporacowuje,ale żle naprawdę nie jest.Większość ćwicze sam bo koncentruje się na technice i ćwiczeniu wogóle.Progres mam zadowalający mnie bardzo i satysfakcję że to nie woda.A wogóle to mam to głęboko bo po miesiącu nie spadłem nawet deko,a obwody szybko wrócą,taka zaleta ćwiczenia na sucho.A wiesz dlaczego mam to jeszcze głębiej,bo dziś był w końcu TRENING ,haahaaaaaaa!! I nie byłolipy!! A tak nawiasem to tylko niskopienni nie mają problemów z kręgosłupem.Jak się ma dwa metry to tak na 99% się coś załapie.Ja mam stary uraz z pracy ,który czasem o sobie da znać przy niefortunnym ruchu i tyle,wiem że muszę uważać i ĆWICZYĆ,bo twardym trza być)))
  14. Jak katalizator ma za małą prepustowość to i tak trzeba by mu podziękować za współpracę Samo wstawienie tulejki załatwi tylko 'checka',a jak kat się "odetka" to rakieta odzyska trochę mocy;) Następna sprawa czy po wypatroszeniu kata zmienia się diametralnie brzmienie wydechu??? Bo czasem słyszę takie dziwnie pierdzące samochody,czy to od kata?? I nie nieszczelne tylko taki gówniany dżwięk.Bo już wcześniej wymieniłem tłumnik i chyba się pośpieszyłem bo wcale mi się dżwięk nowego nie podoba,ale zostałem uprzedzony więc pretęsje moge mieć tylko do siebie. Świczki wyładniały.A powiedz,olej to po tych akcjach z naftą wymieniłeś?? Ja kombinuje specyfik zamiast nafty,ale nie wiem kiedy to ogarne,raczej nie prędko.Narazie zasięgałem języka u szpeców i wszyscy mówią że żadne nafty,ani nic innego tylko rozebrać,wymienić(sknocić,skasować jak za zboże,i jak czesiu "dowidzenia".Więc pasowałoby jak cholera żeby na przekór odmiękły:) A wogóle to czy lejąc coś żrącego na tłoki przy otwartym spusćie oleju może coś zeżreć po drodze??? Darkle ty rozbierałeś ALTa,podpowiedz co myślisz.Bo narazie jestem na etapie "łatwienia" specyfiku.Świństwo jest z innej branży,ale opwiem dopiero jak przetestuje.Pisze że działam ,choć trochę żeby jakiś nie napisał że "staży" se spokuj dali,bo wiedzą że nic się nie da zrobić w tym temacie.Nawet jak już podpalę tego żęcha,bo w okolicy brak urwiska to i tak tu będę zaglądał:)aż się temat zamknie pozytywnie. Kupiłem kobicie inną dwólitrówkę i nie mogę się odzwyczaić od sprawdzania oleju,zboczenie z ALT ) Paranoja!
  15. No kiedyś rysunki oglądałem,i było w L zrobione.A to wszystko chyba żeby się 'check' nie palił,nie? Ciekawe czy prosta może być.I pytanie o znane minusy takiego zabiegu,prócz "problemów z przeglądem",bo to akurat żaden problem.A dla tych co problemy takie miewają,czy to z gazem czy ekologią polecam upatrzeć fajną stację okręgową,najlepiej przejazdową(na przyszłść) i robić wszystkie przeglądy zawsze tam.Wtedy jak dajecie dowód rej. i gościu widzi same pieczątki od siebie to nie wnika,co najwyżej zapyta czy chcesz hamulce sprawdzić lub światła ustawić,dzięki i do przyszłego roku.A udawane problemy na przeglądach to niestety zaleta LPG,jeszcze jak nie włoska instalacja to cyrk.No ale coś za coś.Wcześniej jezdziłem na przeglądy gdzie było mi po drodze i różnie bywało,a odkąd jestem u jednych do przeglądu jadę z uśmiechem.
  16. Ja wyjmowałem katalizator osobiście i wcale nie szło zajeb*ście.Skończyło się na tym że trzeba było poodkręcać te miedziowane śróbki od kolektora.I właśnie do nich potrzeba grzechotkę taką akurat,żeby podeszła.Podkładka pod kolektorem z blachy i nie trzeba na szczęście kupować.Kupiłem za to na kata z obu stron. Jak ktoś z was zmieni kata na coś innego to niech da znać,na co i jak hula.A co to dokładnie ta tulejka.Na którą lambdę,bo wykręcanie tych k*rwóf z tej padaki to też bajka nie jest.Mi się nie chciało motać to lambdy wykręcałem podpięte.Wypinał kto kiedy?Bo już drugi raz wolę nie ryzykować,wiadomo kable w ciepełku sztywne i ukruszyć łatwo.Mam stary katalizator i zastanawiam czy go wykorzystać w jakiś sposób.
  17. No raczej w ALT nie ma co się zastanawiać od czego kat pada;)) Ja łudziłem się że jak wymienię to będzie spokuj,a już drugi dogorywa.Jeśli łyka to kat padnie,a na półsyntetyku jeszcze szybciej. Co do zapachu spalin to prawda,je*ie jak z frytkownicy.
