Skocz do zawartości

michass

Pasjonat
  • Postów

    229
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez michass

  1. A te 2h to za jednym pociągnięciem,czy na dwa razy? Znaczy rano i wieczorem ,np. nigdy nie dziele treningu na 2x dziennie. Ćwiczę codziennie 1 raz No to trochę długawo te 2h. po prostu się NIE OPIERDALAM . Zależy jaki dzień już pisałem, od 1:30 do 2h. Tyle kolego wychodzi długi trening jak trenujesz sam i masz hantelki do skręcania + obciążenia + przerwy 2 min między seriami Ja też mam swoje zabawki,i skręcam jak ty.Przerwy podobne 2-3 min. Praktycznie cały czas na splicie,więc sporo serii.To wyrabiam w 1'15,do 1'30 max przy pleckach z bicepsem.A zainteresowało mnie te 2h,bo nie wiem czy oriętujesz ale glikogenu w mięśniach masz na ok godzinkę dobrego treningu.Sam za młodu robiłem takie rzeżnie,ale teraz wiem że to polepsza tylko wytrzymałość,bo nie siłę,czy masę.Z drugiej strony widzę że się "karmisz" różnościami więc pewnie masz powera na te 2 godziny Pozdrowionka ---------- Post dopisany at 18:15 ---------- Poprzedni post napisany at 17:03 ---------- A te 2h to za jednym pociągnięciem,czy na dwa razy? Znaczy rano i wieczorem ,np. nigdy nie dziele treningu na 2x dziennie. Ćwiczę codziennie 1 raz No to trochę długawo te 2h. ja nie czaję jak można zrobić trening więcej niż jednej partii w mniej niż 2 godziny? wszyscy piszą, że ogarniają wszystko w godzinkę ale ja się pytam qr** jak teraz robię jedną partię na treningu i w godzinę się mieszczę ale jak dorzucam co jakiś czas inną partię to minimum 1,5 godziny O ile pamiętam to narzekałeś na małe postępy,a tu takie perełki w samym treningu już masz.Tym bardziej że jeśli dobrze kojażę to ćwiczysz od roku,czego wcześniej nie wiedziałem. Dla początkujących,szczególnie ektomorfików na pierwszy rok i dłużej puki działa,polecałbym 4 treningi po około godzinie,gdzie na partię 3-4 ćwiczeń po 3 serie .powtórzeń 10-6,po dłuższym czasie wydłużyć na 12-8.I jak najwięcej na sztandze,z pomaganymi w ostatniej serii,jak najbardziej.Wogóle sztanga,jak najmniej hantli,poprostu maxymalne ciężary i wielostawowe ćwiczenia podstawowe.Przysiady,drążek-szeroko,wyciskania na barki i klatkę,podciąganie do brody w dwóch uchwytach,wiosłowanie w opadzie,martwy normalny i na prostych nogach na dwugłowe,triceps wąskim uchwytem sztangą na ławce,biceps łamaną,drążek na wąsko uchwyt młotkowy na biceps i przedramiona,poręcze na klatkę i triceps.I przy dobrych ciężarach można sobie pozwolić na długie przerwy 3-4 nawet do 5 minut,ale musisz sam wyczuć.Taki trening idealnie się robi we dwóch,pomagane serie i ściganie z ciężarami dobrze motywuje i rośniesz jak na drożdzach. Według nmie poprostu się nie wyrabiasz bo starz za krótki na duże ilości ćwiczeń i serii ,tak się łatwo przetrenować i zniechęcić lub robić zbyt rozlazłe treningi z powodu wyczerpania zapasów siły.Trening ma być dobry dla ciebie,adekwatny do formy.I obserwuj co na ciebie konkretnie działa dobrze(puchniesz),a co daje tylko ból stawów i inne takie.To jest baza do treningów w przyszłości i umiejętne omijanie kontuzji.No i nie zapominaj o dobrym jedzeniu,duuużo kalorii na te duże ciężary.
  2. A te 2h to za jednym pociągnięciem,czy na dwa razy? Znaczy rano i wieczorem ,np. nigdy nie dziele treningu na 2x dziennie. Ćwiczę codziennie 1 raz No to trochę długawo te 2h.
