O Chrystusie japoński... ale melanż.
Może i byłem śmierdzący i pijany w szpitalu, ale jak zacząłem pani opowiadać o przeżytej nocy to pani najpierw się złapała za głowę, a później chyba zaczęła lecieć na mnie. Jak mi odklejała holtera to tak mnie jakoś po klacie smyrnęła i później przeszliśmy na ty. Na pożegnanie przytrzymaliśmy się wzrokiem i... w środę jadę po wyniki. Ogólnie holter przeżył ekstremalną próbę.
mokom, musimy się dziś jeszcze przejechać do McDonalda do pani Ewelinki - bardzo sympatyczna była - miała z nas polew jak po melanżu chcieliśmy kupić jajka i pieczywo na jajecznicę. Poza tym nie zapominaj, że o 20:00 jesteśmy ustawieni z koleżankami z Tipo.
A to wszystko dzięki Jarkowi - to on nas wczoraj wyciągnął i był naszym szoferem.
Ogólnie to nie wszyscy muszą wiedzieć co robiłem w weekend. Odzim, mam nadzieję, że mam w Tobie sojusznika. Wiesz pewnie o czym mówię...
Jak to dobrze, że jestem już w domu i mogę iść na obiad i do wanny. [br]Dopisany: 03 Maj 2010, 15:53_________________________________________________A, dodam jeszcze, że dziś miałem okazję jechać autobusem nr 13 (do szpitala). Kupiłem bilet za 2,10 zł.