  18. No szybko,szybko.Ja też kibluje 4 tydzień.Yebaniutki kręgosłup+ debilne pomysły serii z maxymalnym obciążeniem .Robienie siły wyszło mi bokiem.Nasłuchałem się bzdur o krótkich i ciężkich treningach dla ektomorfików i .... g*wno. Naderwany biceps,łokcia dotknąć nie mogę,nastawianie gręgosłupa. Nigdy więcej się nie pokuszę na trening w stylu siła wykonywany solo.To porażka na starcie.A było k*rwa tak pięknie.
  19. Kolega z pracy ma ALT którego zalewa od początku mobilem 5w50 i nie bierze to auto NIC oleju:kox: Ma już ponad 200k nakręcone ale to jakiś odosobniony przypadek:decayed: Ten samochód kolegi widocznie był składany jak ten turek co pierd*lił silniki był akurat na urlopie:)) Za niego 3tygodnie składał ALTy polak-sezonowiec i wyszło parę "udanych" strucli:)) I dopiero po licznych reklamacjach dotyczących "żekomego brania oleju",w kadrach ałdi sprawdzono przypadkiem CV turka.I okazuje się że Mustafa,po przyjezdzie do Rzeszy podawał się za mechanika sam.-szpeca pierwszego stopnia+biegła znajomość grzechotki,a po tłumaczeniu świadectwa szkolnego i papirusa czeladniczego wyszło że jest pomocnikiem pasterza.A pracy w zawodzie nie mógł znależć bo akurat wtedy ktoś wynalazł psy pasterskie.I tak bidulek wyjechał do Niemczech.A po dłuższym dochodzeniu okazało się że "żekome branie oleju" miało banalny powód.Nasz przyjaciel Mustafa przed zakręceniem świec,sypał piachem "na szczęście" do cylindrów,jak nakazywała tradycja w jego plemieniu. ---------- Post dopisany at 11:17 ---------- Poprzedni post napisany at 11:13 ---------- I teraz każdemu inaczej bierze oleju,zależy jak mu się sypło;))
  20. U mnie mann załatwił to zagadnienie;) Jak sporo bierze,to kopci,przynajmniej u mnie tak;/ No i nie wiem czy jest różnica jak się spala syntetyk ,a półsyntetyk.Półsyntetyki to ładna nazwa dla mineralnych czymś ochrzczonych,więc kopcą na niebiesko jak piszesz o mazdzie,pewnie tam miałeś półsyntetyk 10W...Może syntetyki aż tak widocznie się nie spalają,choć ja tam ładnego nalotu na wydechu A4 2.0 jeszcze nie widziałem.Zawsze sadza,a oglądam się wszędzie.Jeżdżąc po autostradach też się przyklejam za ALTami i patrzę czy przykopci-nie,a rura czarna.Ale wiadomo na prostej raczaj trudno o dymka,co innego w mieście.
  21. Też tak miałem,a po wymianie filtra oleju na MANN zapala się pod połową,ostatnio nawet na minimum dopiero(miałem wyjęte aku dłuższy czas-może od tego).A wcześniej nic nie grzebałem VAGiem ani przy silniku tylko wymieniłem filtr.I tak już 2 latka nie zapala mi się niepotrzebnie.Znany temat w altach;) A jak pierwszą wymianę oleju robiłem po kupnie samochodu to widziałem ,że czujnik w misce od oleju nowiutki,także ktoś też z tym walczył.A to chodzi o przepustowość filtra z tego co czytałem to manoskie filtry mają jakieś zawory wysokiego ciśnienia,że puszczają olej jakby bokiem w extremalnych przypadkach czy cóś.Inne filtry znów mają zaworki niskiego ciśnienia (zatrzymują olej na wyłączonym silniku u góry,żeby przy starcie nie było sucho).Wada tych drugich to długie schodzenie oleju na dół do michy,co w altach utrudnia-opużnia prawidłowy pomiar oleju.U siebie jak sprawdzam to na ciepłym silniku jest 3/4 stanu powiedzmy,to rano będzie ze 3mm więcej.Znaczy olej sćieka szybko,łatwo się mierzy-dolewa jak trza.I kontrolka się niepotrzebnie nie zapala.Polecam.
  22. A kto żre cały dzień mięso?? Bez jaj,panowie.Też nie mam dnia bez mięsa,tak samo jak i bez góry warzyw Ale popieram przedmówcę,że nie tylko padliną człowiek żyje.A według zasad powiedzmy zdrowego odżywiania to mięsko jest najlepiej przyswajalne dopiero póżnym popołudniem i jedzenie go wcześniej bardzo wydłuża czas jego trawienia,i nie jest wykożystane na maksa;) Twarożek można jeszcze opierd*lić jak nadzienie do naleśników,czyli pomieszany z cukrem(miodem) i żółtkiem,oraz śmietaną ale niekoniecznie. Tzeland-zamiast makaronu i cukru kup sobie STEWIĘ,to słodzik ale naturalny,zdrowy,smaczny i nie ma aspartamu więc oszczędza flaki.Ja nie słodzę nic,ale w rodzinie tego używają.Spróbój nie pożałujesz,bo kalorii mało a słodsze od cukru;)) ---------- Post dopisany at 13:50 ---------- Poprzedni post napisany at 13:47 ---------- Twarożek z cebulą lub czosnkiem też zajebioza.Do tego natka pietruszki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...