  3. A te 2h to za jednym pociągnięciem,czy na dwa razy? Znaczy rano i wieczorem ,np.
  4. Róbcie prawdziwe rozgrzewki,na nadgarstki też.Do tego serie z małym obciążeniem,tak ze 2 na początek.I uchwyt,tylko nie małpi bo to się zawsze prędzej czy póżniej tak kończy.No jeszcze dodam tzw sprawdzanie się.Ilu z was się do tego rozgrzewa??Pewnie szkoda sił A to właśnie ta ulubiona klata daje w nadgarstki.A zauważam że kupa ludzi nie trzyma sztywno sztangi ,tylko jak sztangiści przy podrzucie,dłonie wygięte do tyłu,ałaaaa.Drugie miejsce ma biceps sztangą prostą.Cwiczenie dobre,ale przy prostej sztandze + duże,lub bardzo szybko wzrastające ciężaty i wystarczy na momęt zle złapać i po zawodach. To trening,a praca potrafi naprawdę popierd*lić nadgarstki,sam praktykuje od rana lekką rozgrzeweczkę właśnie nadgarstków+bareczki;) Znam z autopsji te przykre niespodzianki i te głupie teksty,że to od siłowni było wk*rwiały mnie najbardziej.Ale ci co robią fizycznie mają rzadziej te problemy,kwestia nawyków chwytania.Wiadomo jak się przedobrzy to nic nie wytrzyma,koleżce aż wodę ze stawu ściągali.Od roboty się zaczęło do tego zaczął ćwiczyć jak wariat i miał buły że hej. ---------- Post dopisany at 00:15 ---------- Poprzedni post napisany at 00:05 ---------- No widzę zawodnika,podobnie mam odkąd zacząłem sobie trochę ograniczć.Klika lat wstecz jajecznicę robiłem z całej rakiety dużych jajek i do tego takie płatki jak ty,z pół litra mleka ))
  5. Z całym szacunkiem,bo ty jeden sam coś zadziałałeś przy swoim,choć silnik masz już drugi o ile pamiętam.Dlatego jak dla mnie trochę za dużo tego jeśli.Bo jeśli silnik jezdzi dziesiątki tysięcy km z zapieczonymi pierścieniami to i tuleje mogą być draśnięte.Też bym się chętnie pobawił,jak piszesz,ale nie mam warunków,zero garażu,nic.A dawać jakiemuś burasowi na eksperymęty i potem słuchać ściem to sam wiesz,niebardzo.Poprostu uczciwie i żetelnie,albo wcale.Oczywiście że współcześnie tuleje są stałe,dlatego normalne silniki zamiast remontować zastępuje się innym i po ptokach.Taniej i mniej drogich pomyłek po drodze.Ale w tym przypadku graniczy z códem kupiuć przesczep w miarę zdrowy.A co do uszczelniaczy to miałem na myśli,że wymieniane na dzień dobry mają uleczyć żarcie na cacy,a tak nie jest.
  6. I jeszcze jako jedyny nie urwałem rurki od bagnetu dodaj;))) Niestety nie tylko ja dolewam,tylko staram się nie "przegapić" połowy miarki poprostu.Dlatego robie to częściej,właściwie to mam non stop 3/4-max stanu.Poczytaj ten wątek od początku to się zoriętujesz kto ile mniej więcej dolewa,dolewał.Poczytaj inne fora to się zoriętujesz jak pomagają remonty.Na dzień dobry,pewnie bo najtaniej idą uszczelniacze zaworowe,potem mixy olejowe,a potem pytania na forum bo dalej bierze. Nie mówię że mnie nie korci zrobić remont,ale taki od A do Z,tylko trochę te tuleje nie pasują do obrazu "kapitalki".I nie chodzi o fundusze,choć wolałbym robić to w kraju bo u siebie kupiłbym drugi za ten remont.Chodzi o satysfakcję i sprawdzenie czy da się to k*rwisko uczciwie wyremontować,a nie podleczyć na pare tysi.Narzaie mogę sobie to wybić z głowy na dłuższy czas bo mam ważniejsze sprawy na głowie,a potem się zobaczy.jak pisałem prócz forum kukam po parkingach i zagaduje właścicieli.Na moich oczach koleś pod serwisem dolewał 1,5 litra castrola podczs bajery;) U mnie to popularne samochody,a z tymi co gadałem to mówili że jest przypał z olejem,ale nie psuje się nic pozatym.Leją i jeżdżą i ja też narazie se odpuściłem.Zresztą na forum jest niewielu co robiło coś poważniejszego w silniku w tym kierunku. Powtórzę,że dymi ,bo nie znika w códowny sposób.Amen.
  7. Jak pochodzisz dwa tygodnie na siłke o mniej więcej stałych porach,to momęt się zwąchasz z jakimś starym koksem.Zagaduj do ćwiczących solo,ci się nie popisują przed kolesiami i zazwyczaj pokażą co i jak wykonywać poprawnie technicznie.Ja bym szukał wśród robiących przysiady i martwy ciąg.Ci ćwiczą na poważnie,na bank co nieco oriętują.Treneży u mnie też są z pierwszej lepszej łapanki,to fakt;) Tzieland chłopie wez się za żarcie,czekolada to raczej tłuszcz.A kanapeczki to sam wiesz ,że trzeba krowy wp***dalać.Pomyśl o tuńczyku,jogurcie naturalnym,jajkach do tego banany,ryżyk,kaszka,ziemniaczki z łupiną,marchew i inne ważywka,surowe też pomidorki,papryka,kapusta sałata.Ja to wszystko biore do pracy,no problem.
  8. Jaki remont palancie jak tuleje są stałe,a tłoków nadwymiarowych brak.Rozbierać silnik dla samych pierścieni mam,żeby się potem przekonać że to jednak h*ja dało jak u innych.Wpiepsza mi olej tak samo jak u innych,pojmij.U mnie dymi a u innych aniołki w nocy ubierają olej,tak.Przecież nie znika,skoro nie poci się silnik to idzie w wydech,proste.Ja to zaóważam,bo chcę.I dodatkowo prócz forum to oglądam 2.0 na parkingach i co ciekawe wszystkie przeważnie mają tłumniki czarne jak smoła,czyżby to olej.No kufa pewnie tak.Skoro tylko mi spala to czemu reszta też wymienia katalizatory na potęgę??A powiedzieć komuś zrób remont to ja też potrafię,a jak nic nie da no to trudno,nie.Przecież to nie twoje śróbki.Ty nie bądż taki wujek dobra rada.
  9. Co smażyć? Mięso,długie smażenie-smalceson,arachidowy.Krótkie smażenie np.jajecznica,piersi pokrojone w kosteczkę na oliwie DO SMAŻENIA,która też jest z oliwek.Jak będziesz w supermarkecie to poczytaj etykiety od oliw.Chodzi głównie o nie palenie tłuszczu podczas smażenia.Taką jajecznice można śmiało na smalcu zapodać bo smalcu nie spalisz za szybko,więc kwestia gustu też gra rolę.Ja se pykam jajca na masełku bo to trwa u mnie tylko minutę,więc sie nie popali nawet masełko,a smakowe bardzo.
  10. No bardzo fajny artykół wuja.Tylko nieuważnie czytałeś.Oliwa jak najbardziej.Tylko nie ta do sałatek,ją dajesz tylko na surowo.I krótko na oliwie.Co do masła to też dobrze piszą że trujące,ale dopiero po spaleniu.Fakt spalić łatwo,dlatego wszelkie cebulki na maśle tylko szklimy,nigdy brązowimy(złocimy),WAŻNE.A jeszcze ważniejsze to nie używać do smażenia szczególnie dłuższego oleju słonecznikowego ,bo ten to dopiero wydziela truciznę.Szkoda że nie wspomnieli tam o nim.Ja polecam arachidowy.Wogóle smażenie ,a palenie to różnica.Są ludzie beztalęcia co serwują węgielki.Co do smalcu to też słyszałem że eksperci go przeprosili,a był taki fe.Pamiętacie jak do niedawna zachwalano margarynkę.A teraz smalec,masło i jajka są cacy.Właśnie smalec jest najzdrowszy i najsmaczniejszy do obróbki mięsa. A wogóle to fajnie że wam o żarciu podejszło,w końcu siłownia=koryto. ---------- Post dopisany at 00:15 ---------- Poprzedni post napisany at 00:05 ---------- Moja ulubiona sałatka: -sałata lodowa,liście rwiemy w kawałki,nie kroić -serek feta w kosteczkach -pomidorki koktajlowe w całości -marynowane czarne oliwki bez pestek(dobrze odsączyć) -kiełki alfa alfa -lucerny -rzodkiewka Wszystko do miseczki,żadnego produktu nie kroję,żeby nie było wody na dnie.Całość polewam lekko oliwą.Czas robienia 2 minuty.Na imprezach znika jako pierwsza,więc chyba smakowa;)
  11. Też dużo się krzątam po kuchni;)) I bez urazy panowie,ale moje "picie" było skierowane do monotematycznych diet.Poprostu jakoś nigdy nie mogłem sobie wyobrazić że można jeść dzień w dzień to samo.Sami widzicie że podejścia są różne.Jedni mają ostre diety,a inni urozmaicają liczą +/- kalorię i białko.Ja należę do tych drugich.Pewnie ilu ćwiczących ,tyle opinii;)) Osobiście bym chyba zwariował jedząc to samo na okrętkę i po pewnym czasie pewnie bym już nie mógł spojrzeć na ten asortyment.Jednak zdania o wyższości diety zróżnicowanej nad monotematyczną nie zmienię) Widzę że temat trochę ożywił atmosferę,i tak trzymać.Powtórzę się,ale sprubuje pociągnąć wątek żarcia.Chodzi o fajne przepisy na posiłki siłowniane.Fajne żarcie do roboty,szejki itp. Jakieś ulubione "dobre" potrawy,czy nawet pojedyncze,a wartościowe produkty.Odemnie: Jajka sadzone na oliwie z oliwek lub maśle z bananem.Banana pokroić w plasterki na rozgrzaną patelnią z oliwą lub masłem,i wbić jajka.Posolić solą najlepiej kamienną,smarzyć na małym ogniu do ścięcia białek.
  12. Jeśli zawierają,to co jest potrzebne.To pytanie czy odpowiedz??? Jak to drugie to wymieniaj śmiało.A za parę lat twoje dzieci będą miały alergie na wszystko inne,tak? Pewnie zaraz ktoś wyskoczy z zestawem witaminowo-mineralnym z główniejszymi składnikami diety,który códownie zastąpi warzywka i resztę.To dlaczego w SYNTETYCZNYCH witaminach jest po 500% witaminy?? Bo nie ma potrzebnych nośników i jej i tak nie wchłoniesz nawet w 1%.Marketing,a wszystkie suplemęty to nie leki,więc nie ma obowiązku 20letniego badania na szczurach tylko prosto na półę do sklepu.Niech się plebs napasie,a placebo robi robotę.
  13. Nie chcesz mi chyba powiedzieć że jesz 6 produktów przez dwa lata i tam jest wszystko.Pozatym morfologia to chyba krew,tak?No to jeżeli chcesz mieć konkretne wyniki to się robi badanie tkanki.Bo w krwi to są zmiany jak już jest po zawodach przeważnie.Organizm robi wszystko żeby krew była OK.Więc jak w krwi jest lipa to jest straszna lipa wogóle.A tak nawiasem robiło się w życiu różne rzeczy,i badania krwi i inne były wzorowe;))
  14. Nie wiem jak u kolegów ale dużo ludzi nie zdaje se sprawy,że nie ma kaloryfera jak nie ma oólnego odtłuszczenia.Większość chciałaby być popuchnieta na maxa,ale żeby brzuch był suchy.Ćwicząc ciężko wielostawówkę,każdy ma mocny brzuch bez dodatkowych ćwiczeń.Tak jak i przedramiona.Mam na myśli prawdziwe ćwiczenia tj martwy,przysiady,podciąganie.A,żeby mieć płaski brzuch,bez genetyki to trza niestety stosować diety sado-maso.No i omijać pifko.Oj bardzo rzadko spotykam zmasowanego z sześciopakiem. I jeszcze pytanie to panów od diet.Czy wy naprawdę jecie codziennie te same rzeczy???Bo robiłem kilka tygodni z koksiarzem,ale zagranicznym i on wpierd*lał dzień w dzień to samo+różne cukry pudry.Mało tego to jadł twarożek z miną jakby gówno jadł,bo go nie lubił.To mu wprost powiedziałem że jest głupi,a on że białko i będzie jadł.W/g mojej skromnej wiedzy tylko zróżnicowana dieta jest zdrowa i dostarcza organizmowi wystarczających ilości minerałów witamin i całej reszty.Każda dieta coś eliminuje,załamuje równowagę. ---------- Post dopisany at 15:58 ---------- Poprzedni post napisany at 15:44 ---------- A np.taki testosteron jest silnie powiązany z cholesterolem.Więc radzę się zastanowić następnym razem przy oddzielaniu żółtek od białek.A Chińczycy wolą wodę po gotowanym ryżu od samego ryżu.I jeszcze obierane ziemniaczki,które pozbawione skórki już się praktycznie nie trawią bo enzym trawienny leży w śmietniku.Dla mnie to jest prawdziwa dieta.Bo w piersiach kurczaków jest w k*rwę antybiotyków,i jak je codziennie jeść.O tym nikt nie pomyślał,co?? ---------- Post dopisany at 15:58 ---------- Poprzedni post napisany at 15:58 ---------- A np.taki testosteron jest silnie powiązany z cholesterolem.Więc radzę się zastanowić następnym razem przy oddzielaniu żółtek od białek.A Chińczycy wolą wodę po gotowanym ryżu od samego ryżu.I jeszcze obierane ziemniaczki,które pozbawione skórki już się praktycznie nie trawią bo enzym trawienny leży w śmietniku.Dla mnie to jest prawdziwa dieta.Bo w piersiach kurczaków jest w k*rwę antybiotyków,i jak je codziennie jeść.O tym nikt nie pomyślał,co??
  15. Z rana to blendera nie włączaj bo powk*rwiasz sąsiadów ) Masz tu żygólasty przepis odemnie.Bierzesz 1-2 surowe jajeczka ;/ gotujesz wodę w czajniku,kładziesz jajka do zlewu i polewasz wżątkiem.Tak masz jajka z salmonella free.Se rozbijasz do filiżanki,udajesz się z tym do WC i stojąc nad przepaścią łykasz jak lemoniadę.Zacznij od jednego,łyka się łatwo i nie cofa.Potem jest wprawa i obrzydzenie mija.Wodą już przestygnietą zalewasz łychę miodu w szklance.Najlepiej to robić poprzedniego wieczora.I popijesz se akurat te pyszne jajko poranne.Miód byle nie z supermarketu,bo to chińska ściema.Najlepszy od poważnego pszczelaża.Są fajne smaki!!A teraz jest sezon.Miód dopiero rozpuszczony działa odpowiednio,i musi se postać,rozpuścić się. A ja tam rano zażeram przeważnie wypasione mussli z serwatką zalane kozincym mlekiem.
  16. Jak na spotkaniu anonimowych alkocholików;) Witam mam 32 wiosny i pierwszy raz sięgnąłem po sztangę z kołami od wąskotorówki jak miałem 17 lat.Potem staż tak pół/pół ćwiczenia i opierdalania.Teraz zacząłem po 2letnim postoju od paru miesięcy.Jestem zadowolony z posępów.I wydaje mi się że to entuzjazm do ćwiczenia jest napędem.Bo ja to uwielbiam,a znałem wielu takich co pocili się tylko żeby ponapinać się w sobotni wieczór.A na siłowni słychać "o k*rwa ale mi sie nie chce".I właśnie tym co się nie chce po kilku razach na siłowni przychodzi za***isty plan kupienia koksów.A jeszcze jak zobaczą jakiegoś wysolarowanego impotenta 140-150kg i decyzja jest już prosta.Łatwie se koks,będę do wakacji wielki jak szafa trzydrzwiowa.Gitarka jak zapaleniec po spadkach odpuszcza i stwierdza że już się nie bawi.Ale są egzemplarze które nie dopuszczają do spadków.I tu mamy koksa już uzależnionego.Nie liczy się nic tylko przyrosty.Zupełnie jak ćpun.Prócz wyniszczonego organizmu jest i łepek dobrze poczesany.Psycha siada po cyklach,bo estrogeny szaleją jak u baby przy okresie.Códa o których nawet wcześniej nie chciał słuchać.Problem małolatów jest taki,że łudzą się że akurat ich to napewno ominie,lub nawet nie zdają sprawy z efektów koksowania po amatorsku. Boseron gdyby tu nie pisano o wspomaganiu to nie byłoby wątku;)) Takie czasy.Ja też jade na sucho.Dinozaury tak mają) michail5566 jak będziesz miał te 40 lat to koniecznie przeczytaj co teraz piszesz.Gwarantuje ci że w tym wieku na hasło koksy to dopiero walniesz śmiechem.
  17. O czym ty kolego w ogóle mówisz? Wymiana oleju w silniku benzynowym wolnossącym co 7 tyś km? Po co? Co się takiego złego dzieje w tym silniku? ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Odnoszę wrażenie, że "stara" część ludzi z forum bo sprawdzeniu wszystkich możliwości po prostu zaakceptowała fakt dolewek co 2-3 tyś km. Jeśli już bardzo chcecie leczyć ten silnik to kupicie 5W 50 bo taki olej był zalewany do tego silnika w latach 2001-2004, wtedy ludzie jakoś nie narzekali na pobór oleju. Ale może to być spowodowane tym, że po prostu nie mieli gdzie narzekać. Ja "stary" jakbym dolewał co 2-3 tysie to bym wogóle tematu nie rozkręcał.I widzę że nie tylko ja dolewam co pareset kilometrów.Jeśli jeżdzę równo,czyli 5ka na awtostradzie to zaglądam rzadziej,ale w kolo kumina to co 100-200 km jest kontrola i ewentualne uzupełnienie ubytku.No może przesadzam,ale poprostu po niżej połowy miarki nie schodzę.Do tego po kupieniu tego padła zostałem siłą rzeczy zmuszony do jezdzenia jak żółw,bo każde pierd*lniecie w pedał to chmura olej.Nienawidzę tego samochodu i jestem szczęśliwy jak do niego nie wsiadam.Dłuższy czas nic nie komentowałem,bo była powtórka z rozrywki o nowych oljach.Ten wątek już był i powraca cyklicznie w różnych tematach.Kończy to się przeważnie niczym zadowalającym.Według mnie potrzebna jest konkretna sekcja zwłok tego ścierwa-silnika.Pomiary temperatur w poszczególnych częściach silnika i cała reszta,której my jako amatorzy nie zrobimy.Wtedy możemy gadać o naprawianiu.Przyczyna musi być jasna,a narazie jest tylko gdybanie.Cześć Pany.Powodzenia.
  18. ??? Akurat po metanabolu możesz spodziewać się wszystkich skutków ubocznych jakie istnieją.A proponowane 200 to raczej pewne problemy.Praktycznie wychowywałem się wśród metowców i omnadrenowców,takie czasy.Dziś nikt tego dobrze nie wspomina.To tzw biedne cykle,bez osłony(głupi sylimarol),bez diety,ani odtrucia-wzbudzenia własnych chormonów.Odpuść sobie takie ćwierć cykle,bo więcej można zrobić na mono+konkretne żarcie z dopasowanym treningiem do cyklu.Nikt nie pytał o metke jak weszła kreatyna w latach 90tych,pamiętam.Praktycznie brali go tylko ci całkiem bez kasy,w wojsku,i osadzeni.Proponuje ci jeszcze dobrze doczytać o skutkach ubocznych,a nie tylko ile wejdzie w łapę.Domyślam się że powiesz,że tyle brałeś i nic ci nie było.Może poprostu jeszcze nie wiesz,lub nie chcesz wiedzieć.Potraktuj to jako koleżeńską przestrogę,nie chciałbym żebyś to odebrał jako negatyw z mojej strony.Nie chcę kwasić ale trochę otworzyć co niektórym oczy. ---------- Post dopisany at 13:10 ---------- Poprzedni post napisany at 13:07 ---------- A wątroba to najmniejszy problem bo to jedyny organ który się regeneruje. ---------- Post dopisany at 13:10 ---------- Poprzedni post napisany at 13:10 ---------- A wątroba to najmniejszy problem bo to jedyny organ który się regeneruje.
  19. nie,nikt tutaj nie jest idota zeby to brac Kiedyś jak już nam wódka się skończyła i piwo to kolega wyciągnął Napoleona,ale walił denaturatem i już więcej go nie brałem.No też nie polecam. ---------- Post dopisany at 14:31 ---------- Poprzedni post napisany at 14:29 ---------- Krupnik,wyborowa tak,anapoleo nie. ---------- Post dopisany at 14:31 ---------- Poprzedni post napisany at 14:31 ---------- Krupnik,wyborowa tak,anapoleo nie. ---------- Post dopisany at 14:32 ---------- Poprzedni post napisany at 14:31 ---------- napoleon;< ---------- Post dopisany at 14:32 ---------- Poprzedni post napisany at 14:32 ---------- napoleon;< ---------- Post dopisany at 14:49 ---------- Poprzedni post napisany at 14:32 ---------- Szejk jak szejk,dla mnie to żadna bomba kaloryczna.Po ile tysięcy wy jadacie dziennie?? Co innego jak ktoś się suplemętuje i ma flaki i receptory zażużlone.Poprostu przemiana kiepska,a gówna blade(wątroba jak u żula).Mleka unikają koledzy od kreatyny,nawyk pozostaje.Jeśli zawsze piłeś mleko to pij dalej.Jeśli nigdy nie lubiłeś to znaczy że ci do szczęścia nie potrzebne,taka grupa krwi i kuniec.Ja pije,najchętniej kozie. ---------- Post dopisany at 14:49 ---------- Poprzedni post napisany at 14:49 ---------- Szejk jak szejk,dla mnie to żadna bomba kaloryczna.Po ile tysięcy wy jadacie dziennie?? Co innego jak ktoś się suplemętuje i ma flaki i receptory zażużlone.Poprostu przemiana kiepska,a gówna blade(wątroba jak u żula).Mleka unikają koledzy od kreatyny,nawyk pozostaje.Jeśli zawsze piłeś mleko to pij dalej.Jeśli nigdy nie lubiłeś to znaczy że ci do szczęścia nie potrzebne,taka grupa krwi i kuniec.Ja pije,najchętniej kozie.
  20. Po kujawskim to co najwyżej panie z zespołu Jarzębiny ściągną gacie Przez głowę ściągają. ---------- Post dopisany at 21:17 ---------- Poprzedni post napisany at 21:17 ---------- ) ---------- Post dopisany at 21:17 ---------- Poprzedni post napisany at 21:17 ---------- )
  21. Znajomy prowadzący sklep z odżywkami opowiadał mi o gościu który go naprawdę zdziwił.Pokupił jakiś ojdżywki i pokazał się znowu po miesiącu,ale z łapami 2 razy większymi.Pochwalił się swoim patentem,a wstrzykiwał sobie olej kujawski w mięśnie.Także synthol-polo istnieje,nawet niedrogie jest.Nie polecam;)
  22. No chętnie bym przytulił 3.0 gdyby nie zajebiaszcza akcyza powyżej 2000cc. A co do czwórników to temat raczej znany,koledzy wymieniali i nic.U mnie odma nie idzie do dolotu wcale i też żre.Mniej bo przedmuchy nie mogą wdmuchiwać oleju z pod pokrywy w dolot,bo jest zaślepiony.Cienki wężyk z ezektora ma osobne podłączenie w dolocie.Czwórnik to nie przyczyna. W aso usłyszałem że ALT to ALT i nie mają się prawa różnić.A tu różne bagnety,różne odmy,czwórniki i pewnie więcej podzespołów.Ale od tych ścierwojadów nigdy nic sensownego się nie dowie,bo mają płacone za kłamanie i naciąganie.Nam mają się psuć samochody,a oni mają nas doić,wymieniać pierścienie i śmiać się w twarz,że plebs nie kupił se 1.9tdi.I nie mówię o mechanikach tylko o garniturkach.Żeby przyczyna nie była jeszcze potwierdzona przez koncern AUDI i opublikowana w zeszytach naprawczych czy coś w tym stylu.To wstyd.
  23. Mają co niektórzy fantazję,aż strach się bać."Debilizm ludzki nie zna granic"mawiał rosyjski uczony Sofronow.
  24. srASO też by ci wiele nie objawiło.Na postoju nawet dymek nie idzie,więc spaliny by wyszły raczej OK,jeśli bogowie by je raczyli sprawdzać.Jedyna szansa to błąd od katalizatora(zbyt mała przepustowość) mógłby nasunąć podejżenia na problem z olejem.Mógłby,i mogliby ci o tym powiedzieć ci życzliwi panowie.Morał krótki: wiele nie straciłeś,że tam nie byłeś,i jeszcze siano zaoszczędziłeś.A za zaoszczędzone kup olej i nie płakaj;)
  25. A bo w pośpiechu wyprałem słownik razem z dresem.Dżjenki za ówagie. ---------- Post dopisany at 18:21 ---------- Poprzedni post napisany at 18:20 ---------- ówagię ---------- Post dopisany at 18:21 ---------- Poprzedni post napisany at 18:21 ---------- ówagię
×
×
  • Dodaj nową pozycję...